Oscar de la Renta: Piękne ubrania nie są gwarancją stylu

Nazywany był ojcem amerykańskiej mody i sułtanem wytworności, a jego nad wyraz eleganckie i kunsztowne kreacje z dumą nosiły gwiazdy z pierwszych stron gazet. Oscar de la Renta, jeden z najbardziej ikonicznych projektantów w historii, 22 lipca skończyłby 87 lat.

Uwielbiany za spektakularne kreacje projektant stworzył małe imperium, wypuszczając na rynek również zjawiskowe kolekcje ślubne, perfumy i artykuły gospodarstwa domowego
Uwielbiany za spektakularne kreacje projektant stworzył małe imperium, wypuszczając na rynek również zjawiskowe kolekcje ślubne, perfumy i artykuły gospodarstwa domowegoEast News

W kreacjach jego projektu bez pamięci zakochane były największe gwiazdy kina i estrady, które ochoczo prezentowały się w nich na czerwonym dywanie, za każdym razem zachwycając elegancją i szykiem. Do wielkich fanek designera należała też sama Jackie Kennedy, dzięki której zyskał on światowy rozgłos. Oscar de la Renta - niekwestionowany król mody wieczorowej, na zawsze kojarzony będzie z zapierającymi dech w piersiach bajkowymi sukniami i niezrównanym krawieckim kunsztem.

Uwielbiany za spektakularne kreacje projektant stworzył małe imperium, wypuszczając na rynek również zjawiskowe kolekcje ślubne, perfumy i artykuły gospodarstwa domowego. Wszystkie te działania ugruntowały jego pozycję i zapewniły status jednego z najbardziej płodnych i cenionych projektantów w branży, którego ubrania chętnie nosiły topowe gwiazdy, takie jak Gisele Bundchen, Sarah Jessica Parker, Ann Hathaway i Liv Tyler.

Oscar de la Renta urodził się w 1932 r. w Republice Dominikańskiej, w której spędził lata swojego dzieciństwa i pobierał naukę w szkole sztuk pięknych. Jego matka była z pochodzenia Dominikanką, a ojciec Hiszpanem. To właśnie hiszpańska kultura wywarła na niego największy wpływ, kształtując zamiłowanie przyszłego projektanta do soczystych, wibrujących kolorów i malarskich odniesień, których pełno w jego twórczości.

W 1952 udał się do Hiszpanii, by studiować w madryckiej Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych św. Ferdynanda. Pierwszy zarobek przyniosły mu szkice dla tutejszych domów mody, lecz już kilka lat później udało mu się dostać na staż u bodaj najbardziej uznanego wówczas w Hiszpanii projektanta, Cristobala Balenciagi. Gdy w 1960 roku wyjechał do Paryża, znalazł zatrudnienie jako asystent w słynnym domu mody Lanvin. Otoczony paryską dekadencją, zanurzył się w ekstrawaganckim świecie haute couture, nieustannie szkicując i zdobywając nieocenione doświadczenie, które służyło mu przez całą imponującą karierę.

Od lat 60. designer zajmował się projektowaniem własnych kolekcji, a w 1965 roku powstała sygnowana jego nazwiskiem marka. De la Renta zyskiwał coraz większe uznanie w branży, rozkochując w swoich projektach największe gwiazdy Hollywood. Rozgłos przyniosła mu także współpraca z ówczesną pierwszą damą USA Jackie Kennedy. W dużej mierze to właśnie dzięki kreacjom de la Renty oczarowała ona świat eleganckim i wysmakowanym stylem, który inspiruje kobiety po dziś dzień. On sam zaś nie bez racji nazywany jest ojcem amerykańskiej mody i sułtanem wytworności. Jak nikt potrafił bowiem łączyć ponadczasową elegancję z efektownością misternych zdobień i detali.

Designer słynął z życiowego optymizmu i bardzo osobistego podejścia do każdej klientki. To one - kobiety, które ubierał - były dla niego, jako projektanta, najważniejsze.

- Nigdy nie mylcie tego, co dzieje się na wybiegu, z prawdziwą modą. Pokaz mody to spektakl. Ubrania stają się modą dopiero wtedy, kiedy kobieta je zakłada - powiedział kiedyś w jednym z wywiadów - Bycie dobrze ubranym ma w istocie niewiele wspólnego z posiadaniem pięknych ubrań. One nie są gwarancją stylu. To raczej kwestia równowagi i zdrowego rozsądku" - konstatował.

20 października 2014 roku Oscar de la Renta zmarł w wieku 82 lat, po długiej walce z rakiem. W historii mody zapisał się na zawsze jako legendarny twórca i prawdziwy artysta, którego kreacje wciąż są synonimem klasy i nieprzemijającej elegancji.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas