Co zamiast karpia na Wigilię? Lista najlepszych w smaku i najzdrowszych gatunków

Ryby na Wigilię Polacy jadają już od dawien dawna. Mają one wyjątkowe znaczenie religijną - dla chrześcijan są symbolem Jezusa Chrystusa, bywają kojarzone również z sakramentem chrztu i zmartwychwstaniem. Wieczerze wigilijna ma ponadto charakter postny, dlatego też 24 grudnia zamiast mięsa serwuje się właśnie rozmaite ryby. Po II wojnie światowej w Polsce to karp stał się symbolem wigilijnego stołu, a stało się tak najpewniej dlatego, że był on wówczas łatwo dostępny i tani.

Wielu Polaków nie wyobraża sobie Wigilii bez karpia. Ten konkretny gatunek jedzony jest w wielu domach tylko raz w roku i przyrządza się go według tradycyjnych receptur przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Coraz częściej jednak z niego rezygnujemy, bo wielu osobom po prostu nie smakuje. Karp, mimo iż bardzo zdrowy, może mieć specyficzny, "mulisty" posmak, a duża ilość ości zniechęca do jego konsumpcji. Dostępne są co prawda filety, jednak ich ceny w ciągu ostatnich lat poszybowały w górę. Polacy wychodzą więc z założenia, że wolą przeznaczyć pieniądze na inne, równie pożywne ryby, które będą smakować wszystkim domownikom.

W czasie Wigilii można serwować w zasadzie wszystkie gatunki ryb, jednak wyróżnia się kilka, które są szczególnie poleca z uwagi na wartości odżywcze, łagodny smak i pochodzenie. Najlepszą alternatywą dla karpia będzie:

• Dorsz - ma neutralny smak i delikatne, białe mięso. Jest łatwo dostępny, a jego cena niezbyt wygórowana. Można przyrządzić go na wiele różnych sposobów. Dorsz ponadto nie kumuluje w znacznym stopniu metali ciężkich, ponieważ jest dużym drapieżnikiem.
• Pstrąg to również świetny wybór na Wigilię - jest smaczny, a jednocześnie bardzo zdrowy - jego mięso obfituje w kwasy tłuszczowe omega-3, witaminy i minerały. To ponadto gatunek o niskim poziomie zanieczyszczenia. Najlepiej smakuje upieczony w całości w folii z dodatkiem masła, czosnku, świeżych ziół i soli.
• Halibut to również dobry wybór zamiast karpia. Jest łagodny w smaku, soczysty, niskokaloryczny i nie zawiera zbyt dużo ości. Ponadto jest dostępny w wersji dzikiej, co może być atutem dla osób preferujących ryby z naturalnych środowisk.
• Sandacz to ryba, którą na przed laty jadali nasi przodkowie, a z czasem o nim zapomniano. Ostatnimi czasy wraca jednak do łask, oferując lekkostrawne, delikatne, łagodne w smaku i bogate w białko mięso. W przeciwieństwie do karpia nie posiada typowego, "rybiego" aromatu. Odpowiednio przyrządzony sandacz może stać się prawdziwym wigilijnym hitem na stole. Świetnie smakuje z dodatkiem korzennych przypraw, w galarecie lub tradycyjnie usmażony w panierce.

Gotowanie to nie tylko przepisy, ale też sprytne patenty, które ułatwiają życie. Sprawdź, jak przechowywać jedzenie, skrócić czas w kuchni i wykorzystać produkty do ostatniego okruszka. Twoja kuchnia może stać się miejscem pełnym pomysłów. Więcej na kobieta.interia.pl/kuchnia