Przepis na zakwas do chleba
Dzisiaj będzie odrobinę o mojej nowej pasji, której nie odkryłabym, gdybym nie była na urlopie macierzyńskim. Od kilku tygodni trudnię się wypiekiem domowego chleba.
Ponieważ udało mi się zrobić zakwas, a pierwszy chleb (mimo zbyt małej ilości soli) był całkiem smaczny, nabrałam zapału i zostałam domowym piekarzem. Dodam, że od kilku lat kupowaliśmy z mężem pieczywo w jednej, dość popularnej piekarni w mieście, bo naszym zdaniem pieką najlepszy chleb.
Zrobiłam nawet zapas pieczywa pod koniec czerwca, bo piekarnia lubi się zamykać w okresie wakacyjnym, i zamroziłam kilka bochenków. I teraz mam zajęty zamrażalnik, bo mój mąż przestał jeść kupowany chleb, twierdząc , że mój jest o niebo lepszy. Piekę co 2-3 dzień i obdarowuję rodzinę. W domu pachnie świeżym chlebem, a ja czuję, że wreszcie pieczywo, które jemy jest w pełni zdrowe.
Na czym polega sekret?
Szczerze mówiąc nie wiem. Może to maszyna do miksowania od mojej mamy, która leżała kilka miesięcy w piwnicy, i w końcu doczekała się swoich czasów świetności... Może to kwestia energii i zapału, jaki mam odkąd zostałam mamą. A trzeba powiedzieć, że i bez tego zawsze fascynowało mnie pieczenie.
Może to nocne wstawanie, które pozwala mi dodać mąki i wody do zaczynu w odpowiednim czasie? A może postanowienie, że kiedy karmię moje dziecko, to wszystko co jem musi być najlepszej jakości. I chyba to ostatnie zdecydowanie wygrywa
Jak zrobić zakwas?
Śmiać mi się chce na wspomnienie dnia, kiedy biegałam po sklepach w poszukiwaniu zakwasu. Wydawało mi się, że nie jestem w stanie sama go wyhodować. Na szczęście nigdzie nie mogłam go dostać i zaczęłam szukać przepisu w Internecie. Trafiłam na pewną stronę i wreszcie zrozumiałam, jakie to proste.
Kupujemy mąkę żytnią. Polecam wyższe typy, najlepiej 2000. Zakwas będziemy robić przez 5 dni. Bierzemy dużą, plastikową miskę. Wsypujemy do niej ok. 50 gram mąki i 50 ml ciepłej wody (ok.30 stopni).
Mieszamy wszystko razem tak aby powstała gęsta masa, o konsystencji śmietany. Przykrywamy miskę i odstawiamy w ciepłe miejsce. Na następny dzień znowu dosypujemy 50 gram mąki i 50 ml ciepłej wody. Znowu mieszamy. Procedurę powtarzamy w dzień trzeci, czwarty i piąty. Po pięciu dniach powinnyśmy mieć już zakwas.
Zakwas jest aktywny, kiedy pojawiają się na jego powierzchni pęcherzyki powietrza i widać, że rośnie. Na tym zakwasie możemy upiec pierwszy chleb, do którego zużyjemy 500g zakwasu, a resztę schowamy w słoiczku na kolejny chleb.
Tylko proszę się nie zrażać pierwszym chlebem, bo może być jeszcze mało kwaśny. W miarę upływu czasu, jeśli będziemy nadal praktykować pieczenie, nasz chleb powoli będzie się stawał bliski ideału. Teraz możemy piec pierwszy chleb.