Kawa - z nią życie jest przyjemniejsze
- Filiżanka czarnej kawy/ z ukrytym na dnie cierniem,/na lenistwo dla zabawy,/ filiżanka codziennie i częściej - pisała Agnieszka Osiecka. 29 września przypada Międzynarodowy Dzień Kawy, święto wszystkich kawoszy.
- Byłem chory, a dziś jeszcze nie piłem kawy. Nie może pan ode mnie oczekiwać dowcipu wysokiej klasy - czytamy w słynnym kryminale Raymonda Chandlera, "Żegnaj, laleczko". Co takiego jest w tym aromatycznym napoju, że kusi i zachwyca od pokoleń? Nie chodzi tu wszak, wyłącznie o kofeinę, to byłoby za proste...
Kawa pochodzi z Etiopii, a w Europie pojawiła się około XVI wieku. Owoce kawowca wykorzystywane były w Etiopii już w I tysiącleciu p.n.e. Spożywano je gotowane z dodatkiem masła i soli, lecz nie uprawiano, tylko zbierano ze stanowisk naturalnych. Prawdopodobnie kawę odkrył lud Oromo, zamieszkujący etiopski region Kaffa. Przypuszczalnie w XIII lub XIV wieku przywiezione zostały przez kupców arabskich do Jemenu, który do dziś produkuje najdroższą kawę na świecie.
Jako pierwszy Europejczyk, kawę opisał niemiecki botanik i podróżnik Leonard Rauwolf. W 1573 roku rozpoczął on trzyletnią podróż po Bliskim Wschodzie i stamtąd przywiózł kawę, jako jedną z ciekawostek. Po zwycięstwie pod Wiedniem w 1683 r. Jerzy Franciszek Kulczycki założył pierwszy kafehaus w stolicy Austrii. Legenda mówi, że mógł tak uczynić, gdyż korzystał z zapasów kawy porzuconych przez uciekających Turków.
- Kawa w maszynce zapachniała apetycznie. Życie od razu wydało się nieco przyjemniejsze. To niesamowite, ile może zdziałać kilka łyków gorącej, czarnej kawy - pisze Camilla Lackberg w swej powieści "Księżniczka lodu". Jakże wielu jest wśród nas, którzy mogliby się podpisać pod tym stwierdzeniem.
Podobno, kiedy kawa po raz pierwszy trafiła na nasz kontynent, jako pierwszy w swoje ręce dostał ją papież, ponieważ czarny kolor, silny smak oraz wysoka temperatura picia ludziom bardzo zabobonnym mogła kojarzyć się tylko z jednym. Na szczęście po kilku pierwszych łykach papież pobłogosławił nowemu wynalazkowi przywiezionemu ze Wschodu...
Każdy z nas ma swą ulubioną kawę: czarna, mocna lub biała, z cukrem. Parzona w ekspresie lub po turecku. Ważne, by miała moc. - Kawa to kawa, powinna być czarna i gorzka jak smar do czołgu - zauważa Andrzej Pilipiuk w "Carskiej manierce".
Kto jeszcze nie pił kawy, powinien to natychmiast nadrobić, filiżanką tej ulubionej...