Damski przedmiot pożądania

Solidne wykonanie, niebotycznie wysoki obcas i słynna czerwona podeszwa - to znaki rozpoznawcze szpilek, które zaprojektował Christian Louboutin. Dlaczego tak wiele kobiet na całym świecie oszalało na punkcie tych butów?

Louboutiny Anny Muchy
Louboutiny Anny MuchyMWMedia

Gwiazda serialu "Seks w wielkim mieście" na dobą sprawę rozsławiła markowe obuwie pokazując się w nich zarówno na małym ekranie jako Carrie Bradshaw, która wciąż odkładała pieniądze na wymarzone szpilki, jak i prywatnie. To właśnie dzięki aktorce grono wielbicielek szpilek o czerwonych podeszwach wciąż się poszerza. Zagorzałą wielbicielką butów jest również Jennifer Lopez, która zaśpiewała nawet piosenkę o markowych obcasach!

Wśród polskich celebrytek także nie brak fanek "louboutinów". Noszą je Agnieszka Szulim i Aneta Kręglicka. Małgorzata Kożuchowska założyła kremowe wysokie obcasy ze złotymi zdobieniami do sukni ślubnej.

Jednak najbardziej zagorzałymi wielbicielkami louboutinów są z pewnością Doda i Anna Mucha. Wokalistka ma w swojej szafie co najmniej dwadzieścia par modnych bucików w kolorze czerwonym, różowym i oczywiście czarnym. Ania Mucha zaś bryluje w superwysokich obcasach niemal na każdej imprezie. Krążą nawet plotki, że to właśnie jej szafa jest najbardziej zasobna w markowe obcasy wśród wszystkich celebrytek w Polsce.

Wszystkiemu winien kabaret

Kto naprawdę ma najwięcej par markowych bucików, nie wiadomo, warto jednak zastanowić się nad fenomenem nietanich wyrobów francuskiego projektanta. Na swój sukces pracował on wyjątkowo długo.

Zaczęło się od etatu w Folies Bergeres, znanym paryskim kabarecie. Tam, podpatrując zgrabne nogi tancerek, Louboutin zaczął tworzyć swoje pierwsze projekty. Przypadły one do gustu artystkom, a to ze względu na niebotycznie wysoki obcas - niektóre modele mierzą nawet 12 cm wysokości! Na początku swojej kariery Christian Louboutin ustalił też znak rozpoznawczy swoich projektów - słynne czerwone podeszwy.

Zobacz galerię:

Jednak prawdziwy sukces wiąże się dla projektanta z dwiema datami. W 1992 roku otworzył on w Paryżu swój pierwszy sklep, a w 2007 roku projekt Louboutina został opatentowany i jest chronionym znakiem towarowym. Dziś gwiazdy zgodnie przyznają, że pokochały buty od Christiana Louboutin'a również za ich wielką różnorodność. Projekty są bowiem niezwykle kolorowe i oryginalne. Znaleźć wśród nich możemy między innymi wysokie zamszowe beżowe sandały na szpilce, ostre lakierowane czarne szpilki z czerwona platformą, seksowne kozaki na całą nogę oraz sportową wersję louboutinów - w kolorach amerykańskiej flagi, czy nawet platformy zdobione metalicznymi kolcami i ćwiekami w stylu zespołu rockowego!

Absolutnym numerem jeden, który wciąż najlepiej się sprzedaje są jednak szpilki w cielistym kolorze, które jak żaden inny fason wydłużają i wysmuklają nogi.

Wysokie obcasy

Znakiem rozpoznawczym modnych butów, oprócz czerwonej podeszwy jest także niebywale wysoki obcas. Niejeden mężczyzna na widok louboutina zada sobie pewnie pytanie: jak w czymś takim można sprawnie się poruszać i w dodatku nie złamać nogi?

Spokojnie. Wielbicielki wysokich obcasów zgodnie przyznają, że dzięki specjalnie wyprofilowanej podeszwie buty są bardzo wygodne i wbrew pozorom stabilne. Ale uwaga, taką pewność daje tylko oryginalny produkt, który można kupić w jednym z dwunastu salonów projektanta lub w sklepach partnerskich. Internet, który kusi zakupem modnych butów w korzystnej cenie, nie jest tu najlepszym miejscem na nabycie louboutinów, gdyż podobno co druga para, którą można dostać na aukcji to... podróbka! Za prawdziwe projekty zapłacimy średnio 3 tys zł.

Nic dziwnego więc, że niejedna z nas marzy o nabyciu szpilek autorstwa wielkiego projektanta. I choć ceny mogą przyprawić o zawrót głowy, warto zaryzykować, by wysmuklić nogę, zyskać pewność siebie i szyk!

Joanna Bielas

MWMedia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas