Suszona śliwka dla każdego

​Dzieci uwielbiają słodycze. Jednak zamiast faszerować je niezdrowymi cukierkami pełnymi syropu glukozowo-fruktozowego, możemy znaleźć naturalne zamienniki. Jednym z najcenniejszych jest suszona śliwka. Nie dość, że pełna witamin, to jeszcze bezpieczna nawet dla najmłodszych.

Suszone śliwki są wyjątkowo wartościowe
Suszone śliwki są wyjątkowo wartościowe123RF/PICSEL

Suszone śliwki są naturalnie pozbawione tłuszczu, którego nadmiar prowadzi do podwyższonego poziomu cholesterolu we krwi. Są bardzo słodkie z natury i dlatego nie trzeba ich dodatkowo dosładzać. Zawierają nie tylko witaminy i minerały, ale także błonnik pokarmowy. Są wolne od sodu, dzięki czemu zmniejszamy ilość soli w diecie.

Wśród witamin i minerałów zawartych w suszonych śliwkach można znaleźć m.in. witaminę K, witaminę B6, potas, miedź i mangan. Są to składniki wspierające zdrowy rozwój i funkcjonowanie mięśni i kości. Dzięki spożyciu suszonych śliwek usprawniamy prawidłową pracę jelit. Warto jednak pamiętać, aby nie przesadzać z ich spożyciem.

Ponieważ suszone śliwki szybko powodują poczucie sytości, a jednocześnie usprawniają pracę jelit, są uważane za doskonały wspomagacz diet odchudzających. Przy niewielkim dawkowaniu pozwalają szybko zgubić zbędne kilogramy.

Śliwka dla malucha

Suszona śliwka może znaleźć się w diecie dziecka po 9. miesiącu życia, gdy ma już lepiej rozwinięty układ pokarmowy. Początkowo, jak z każdym nowym produktem, należy wprowadzać niewielkie ilości śliwek w formie zmiksowanych papek lub dodatków do jogurtu. Jeśli nie zauważymy niepożądanych objawów, można pokusić się o większe ilości tych owoców w diecie malucha.

W formie stałej, pokrojonej na drobne i łatwe do przełknięcia kawałki, suszone śliwki można wprowadzać, gdy dziecko skończy pierwszy rok życia. Jest to pokarm bogaty w błonnik, który szybko wywołuje poczucie sytości. Jako naturalna słodycz zachwyca dziecko nowym smakiem i urozmaica jego posiłki.

W większości przypadków śliwki suszy się bez udziału dodatkowych substancji przyspieszających i z zasady nie dosładza. Oczywiście warto przeczytać etykietę na opakowaniu, ale rzadko zdarza się, aby suszone śliwki zawierały niepotrzebne substancje konserwujące. Dzięki temu są bezpieczne dla maluchów.

Polskie dzieci za mało ćwiczą i źle się odżywiająNewseria Lifestyle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas