Erotyzm przy stole
Czy można jeszcze oczarować partnera przygotowując romantyczną kolację przy świecach? Niedawno była hitem poradników małżeńskich, teraz ten pomysł zalatuje banałem. Co zrobić, aby wieczór przy stole naprawdę tętnił erotyzmem?
Dla par, które dopiero zaczynały wspólną przygodę, miał to być pierwiastek filmowych romansów przeniesiony do codziennego życia.
Kolorowe czasopisma i poradniki dla par doradzały, jak zorganizować romantyczną kolację, do znudzenia powielając jeden obraz: elegancko nakryty stół, biały obrus, równiutko ustawione dwa nakrycia, sztućce lśniące w blasku świec, ona w długiej wieczorowej sukni, on w garniturze, a nawet w smokingu, w kieliszkach czerwone wino. Zamiast niezwykłym wydarzeniem łamiącym rutynę, mini-przyjęcie dla dwojga stało się oklepanym schematem.
Znajdźcie własny styl
Nie musicie być eleganccy. Wykrochmalone obrusy, garnitury i sukienki od wielkiego dzwonu wielu osobom kojarzą się ze wszystkim, tylko nie z erotyzmem. Poszukajcie własnego stylu. Jeżeli jesteście wielbicielami gotyku, to może lepiej, jeśli wasza romantyczna kolacja będzie przypominała mroczną ucztę wampirów. Może kochacie swobodę i lepiej będziecie się czuć w szlafrokach narzuconych na gołe ciało, niż w strojach wieczorowych. Nie musicie jeść przy stole. Jeżeli bardziej podnieca was założenie obroży, lateksowych strojów i jedzenie z psich miseczek, zróbcie to. Wykorzystajcie to, że nie jesteście w restauracji, a we własnym domu. Jedzenie palcami i karmienie się nawzajem bardziej sprzyja pieszczotom niż operowanie sztućcami. Wykorzystajcie okazję, aby poznać i zrealizować swoje fantazje.
Co można zepsuć?
Uważajcie z jedzeniem. Chodzi zarówno o ilość potraw jak i ich rodzaj. Obżarstwo nie służy namiętnym figlom. Lepiej, jeżeli posiłek będzie lekki i niezbyt obfity. Unikajcie potraw mogących wywołać wzdęcia lub inne żołądkowe sensacje. Nie jest to też dobry moment na zbyt daleko posunięte eksperymenty kulinarne. Jeżeli efekt będzie kiepski, może zaważyć na przebiegu wieczoru.
Wbrew obiegowej opinii truskawki nie pasują do szampana (w ogóle popijanie owoców alkoholem nie jest najszczęśliwszym pomysłem). Dobrze przemyślcie też kwestię serwowania sosów czosnkowych. Zrezygnujcie z ościstych ryb, zwłaszcza, jeśli płomienie świec będą wam służyły za jedyne oświetlenie. Nie chcecie chyba, aby romantyczna kolacja skończyła się na pogotowiu.