Wartościowy wigilijny napój
Święta Bożego Narodzenia to czas wyjątkowy. Spędzamy je z bliską lub dalszą rodziną przy suto zastawionym stole.
Nic dziwnego, że po takim świętowaniu czujemy, że przybyło nam kilogramów. Choć pyszne w smaku - pierogi, uszka i ciasta, obciążają nasze jelita, dlatego warto wspomóc je naturalnymi metodami. Sięgnijmy po kompot z suszonych owoców. Zalet tego napoju jest naprawdę dużo. Przede wszystkim chodzi o zawarty w nim błonnik, który sprzyja trawieniu i poprawia perystaltykę jelit. Picie wartościowej mieszanki z suszu powoduje też, że mniej chce się nam jeść.
Co w nim znajdziemy?
Suszone jabłka - łagodzą dolegliwości jelitowe, zawierają mnóstwo błonnika i witaminy z grupy B, potas wzmacniający serce, a także kwercetynę - przeciwutleniacz poprawiający krążenie krwi, mający działanie przeciwmiażdżycowe. Ponadto bor wspomagający kości, witaminę C i inne substancje sprzyjające poprawie odporności.
Suszone gruszki - są wartościowe ze względu na zawarty w nich potas i magnez. Odkwaszają organizm i regulują pracę tarczycy (mają cenny jod).
Suszone śliwki - mają witaminy A, E i B, a także fosfor, magnez, żelazo i potas. Dzięki zawartości pektyn spowalniają działanie cukrów. Mają sporą zawartość błonnika, który pomaga oczyścić organizm z żółci. Pamiętajmy, że działają przeczyszczająco - nie przesadzajmy więc z ich ilością.
Jeśli nie masz swoich, ususzonych owoców, możesz kupić gotowy susz, najlepiej w sklepie ekologicznym - wtedy masz pewność, że owoce nie zawierają konserwantów. Przed wrzuceniem do wrzątku opłucz owoce. Gotuj je aż do miękkości. Kiedy kompot wystygnie, przelej go na sitku (możesz też przetrzeć susz). Możesz dodać szczyptę cynamonu.
Z cukru lepiej zrezygnuj - powinna wystarczyć naturalna słodycz zawarta w gruszkach, jabłkach i śliwkach. Takim napojem możesz poczęstować nawet roczne dziecko. Straszakom kompot z suszu powinien przypaść do gustu. Może warto go robić częściej niż raz w roku?