Szafa Małgorzaty Kożuchowskiej

Małgorzata Kożuchowska zdradza nam złote zasady swojego stylu.

Od kilku lat wygrywa rankingi najlepiej ubranych Polek
Od kilku lat wygrywa rankingi najlepiej ubranych PolekMWMedia

Stawiam na jakość

Wbrew plotkom, w mojej szafie nie ma setek butów i torebek. Wychodzę z założenia, że liczy się nie ilość, a jakość. Od lat staram się kupować markowe szpilki, kozaki i torby. Wybieram takie fasony, które będą hitem nie tylko na jeden sezon!

Gdy mam wielkie wyjście

Zawsze mogę liczyć na zaprzyjaźnionych projektantów. Wiedząc, że mam premierę czy wielką galę, dzwonię do Gosi Baczyńskiej lub Dawida Wolińskiego. Oni zawsze wiedzą, co będzie najlepsze dla mnie i na daną okazję. Dzięki temu mogę za każdym razem występować w innej zjawiskowej kreacji. Jednak buty czy dodatki wykorzystuję wielokrotnie.

Staram się być na czasie

Nie goniąc za trendami. Ta przewrotna zasada sprawdza się świetnie. W mojej szafie nie mogło zabraknąć klasycznego trencza Burberry czy czarnych szpilek Christiana Louboutina. Nie wyobrażam sobie życia bez skórzanych kurtek. Klasycznych z suwakiem i kieszeniami oraz zwariowanych wersji z pranej skóry od Wolińskiego.

Konsekwentnie unikam

Wzorów i deseni. To gwarantuje, że większość rzeczy pasuje do siebie. I mogę tworzyć nieskończoną liczbę zestawów!

Show
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas