Modelki Haute Couture są przygotowywane niezwykle szczegółowo - od stóp do głów, jak widać na pokazie mody Christiana Diora. Dzięki zespołowi ekspertów modelki zasmakowały eleganckiego uroku burżuazji. Z woli Pata McGrapha tym razem dominowały błyszczące usta i przydymione oczy. W zamyśle Christiana Lacroix makijaż oczu wytwornych królowych powinien być szmaragdowo zielony, z czarną obwódką, co gwarantuje efekt modliszki. Armani Privé z kolei przykłada największą wagę do uczesania. Falom femmes fatales towarzyszy naturalny makijaż. Podobnie u Givenchy. Peruwiańskie poszukiwaczki przygód Riccardo Tisci dumnie kroczyły po wybiegu bez makijażu, z włosami gładko zaczesanymi do tyłu. Nocne sowy Jean-Paul Gaultier's są bardzo zmysłowe. Czerwone usta i paznokcie znakomicie oddają ducha tego okresu. W końcu Chanel. Tu modelki noszą uczesanie a la Louise Brooks. Dominują kolory szare, a ich urok tkwi w przydymionych oczach. Więcej na ten temat w INTERIA.TV