Tej zimy najmodniejszym wzorem jest zwierzęcy print
Zwierzęce wzory od lat cieszą się ogromną popularnością - zarówno wśród gwiazd, jak i projektantów mody, którzy regularnie włączają je do swoich kolekcji.
Aby zakończyć sezon jesienno-zimowy w wielkim stylu, wzbogać garderobę o ubrania i dodatki pokryte printem imitującym skórę tygrysa. Wzór ów pokochała słynąca z doskonałego modowego wyczucia Irina Shayk.
Wśród najbardziej ponadczasowych wzorów od lat prym wiodą te imitujące skórę lub ubarwienie dzikich zwierząt. Zebra, krowie łaty, wężowa skóra i kultowa panterka to motywy stale powracające w kolekcjach designerów. W tym roku uwagę warto zwrócić zwłaszcza na pomijany w ostatnich latach tygrysi print. Ten efektowny i nieco zadziorny wzór skutecznie urozmaici naszą garderobę i sprawi, że nie pozostaniemy niezauważone. Inspiracji poszukać warto na wybiegach - ubrania i dodatki pokryte tygrysimi prążkami pojawiły się na pokazach zimowych kolekcji takich marek, jak Ulla Johnson, Paco Rabanne, Givenchy, Anna Sui czy Bottega Veneta.
Tygrysi print pokochały również słynące z doskonałego modowego wyczucia gwiazdy - dość wspomnieć Irinę Shayk. Słynna topmodelka została niedawno sfotografowana, gdy przechadzała się ulicami Nowego Jorku w wyrazistej stylizacji, w której główną rolę grał oversize’owy, długi trencz pokryty wzorem imitującym skórę tygrysa. Aby uniknąć efektu przesady, modelka uzupełniła strój o stonowane czarne ubrania i akcesoria. Szykowne okrycie wierzchnie pochodzące z kolekcji paryskiej marki Rowen Rose gwiazda wybiegów połączyła z luźnym golfem, skórzanymi spodniami z prostą nogawką, torebką o modnym fasonie "baguette bag" i klasyczną zimową czapką. Dzięki sportowym butom na masywnej podeszwie całość zyskała miejski, nonszalancki charakter.
Najnowsza stylizacja Shayk udowadnia, że wyrazisty tygrysi wzór to doskonały sposób na stylowe pożegnanie zimy. I radzenie sobie z trudami pandemii. Jak zdradziła w niedawnej rozmowie z magazynem "Vogue" modelka, przykuwające wzrok ubrania są dla niej obecnie formą modowej terapii. "W normalnych okolicznościach nigdy się na co dzień nie stroiłam. Priorytetem była dla mnie zawsze wygoda. Ale wcześniej regularnie chodziłam na różne imprezy, mając na sobie piękne kreacje i makijaż. Tęsknię za tymi chwilami i z tej tęsknoty zaczęłam bardziej eksperymentować z ubiorem podczas pandemii. Nadszedł czas, by wprowadzić do garderoby odrobinę szaleństwa" - stwierdziła modelka.