Powody, dla których nie warto jeść fast-foodów

Choć dietetycy biją na alarm, że dania typu fast-food są realnym zagrożeniem dla zdrowia, to i tak często, i chętnie po nie sięgamy. Oczywiście, zjedzenie ich raz na jakiś czas nie spowoduje ogromnego uszczerbku na zdrowiu, jednak często jedzenie tego typu dań odbija się na kondycji naszego organizmu. A zagrożeń jest niemało, więc jeśli zależy nam na zachowaniu dobrej kondycji, warto z fast-foodów całkowicie zrezygnować. Dlaczego?

Dania typu fast-food mogą zrujnować zdrowie
Dania typu fast-food mogą zrujnować zdrowie123RF/PICSEL

Krótka droga do otyłości

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać do tego, że jedzenie dań typu fast-food odbija się na naszej sylwetce. Przede wszystkim to wina ogromnej ilości kalorii, której organizm nie jest w stanie w szybki sposób spalić. A to krótka droga do powstania nadwagi i otyłości, które zaliczane są do chorób cywilizacyjnych. Poza tym w daniach typu fast-food trudno znaleźć cenne składniki odżywcze i błonnik. Jego brak w diecie powoduje, że układ pokarmowy pracuje wolniej i trudniej trawią się spożyte przez nas pokarmy.

Rujnujemy serce

Co można znaleźć w daniach typu fast-food? Oprócz zgubnych dla sylwetki kalorii, to ogromna dawka soli! Rekomendowane dzienne spożycie tej przyprawy to wyłącznie pięć gramów, więc tak naprawdę - mając uwagę na to, jak często sól jest dodawana do innych potraw - solić nie powinno się już wcale. A czym grozi jej nadmiar w diecie? Przede wszystkim do podwyższania poziomu ciśnienia tętniczego, co w długofalowej perspektywie rujnuje serce.

Tłuszcze trans

O tłuszczach trans napisano i powiedziano już wiele. To one sprzyjają gwałtownemu podniesieniu poziomu LDL, czyli tzw. złego cholesterolu. Odpowiedzialny jest za powstawania blaszek miażdżycowych w żyłach i tętnicach, co blokuje swobodny przepływ krwi. Nieleczona miażdżyca jest bardzo groźna dla zdrowia i życia, bowiem zwiększa wystąpienie zawału serca czy udaru, które co roku dziesiątkują Polaków. A skąd w fast-foodach tłuszcze trans? Ich obecność jest wynikiem długotrwałego smażenia i zbyt rzadkim wymienianiem oleju we fryturach.

Nadmiar węglowodanów powoduje wilczy apetyt!
Nadmiar węglowodanów powoduje wilczy apetyt!123RF/PICSEL

Ogromna ilość węglowodanów

Nie jest tajemnicą, że dania typu fast-food zawierają węglowodany. Oczywiście, spożywane w racjonalnych ilościach są potrzebne organizmowi, gdyż są bardzo cennym surowcem energetycznym. Jednak wiadomo: co za dużo to niezdrowo. Węglowodany w fast-foodach powodują gwałtowny skok poziomu glukozy, co wymusza na trzustce ogromną pracę, by wytworzyła odpowiednią ilość insuliny do jej zmetabolizowania. Kiedy organizm sobie z nią poradzi, następuje jej ogromny spadek, co jest sygnałem dla mózgu, że potrzebuje pilnie posiłku. Koło się zamyka, a ten mechanizm jest bardzo niebezpieczny, bo wilczy apetyt rujnuje naszą sylwetkę.

Konserwanty

Producenci żywności stosują różne sztuczki, które mają za zadanie ograniczyć koszty produkcji i wzbogacić się na ich sprzedaży. Niektórzy z nich stosują konserwanty, które w nadmiarze mogą zdrowiu poważnie zaszkodzić. Na szczęście, wiele państw wycofuje się z ich stosowania, bowiem negatywnie wpływają np. na pracę serca, czy powoli rujnują wątrobę i trzustkę.

Oglądaj najnowsze promocje i planuj zakupy z ding.pl

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas