Czerwona porzeczka: Daj się uwieść zdrowiu
Kondycja naszego przewodu pokarmowego warunkuje zdrowie w całym organizmie. Większość chorób ma swój początek w dysfunkcjach układu pokarmowego. Warto o niego dbać, najlepiej jak to możliwe.
Ludzi idealnie zdrowych na tym świecie nie ma, są tylko niezdiagnozowani. Pęd życia, wszechobecny stres, zanieczyszczone środowisko i wysoko przetworzona żywność mocno obciążają ciało człowieka.
Choroby i dysfunkcje "dedykowane" kiedyś dla osób starszych dziś sieją się plagą wśród ludzi w kwiecie wieku, a nawet dzieci. Co możemy z tym zrobić? Narzekać? Możemy. A jeśli komuś szkoda czasu na biadolenie - zachęcam do bardziej świadomego stylu życia i odżywiania.
Mamy wpływ na kondycję naszego ciała. Mamy moc sprawczą. Wątkami niezależnymi od nas nie zaprzątajmy sobie głowy, szkoda energii. Lato to czas, w którym większość pań domu bawi się w przetwory - zamykając dary natury w słoikach. Zachęcam aby obok czy oprócz tego, a może zamiast, nasycić ciało sezonowymi owocami i warzywami.
Najlepszy lipiec
Lipiec to chyba najpiękniejszy czas dla naszych oczu i kubków smakowych. Stragany mienią się feerią barw i smaków. Można dostać oczopląsu, można się pogubić w wyborze. A warto wybierać świadomie. Dokucza ci dyskomfort żołądkowo-jelitowy?
Śmiało sięgaj po czerwone porzeczki. Po pierwsze ich skórki zawierają antocyjanozydy dzięki którym porzeczka skutecznie hamuje rozwój bakterii, w tym najbardziej dokuczliwej - E. coli.
Po drugie mogą znosić niestrawność warunkowaną niedoborem soków trawiennych. Są zatem polecane dzieciom i osobom w podeszłym wieku, u których występuje problem z brakiem apetytu.
Po trzecie są doskonałym źródłem błonnika - zwłaszcza jego rozpuszczalnej frakcji. Porzeczki są więc pożądane w diecie osób z zaburzeniami perystaltyki jelit. Będą sprzyjały odbudowie zdrowej, naturalnej mikroflory jelitowej oraz wypróżnianiu - głównie przy kłopotach z zaparciami.
Porzeczki pomogą zatem oczyścić ciało z toksyn. Zawdzięczają to zarówno wysokiej zawartości pektyn - błonnika, jak i właściwościom moczopędnym. Jak większość warzyw i owoców, czerwona porzeczka ma odczyn zasadowy i sprzyja równowadze kwasowo-zasadowej w ludzkim ciele.
Na wiele dolegliwości
Męczy cię nieświeży oddech - jeden z pierwszych objawów zakwaszenia ciała? Postaw na świeże warzywa i owoce. Im bliżej równowagi kwasowo-zasadowej tym ciało jest w lepszej formie, łącznie ze świeżym oddechem i siłami witalnymi.
Porzeczka rekomendowana jest przy nawracających infekcjach układu moczowego i skłonności do tworzenia piasku i kamieni, zarówno w nerkach jak i w całym układzie moczowym. Dla najmłodszych - porzeczka sprawdzi się dla zaostrzenia apetytu.
A dla młodzieży? Świadomy nastolatek skorzysta z jej walorów zdrowotnych również dla piękna swojej skóry. Czerwone porzeczki bogate są w garbniki, które będą szczególnie korzystne dla tłustej i trądzikowej skóry nastolatków, ale też osób po czterdziestce. Brudne powietrze i wątpliwej jakości żywność powodują, że kłopoty ze skórą mają ludzie w każdym wieku.
Niedoceniane właściwości ściągające czerwonej porzeczki pomogą regulować wydzielanie sebum i zapewnią działanie przeciwzapalne. Polecam "dawkowanie" doustne - zawsze skuteczne.
To co jemy buduje nasze komórki, buduje nasze ciało. Warto użyć czerwonej porzeczki również jako maski dla odżywienia i oczyszczenia skóry twarzy, a nawet całego ciała. Zabawa jest dosyć ciekawa, a efekty niesamowite. Na początek proponuję wykonać maskę na twarz.
Wybieramy najbardziej dorodne i w pełni dojrzałe owoce - wystarczy jedna duża łyżka. Dokładnie zgniatamy je widelcem i taką papkę nakładamy na twarz, szyję i dekolt. Trzymamy około 20 minut i zmywamy letnią wodą. Jeśli lubimy mocniejszy efekt "ściągnięcia" można dodać odrobinę białka jaja kurzego i powtórzyć tę samą procedurę.
Polecam naturalne kosmetyki. Tanie, skuteczne i wolne od chemicznych dodatków, w które obfitują pięknie zapakowane kremy i maski sklepowe. Jeśli mowa o utrwalaniu smaków lata na sezon zimowy - zdecydowanie rekomenduję zamrażanie. Jeżeli tylko warunki domowe nam na to pozwalają - zamrażajmy owoce na zimę.
Każda obróbka termiczna nieodwracalnie zabija większość wartości odżywczych. Proces mrożenia też część z nich zatraci - ale będzie to zdecydowanie mniejszy odsetek. Jeśli zależy nam nie tylko na wartościach smakowych, ale i odżywczych - mrożenie będzie nam bardziej przyjazne. Korzystajmy z tego, co natura nam daje.
Wartość naturalnych produktów jest nie do przecenienia.
Ewa Koza, dietetyk, autorka bloga mamsmak.com, MAM s’MAK na życie