Reklama

Miała 11 lat, gdy platforma internetowa połączyła ją z pedofilem. Dziś pozywa twórców strony

Dziewczynka miała zaledwie 11 lat, kiedy padła ofiarą pedofila, który przez następne trzy lata uczynił ją swoją internetową niewolnicą seksualną, na jednej z popularnych platform do rozmów wideo. Sprawa trafiła do sądu wiele lat później, jednak może stać się przełomem w pozwach przeciwko platformom internetowym.

Alice (imię zmienione) jest już 21-letnią kobietą, jednak trauma wydarzeń z dzieciństwa pozostaje w jej życiu do dziś i zapewne zostanie z nią na zawsze. Sprawę dziewczyny opisał korespondent BBC Joe Tidy.

Zobacz również: U 7-latki zdiagnozowano raka piersi. To najmłodsza pacjentka z tym nowotworem

"Rytuał przejścia", czyli fenomen platformy Omegle 

Omegle to jedna z najpopularniejszych witryn do czatów wideo. Funkcjonuje jednak na innych zasadach niż Skype czy Zoom. Na Omegle rozmówcy są dobierani w sposób losowy, a strona może sparować nieznajomych z zupełnie różnych stron świata. Dziś odwiedza ją około 73 milionów użytkowników w ciągu miesiąca. Według analityków, którzy monitorują stronę, są to głównie mieszkańcy Indii, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Meksyku i Australii. Piszący o sprawie Joe Tidy nazywa korzystanie ze strony pewnego rodzaju rytuałem. 

Reklama

„Dla niektórych nastolatków jest to rytuał przejścia, aby być dopasowanym do nieznajomego w czacie wideo na żywo, gdzie wszystko może się zdarzyć”. 

Alice pierwszy raz miała styczność z Omegle na imprezie piżamowej u swoich przyjaciół. Dzieci weszły na stronę, traktując to jako zabawę, jednocześnie nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństw czyhających na nie w sieci. Po powrocie do domu dziewczynka odwiedziła platformę ponownie, tym razem sama. To właśnie w tamtym momencie sparowana została z kanadyjskim pedofilem Ryanem Fordyce.

Zobacz również: Teresa Neuman - niemiecka mistyczka i stygmatyczka. W swoich wizjach widziała losy Polski

„Był w stanie manipulować mną natychmiast” - koszmar dziewczynki trwał trzy lata

W tamtym czasie młoda Alice zmagała się z lękami wieku nastoletniego, a rozmowa z mężczyzną sprawiała, że poczuła się lepiej. Sprawca zaczął od budowy relacji z dziewczynką, a następnie zmusił ją do wysyłania filmów oraz intymnych zdjęć. 

 „Był w stanie manipulować mną natychmiast” mówiła w rozmowie z dziennikarzem. „Bardzo szybko byłam zmuszana do robienia rzeczy, których dziecko nie powinno robić”. 

Fordyce był bardzo szczegółowy. Kazał jej upinać włosy w kitkę po lewej stronie głowy. Dziewczyna tłumaczy, że pedofil chciał, aby wyglądała jak najmłodziej. Alice znalazła się w sytuacji bez wyjścia, kiedy mężczyzna przekonał ją, że jest współwinna tworzenia i udostępniania materiałów przedstawiających wykorzystanie seksualne nieletnich. Z tego powodu postanowiła zachować wszystko w sekrecie. W końcu po trzech latach Fordyce stracił zainteresowanie dzieckiem, a komunikacja zaczęła powoli wygasać.

Zobacz również: Urodziła dziecko po pięćdziesiątce. Córka musi bronić jej przed hejtem!

Sprawcę złapano, a Alice nie była jedyną ofiarą

Po 10 latach sprawa została ujawniona za sprawą śledztwa kanadyjskiej policji dotyczącego publikowania treści przedstawiających wykorzystanie seksualne dzieci. Fordyce został odnaleziony po adresie IP jego komputera, na którym policja znalazła przerażającą kolekcję zdjęć i filmów z nieletnimi. Jeden z folderów znalezionych na jego komputerze był nazwany imieniem Alice. Zawierał 220 filmów i zdjęć zebranych w ciągu trzech lat. Na niektórych z nich dziewczynka była zmuszana do masturbacji, a także oddawania moczu. Sprawca wykorzystał jeszcze dwie inne ofiary. 

Policji udało się dotrzeć do Alice, poprzez napis na mundurku szkolnym, który był widoczny na niektórych materiałach. Dzięki dowodom w sprawie i zeznaniom pokrzywdzonych Fordyce usłyszał wyrok ośmiu lat więzienia, który padł w grudniu 2021 roku. 

Sprawa Alice przeciwko Omegle

Zespół prawny zajmujący się sprawą, w wypowiedzi dla BBC stwierdził, że może to być przełomowa sprawa dotycząca odpowiedzialności twórców stron, za ich wadliwość, która niestety często prowadzi do narażania nieletnich. Carrie Goldberg, adwokatka Alice przyznaje, że do tej pory pozywanie platform internetowych było niezwykle trudne.

„Kilka lat temu zaczęliśmy myśleć: moment, zacznijmy traktować je [platformy internetowe] jak zwykłe produkty, tak jakby w projekcie istniała wada, która prowadzi do szkody” - wyjaśnia Carrie Goldberg. 

Zespół prawny argumentuje, że platforma została źle zaprojektowana, a brak konieczności weryfikacji wieku, brak ostrzeżeń, a także losowe dopasowanie rozmówców stanowią błędy w projekcie, które są „doskonałym terenem łowieckim dla drapieżników”. Taki sposób postrzegania platform internetowych może wywołać przełom pozwach przeciwko nim. Użytkownicy serwisów internetowych na całym świecie będą mogli żądać sprawiedliwości, a nagłośnienie sprawy Alice utoruje drogę innym ofiarom, które do tej pory pozostawały w milczeniu.

Twórca strony umywa ręce

Zespół prawny Omegle broni platformę przed zarzutami argumentując, że to nie strona jest winna. Joe Tidy zaznacza jednak, że Omegle pojawiło się w ponad 50 sprawach przeciwko pedofilom w ciągu ostatnich dwóch lat.

Twórca strony Leif Brooks nie chciał rozmawiać z dziennikarzem BBC, jednak wystosował oświadczenie, w którym stwierdził, że to użytkownicy są odpowiedzialni za swoje zachowanie, a Omegle dokłada starań, aby powstrzymać wykorzystanie nieletnich poprzez moderowanie treści przez sztuczną inteligencję, a także pracowników. Jak przyznaje Joe Tidy, wiele przestępców zostało skazanych właśnie po tym, jak Omegle przekazało adresy IP policji. 

Kiedy twórca Omegle dowiedział się o podjęciu działań prawnych w sprawie Alice, wprowadził na stronie pewną zmianę. W ostatnim czasie pojawiło się nowe pole potwierdzające pełnoletność, które użytkownicy muszą zaznaczyć, aby móc korzystać ze strony. Taki sposób weryfikacji wieku to jednak za mało, a sama Alice przyznaje, że chciałaby, aby platforma została zamknięta.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pedofilia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy