Siedem najbardziej kontrowersyjnych kreacji w historii Oscarów

Gala wręczenia Oscarów to za każdym razem okazja dla zaproszonych gości do zaprezentowania się w wyjątkowych kreacjach. Większość gwiazd stawia wówczas na ponadczasową klasykę i elegancję, zazwyczaj wybierając na tę okazję wpisujące się w standardy Hollywood, powłóczyste suknie. Zawsze jednak znajdzie się ktoś, kto pragnie wyróżnić się z odzianego w efektowne stroje od najlepszych projektantów tłumu i zjawia się na oscarowej gali w kostiumie, który odbiega od jakichkolwiek standardów - nie tylko tych hollywoodzkich. Mimo jak najlepszych intencji, zamiast zachwycać, wywołuje konsternację i pełen politowania uśmiech.

Na przestrzeni lat oscarowy czerwony dywan bywał miejscem triumfu nieokiełznanej wyobraźni nad rozsądkiem i modowym wyczuciem. Od cętkowanego bikini Edy Williams, poprzez strój przypominający kostium Draculi, w którym zaskoczyła wszystkich Whoopi Goldberg, aż po ikoniczną suknię-łabędzia Bjork - oto najbardziej kontrowersyjne kreacje z ceremonii wręczenia Oscarów.

Kiedy odbierała nagrodę dla najlepszej aktorki za rolę w filmie "Zabawna dziewczyna", zdumiała wszystkich swoim niebanalnym strojem. Aktorka i piosenkarka miała bowiem na sobie ozdobiony cekinami i niemal zupełnie przezroczysty zestaw projektu Arnolda Scaasi, składający się z wyposażonej w biały kołnierzyk i eleganckie mankiety bluzki oraz spodni z mocno rozszerzaną nogawką. Stylizacja gwiazdy, bardzo jak na owe czasy odważna, wywołała spore poruszenie, a 26-letnia wówczas Streisand wyznała później w jednym z wywiadów, że nie wzięła pod uwagę jak bardzo jej strój będzie prześwitywać pod wpływem rażącego scenicznego światła.

- Nie miałam pojęcia, że materiał stanie się zupełnie przezroczysty - zdradziła.

- Nieważne, jak o tobie mówią, byleby mówili -  brzmi jedna z nadrzędnych zasad rządzących show-biznesem. Zasadzie tej hołdowała niewątpliwie Edy Williams, o której po oscarowej gali w 1974 roku w istocie mówiono, choć raczej z dezaprobatą. Rozgłos zapewniła jej nietypowa stylizacja, w której aktorka zaprezentowała się na 46. ceremonii wręczenia najbardziej prestiżowych nagród w przemyśle filmowym. Williams wbrew regułom wieczorowego dress code'u wybrała na tę okazję pokryty lamparcim wzorem kostium kąpielowy, na który nonszalancko narzuciła futro. Starania o bycie dostrzeżoną opłaciły się. Cętkowane bikini króluje w rankingach na najbardziej osobliwe i najgorsze kreacje w historii Oscarów.

Cher, królowa teatralnych stylizacji, w 1986 roku bez wątpienia skradła show. Przynajmniej ten odbywający się na czerwonym dywanie. Gwiazda miała wówczas na sobie strój zaprojektowany przez jej wieloletniego przyjaciela i współpracownika Boba Mackie: czarną cekinową kreację śmiało odkrywającą ramiona i brzuch oraz ekstrawaganckie nakrycie głowy przypominające udekorowany piórami hełm. Jej słynna stylizacja rodem ze scen Las Vegas została na długo zapamiętana. Niektórzy postrzegali ją jako manifest wymierzony przeciwko Akademii Filmowej, która nie przyznała Cher nominacji za występ w "Masce".

- Miałam świadomość, że przez niektórych nie jestem postrzegana jako poważna aktorka - wyznała później w rozmowie z brytyjskim magazynem "Vogue".

Jedna z najsłynniejszych amerykańskich aktorek komediowych znana jest ze swoich ekstrawaganckich modowych upodobań. Chętnie sięga po kolorowe, niecodzienne ubrania, miksuje wzory, nie boi się eksperymentować. Bodaj najsłynniejszym modowym eksperymentem gwiazdy "Uwierz w ducha" była niewątpliwie stylizacja z oscarowej gali w 1993 roku, którą śmiało można zaliczyć do najdziwniejszych strojów w całej historii Oscarów. Goldberg ubrana była w błyszczący, wzorzysty kombinezon połączony z wielką peleryną z kołnierzem, w kolorach purpury i limonki. Osobliwa kreacja doczekała się mnóstwa żartobliwych porównań. Najtrafniejsze odnosiło się do kostiumów Draculi. Patrząc na pełen kiczowatego dramatyzmu look Goldberg, nie sposób nie dostrzec podobieństwa do strojów słynnego krwiopijcy.

To była suknia, która wstrząsnęła światem. Islandzka piosenkarka Bjork wywołała jeden z największych skandali na czerwonym dywanie, kiedy w 2001 roku pojawiła się na gali wręczenia Oscarów w stroju łabędzia projektu macedońskiego designera, Marjana Pejoskiego. Bjork miała na sobie cielisty obcisły kostium, na który założyła białą tiulową spódnicę z głową łabędzia owiniętą wokół jej szyi. Piosenkarka przyniosła wówczas ze sobą sześć strusich jajek, które rozrzuciła na czerwonym dywanie.

- Ochroniarze innych ludzi podnosili je i mówili ze swoim specyficznym amerykańskim akcentem: "Przepraszam, upuściła coś pani" - stwierdziła ze śmiechem w wywiadzie udzielonym po ceremonii magazynowi "GQ". Jako że suknia nie nadawała się do prania, przygotowano dwie jej kopie. Jeden z egzemplarzy został sprzedany na charytatywnej aukcji za 9,5 tys. dolarów. Kontrowersyjna stylizacja awangardowej artystki trwale zapisała się w historii mody i popkultury.

Słynna aksamitna suknia Angeliny Jolie z 84. ceremonii wręczenia Oscarów zamiast budzić podziw, rozbawiła nawet najzagorzalszych fanów aktorki, stając się obiektem kpin i niezliczonej liczby memów. Czarna kreacja marki Versace na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo klasyczna i gustowna, a nawet stonowana. Diabeł, jak zawsze, tkwi w szczegółach. Owym szczegółem było w tym przypadku pokaźnych rozmiarów rozcięcie u dołu kreacji, mocno eksponujące nogę Jolie. Efekt wzmocniło dodatkowo specyficzne pozowanie gwiazdy, która postanowiła wykorzystać potencjał sukni i ustawiała się przed obiektywami fotoreporterów z charakterystycznie wysuniętą nogą. Poza aktorki, na każdym zdjęciu niemal identyczna, wywołała falę kpiących komentarzy.

Jedyny mężczyzna w tym zestawieniu, Billy Porter, z całą pewnością zasługuje na godne miejsce w rankingu najbardziej osobliwych kreacji w historii Oscarów. Podczas ubiegłorocznej gali w walce o uwagę mediów zdeklasował konkurencję. Gwiazdor serialu "Pose" pojawił się bowiem w smokingowej sukni autorstwa Christiana Siriano z ogromnym, rozłożystym dołem.

- Zawsze wiedziałem, że założę kiedyś suknię balową, po prostu nie wiedziałem, kiedy - zdradził w wywiadzie udzielonym magazynowi "Vogue". Kreacja aktora była swego rodzaju manifestem i próbą zwrócenia uwagi na tolerancję inności - Chcę, aby ludzie zaakceptowali, że nie muszą rozumieć, a nawet zgadzać się z innymi ludźmi, ale wszyscy musimy się szanować - dodał Porter.

W modzie niewątpliwie trudno o obiektywizm. To, co dla jednych jest szczytem bezguścia i tandety, dla innych może być igraniem z estetyką lub żartobliwym komentarzem, a nawet manifestem. Rzadką umiejętnością jest z kolei zgrabne balansowanie na granicy kiczu - łączenie pozornie niepasujących lub dziwnych elementów, które tworzą razem niebanalną, spójną całość. Niewiele osób potrafi to robić. A eksperymentowanie z ubiorem - szczególnie na czerwonym dywanie, gdy nasz strój obserwują miliony - bywa dość ryzykowne. I częstokroć kończy się spektakularną wpadką, co doskonale pokazuje oscarowy czerwony dywan.