Rabarbar - czy można go pokochać?
Rabarbar, choć zwyczajowo postrzegany jest jako owoc, tak naprawdę jest warzywem. Uwielbiany przez smakoszy za swój kwaśny smak, ale też ceniony za właściwości zdrowotne.
Rabarbar pochodzi z Azji, gdzie występuje jego ok. 60 gatunków. Trafia na nasze stragany między kwietniem a lipcem. Można go użyć do dżemów, w słodkich lub słonych ciastach: jest spożywany niemal we wszystkich postaciach. Należy jednak zachować dużą ostrożność, ponieważ - choć łodyga jest wykorzystywana do gotowania - to już liście rabarbaru są toksyczne.
Rabarbar zawiera sporo błonnika, który stanowi znaczną część jego wagi. Wspomaga więc pracę jelit, a nawet ma działanie przeczyszczające. Warzywo to może być nawet stosowane jako środek odrobaczający i wspierający pracę wątroby.
Roślina ta jest również interesująca ze względu na bogactwo węglowodanów (3,5 g na 100 g), ale jednocześnie niską kaloryczność (tylko 14 kcal na 100 g). Tu jednak jest pewna pułapka, gdyż w ugotowanym rabarbarze zawartość węglowodanów wzrasta do 40 g, a liczba kalorii jest mnożona przez dziesięć.
Rabarbar jest szczególnie bogaty w minerały. Zawiera duże ilości wapnia (86 mg na 100 gramów), żelaza (0,5 mg), fosforu (14 mg) i potasu (288 mg), zarówno w gotowanym, jak i w surowym warzywie. Ma też wiele witamin w stosunkowo dużych ilościach. Prowitaminę A (beta-karoten), przeciwutleniacz, który walczy z wolnymi rodnikami, wiele witamin z grupy B - B1 (tiamina), B2 (ryboflawina), B3 (niacyna), B5 (kwas pantotenowy), B6 (pirydoksyna), która jest niezbędna dla metabolizmu białek i kwasów tłuszczowych. Wreszcie witamina B9 (kwas foliowy), obecna w rabarbarze, jest niezbędna dla kobiet w ciąży, aby zmniejszyć ryzyko wad rozwojowych u płodu.
Być może - dla tych wielu zalet - byliśmy w dzieciństwie tak chętnie częstowani przez nasze babcie kompotem z rabarbaru. Dziś, w dobie napojów izotonicznych i gazowanych rzadko kto zadaje sobie trud, by kompot rabarbarowy był częstym gościem na naszych stołach.
Jeśli jednak mamy chwilę, by przygotować bardziej pracochłonny deser, spróbujmy, robiąc drożdżowe ciasto, posypać je dodatkowo rabarbarem i kruszonką. W innej wersji - możemy ułożyć pokrojony rabarbar na kruchym spodzie i przykryć go pianką, zrobioną z białek, cukru i kisielu cytrynowego.
Z tego warzywa możemy także zrobić nalewkę - rabarbarówkę. Jest to doskonałe remedium, stosowane w stanach braku apetytu lub powracających niestrawności. Poza tym, nalewka ma działanie wzmacniające i witaminujące. Jak radzą autorzy książki "Nalewki. Z całą mocą", zrobimy ją z pół kg rabarbaru, 400 ml czystej wódki, 100 ml spirytusu rektyfikowanego i 200 g cukru. Może warto ją mieć w domowej spiżarni?