Ubrania z materiału zrobionego z puchu roślin to przyszłość branży modowej
Ostatnio coraz głośniej mówi się o tym, jak niszczący wpływ na środowisko naturalne ma produkcja ubrań. W odpowiedzi na te głosy wiele gwiazd i projektantów zachęca do tego, by mniej kupować i nie wyrzucać pochopnie używanych ciuchów. Ale to nie wszystko, bo pojawiają się też pomysły, by szyć ubrania z ekologicznych materiałów, na przykład zastąpić bawełnę puchem roślinnym, który jest wykorzystywany do wypełniania materacy.
Eksperci od tkanin są tym surowcem zachwyceni. - Jest sześć razy cieplejszy od bawełny, błyszczy, unosi się na wodzie, jest hipoalergiczny, a jego pozyskiwanie jest znacznie mniej kosztowne i niszczące dla środowiska naturalnego - mówi Alyana Resile, specjalistka od materiałów i tkanin.
Tym rewelacyjnym materiałem jest puch trojeści amerykańskiej. W przemyśle jest on wykorzystywany od dawna, już podczas II wojny światowej wypełniano nim żołnierskie kamizelki. Jednak świat mody docenił jego właściwości dopiero teraz, gdy idea ekologicznego podejścia do projektowania staje się nie wyborem a koniecznością.
Alyana Resile, która początkowo tylko badała puch w laboratorium May West, teraz współpracuje z projektantką Charlotte Sullivan. Ubrania, które powstają z "milkweeds" interesują jednak nie tylko wegan czy ekologów. Materiałowi coraz baczniej przyglądają się duże domy mody. Prócz walorów ekologicznych, jest też bowiem bardzo estetyczny, bo ma unikalny połyskiem.
Jedynym zagrożeniem jest to, że trojeść amerykańską w wielu miejscach uważa się za chwast. Jest albo koszona, albo niszczona trującymi herbicydami.
