Niezwykła kampania sieciówki podbija internet

Spoty oparte na promowaniu idei akceptacji własnego ciała to od kilku lat pozycja obowiązkowa w kampaniach reklamowych dużych marek modowych. Jednak spot #Ladylike, promujący jesienną kampanię H&M, zasługuje na szczególną uwagę.

Kadr z reklamy #Ladylike
Kadr z reklamy #LadylikeYouTube/ printscreenINTERIA.PL

Świat mody nie należy tylko do białych, szczupłych dziewczyn. Jest tam też miejsce dla Murzynek, Latynosek, Azjatek, pulchnych, transseksualnych i tych, które za nic mają depilację. Seniorki też są mile widziane. Gdzie? W jesiennym spocie H&M.

Równościowe kampanie reklamowe to nic nowego. Eksperci od prognozowania trendów już dobre kilka lat temu wyczuli, że połączenie ładnego filmiku z poważniejszą, zaangażowaną społecznie treścią, doskonale wpływa na wizerunek firmy.

Jedną z pierwszych marek, która zdecydowała się na pokazanie w spotach "naturalnych" dziewczyn, było Dove. W ich reklamach krągłe dziewczyny zachęcały: Odkryjmy w sobie piękno.

Właśnie na walce z dyktatem idealnie szczupłej sylwetki przez długi czas opierała się większość  zaangażowanych kampanii.

Potem powoli zaczęto sięgać również po inne przyczyny dyskryminacji. Muzą polskiej marki Bohoboco stała się 81 - letni Helena Norowicz, Misbhv zrezygnowało z retuszu w kampanii promującej kolekcję strojów kąpielowych, Nike przed igrzyskami w Rio wypuściło spot z modelkami plus size, a nowozelandzka marka Lonely regularnie prezentuje w swych reklamach dziewczyny bez depilacji i makijażu (ostatnio Lenę Dunham).

Ageizm, seksizm, bodyshaming, rasizm... w kampanii #Ladylike pojawiają się kobiety, które mogłyby być narażone na każdy z tych rodzajów dyskryminacji.  I jak widać, uwagi innych mają za nic.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas