Trendy kulinarne
Trendy kulinarne ostatnich lat w Niemczech, i nie tylko.
Sushi nie jest właściwie znakiem trendów, ile przyjęcia się japońskiej tradycji w europejskiej codzienności. Ten japoński smakołyk z dość "podejrzanych" dla Europejczyków składników jak słonawy ryż, algi czy surowa ryba stał się naszym ulubionym posiłkiem. Dawniej jednak była to zwykła, tania metoda konserwowania żywności: solono rybę, zawijano z ryżem, składano w ziemi. W międzyczasie sushi stało się symbolem dbałości o zdrowie i właściwe żywienie, środkiem demonstrowania nowoczesności i oczekiwania długowieczności. Teraz, również w Polsce, sushi zalicza się do idealnych lekkich posiłków, zwłaszcza wśród miejskich elit czy aspirujących do bycia trendy. To szybkie jedzonko, wystarczy bowiem przy paru ruchach pałeczek wrzucić w usta maki, sashimi czy nigiri i wracać do obowiązków. Minusy? Zapewne cena i szybki nawrót głodu.
Rukola
To ziele liściaste o oficjalnej nazwie dwurząd wąskolistny (Diplotaxis tenuifolia). Nie tylko oddani wyznawcy czystej ekologicznie kuchni uważają, że bez niej nic smakuje. Miłośnicy kuchni włoskiej uwielbiają rukolę, bez niej nie ma sałatki na pobudzenie apetytu. Pod koniec lat 90-tych pojawiła się regularnie sprzedawana w pęczkach: gorzkawe, czyste liście czekały na regałach sklepów.
Moda na zielone, świeże bioprodukty zaprosiła też do kuchni cykorię czy roszponkę warzywną (Valerianella olitoria) zwaną w Niemczech Feldsalat albo bajkowo Rapunzel
Do tego modne powszechnie od kilku lat sezonowe ziele, aromatyczny niedźwiedzi czosnek. Smakuje zwłaszcza jako pesto, wprost ze słoików. Wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością stary, dobry szpinak (Spinacia oleracea ). Też z czosnkiem lub z jajkiem.
Balsamico
Czy ocet nagle musiał się wyprowadzić z niemieckiej, i nie tylko, kuchni? Chyba tak, bo stał się nagle zbyt kwaśny i zwykły, by trafiać do sałatek. Przybrane jogurtowym sosem, a raczej dressingiem, sałatki czekały jedynie na Aceto Balsamico. Włosi nim właśnie od setek lat polewali sałaty, parmezański ser czy owoce. Nie powinno się zapomnieć, że najwspanialej smakował ichniejszy ocet w Modenie i regionie Emilia-Romagna. Niemcy, zapatrzeni w kuchnię i kulturę włoską szybko wyrzucili tanie, jak pisze Sueddeutsche Zeitung, kanistry z olejem i tuby z majonezem, butle z octem wymienili na srebrzyste pojemniki z balsamico. Wcześniej wierni rodzimym smakom z Knorra i Maggi, teraz rozkoszują się włoskim balsamico. Włoskie zdrowie, moda, smak i szyk.
Hawajskie tosty
W latach 50-tych królował na niemieckich party i w bufetach zgrabny koreczek serowy z dodatkami, złożony na pumperniklu. Clemens Wilmenrod, pewien kucharz, zaproponował inną serową specjalność, tym razem nieco "ciągnącą": tost hawajski. Czy smak był tu najważniejszy? Nie. Szynka, ser, plaster słonecznego ananasa, choć z taniej puszki, był pokarmem wyobraźni: tęsknota za egzotyką się najadała. Nic więc dziwnego, że pomimo braków rynkowych mieszkańcy NRD ukochali go szczególnie. Smak egzotycznej wyspy zamknięto w poprawnej politycznie nazwie: "Karlsbadzka kanapka". W Bawarii zaś przedsiębiorczy gastronom, Gerhard Pol, chciał ją oswoić pod przaśną nazwą "Leberkäs Hawai". Nie przyjęła się. Pozostał tost hawajski i marzenia o plaży, chociaż NRD już dawno nie istnieje.
Chai
Picie herbaty już nie tylko w Anglii urasta do wydarzenia.. Wcześniej miłościwa Earl Grey, kojarzona z królową angielską i wyścigami w Ascot, pozwalała poczuć się wyjątkowo. Później smak przeniósł się na herbatę Rooibos rodem z Afryki, bo Earl Grey "upadł" na stoły drobnomieszczańskie czy dorobkiewiczowskie. Teraz za to Chai jest na szczycie. Czarna herbata, przeważnie pita z mlekiem lub odwrotnie: mleko pija się z herbatą, co nie brzmi zbyt ekscytująco. No to informuje się niewyedukowanych znajomych: "pijam Chai". Tak mawiają mieszkańcy dalekiego wschodu, myśląc o herbacie.
Opr. Beata Dżon, na podst. Sueddetsche Zeitung
Jeżeli znasz dokonały przepis i chcesz się nim podzielić z innymi "przyślij go do nas! Możesz dołączyć zdjęcie!". Najlepsze przepisy nagradzamy!