Koktajl dla kobiety
Przychodzi kobieta do baru - i co powinna zamówić? Jeśli ona tego nie wie, to na pewno będzie to wiedział Patryk LeNart - założyciel Międzynarodowej Szkoły Barmanów i Somelierów...
- Na pewno nie piwo z sokiem. I wódkę z sokiem też nie - śmieje się mistrz. - Najbezpieczniej jest zawsze zapytać barmana, co on poleca. Przy okazji się wyda, czy barman coś umie - czy niekoniecznie...
Ale poważnie: zazwyczaj paniom zawsze smakują wszelkie koktajle ze śmietanką, likierowe - to są koktajle typowo kobiece. Jednak trzeba pamiętać o tym, że one są lepsze na porę wieczorną, zwłaszcza zimą, bo są to koktajle ciężkie z uwagi na śmietanę. Panie, które za śmietaną z wiadomych względów nie przepadają, nie powinny się jednak martwić. Innym bardzo przez nie lubianych smakiem, jest smak słodko - kwaśny, czyli wszystkie margarity truskawkowe, caipirinha, mojito, to, do czego dodaje się duże ilości limonki i cukru - w dodatku są to teraz najbardziej modne, wręcz kultowe koktajle, więc bez problemu można je dostać wszędzie.
- No i dobrze jest przychodząc do baru, w którym się nie jest bywalcem, pokazać, że ma się ten jakiś smak, touch... - doradza mistrz Patryk. - Że nie zamawia po prostu ginu z tonikiem, ale na przykład prosi o dodanie kilku listków mięty. To jest dla barmana dowód na to, że już coś wiemy o drinkach i własnym guście...
Jednak zdarzają się sytuacje - choćby na spotkaniach biznesowo - towarzyskich - że panie są namawiane na przykład na whisky, koniak, czy innym trunek, za jakim nie przepadają. Sytuacja jest tego rodzaju, że nie wypada odmówić - ale wypić też się nie ma ochoty. Co robić? Patryk LeNart radzi, by poprosić o whisky z wodą gazowaną, a ten touch to może być na przykład cytrynka. To już zupełnie inaczej smakuje i da się wypić nawet przez kobietę, która nie lubi mocnych alkoholi, a jednocześnie zadowoli fundatora. No i nie straci się twarzy, co niechybnie miałoby miejsce, gdyby się zamówiło w zamian na przykład piwo z sokiem...
- Powiem więcej: kobiety powinny same mieszać i serwować drinki - twierdzi mistrz Patryk. - To jest niby zawód typowo męski, tak się utarło, ale ja tu jestem za równouprawnieniem. No co jest lepszego za barem od jednej ślicznej barmanki, która przyciąga gości, wie wszystko o drinkach, a ma do pomocy trzech męskich wyrobników...?
el
