Najpiękniejsze miejsca w Polsce, które warto odwiedzić jesienią

Sara Przepióra

Sara Przepióra

Jesień to doskonała pora na zwiedzanie Polski. Wciąż można liczyć na dobrą pogodę, cieszyć się kolorowymi liścmi i bajecznymi krajobrazami. Jeśli nie macie pomysłu gdzie wybrać się tej jesieni, to przygotowaliśmy dla was kilka propozycji. W tych miejscach na pewno poczujecie klimat najbardziej kolorowej pory roku!

Nad Beskidzką Trójwsią unosi się jesienią piękna mgła
Nad Beskidzką Trójwsią unosi się jesienią piękna mgła123RF/PICSEL

Beskid Śląski i Trójwieś

Jeśli znudziły was Tatry i szukacie spokojniejszego otoczenia, gdzie nie natraficie na tysiące turystów kłębiących się za każdym rogiem, to polecamy Beskid Śląski i jego urokliwe, okoliczne wioski. Najpopularniejszymi z nich jest tzw. Beskidzka Trójwieś, czyli Istebna, Jaworzynka i Koniaków. Na ich terenie znajdziecie mnóstwo ciekawych miejsc, z których dowiecie się, jak wygląda lokalny folklor.

Muzeum Jana Wałacha w Istebnej

Jest to prywatne muzeum na terenie przysiółka Andziołówka. W tej malowniczej okolicy tworzył grafik, malarz i drzeworytnik - Jan Wałach. Artysta studiował w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i uczył się fachu pod okiem Józefa Mehoffera, Juliana Fałata, czy Jana Stanisławskiego. Wiedzę i umiejętności doszkalał w Paryżu u słynnego profesora Juliena i w pracowni Fernanda Cormona. Szczególną sławę przyniosły mu rysunki i drzeworyty, na których przedstawiał sceny z góralskiego życia, a także utrwalał beskidzką architekturę i folklor. Wałach ukochał swoją rodzinną wieś i właśnie tam tworzył całe życie.

Muzeum na jego cześć powstało w 2008 r. i jest nadal prowadzone przez Stowarzyszenie im. Jana Wałacha, którego wieloletnim prezesem była córka artysty - Barbara Wałach. Muzeum znajduje się na terenie działki, na której mieszkał Jan Wałach. Zachował się zarówno jego dom, jak i pracowania, w której możecie zobaczyć, na jakich sprzętach pracował artysta i jakie prace po nim pozostały.

Kapliczka Matki Boskiej Beskidzkiej - Królowej Gór na Ochodzitej

Jak sama nazwa wskazuje, kapliczka znajduje się niedaleko szczytu Ochodzitej w Beskidzie Śląskim. Pomysłodawcą wybudowania kapliczki był ksiądz Romuald Walder. W maju 1972 r. kapliczka została wzniesiona przez Jana Waszuta i Józefa Legierskiego. W środku znajduje się figurka Matki Bożej, wykonanej przez miejscowego artystę - Jana Krężeloka. Gdy do niej dotrzecie, na pewno zaskoczy was piękny widok, który rozpościera się ze szczytu Ochodzitej.

Beskidzki folklor jest znany na całym świecie
Beskidzki folklor jest znany na całym świecie123RF/PICSEL

Koronki Koniakowskie

Najsławniejsze w okolicy są bez dwóch zdań koniakowskie koronki. Są to rękodzieła, których tradycja sięga 200 lat wstecz, a dzięki niej Koniaków jest znany nie tylko w Polsce, ale na świecie. Tradycyjnie wykonywano z niej elementy stroju góralskiego, serwety i obrusy, które do dziś zdobią ołtarze oraz stoły. Jeśli wybierzecie się do Centrum Koronki Koniakowskiej, to poznacie jej historię, warsztat i tradycję, którą pielęgnuje od lat miejscowa ludność. Po obejrzeniu wystawy starszych i nowszych prac możecie także zakupić tradycyjne wyroby do domu i cieszyć się beskidzkim folklorem cały rok.

Spacerkiem na Trójstyk

Trójstyk jest miejscem styku trzech granic: Polski, Słowacji i Republiki Czeskiej. Na miejscach styku postawione zostały trzy obeliski, na których wypisane są nazwy sąsiadujących ze sobą państw. Oddziela je kilkukilometrowy strumień, który w każdym z nich ma inną nazwę. W Polsce to Wawrzaczowy Potok, w Czechach - Potok Kubankowski, a na Słowacji - Potok Gorylów. Trójstyk jest idealnym miejscem na spacery, na których możecie podziwiać piękno beskidzkiej natury.

Polskie morze jest atrakcyjne również po sezonie
Polskie morze jest atrakcyjne również po sezonie123RF/PICSEL

Bałtyk

Wbrew pozorom Bałtyk potrafi być bardziej atrakcyjny po sezonie, kiedy temperatury spadają, a zimny wiatr bezlitośnie chłosta turystów. Opustoszałe plaże i uliczki nadmorskich miast mają swój urok. Jesień nad Bałtykiem to czas na długie spacery wzdłuż wybrzeża, obserwowanie wzbijających się fal, które pienią się i burzą pod batem sztormu. Jest to również okazja do wdychania jodu i skorzystania z kilku innych atrakcji.

Grzyby w Borach Tucholskich

Bory Tucholskie to niezwykły Park Narodowy i jeden z największych kompleksów borów sosnowych w Polsce. Nadbałtycki las obfituje w grzyby, a jesień to przecież idealna pora na grzybobranie. Podobno w Borach można znaleźć około stu gatunków grzybów jadalnych, chociaż część z nich może być chroniona, dlatego nie wybierajcie się do lasu bez odpowiedniego atlasu. Bory to miejsce, w którym odpoczniecie od zgiełku wielkiego miasta i nasycicie oczy pięknymi widokami.

Nadmorskie spacery

Szarzejące się niebo i podmuchy wiatru to niejedyne warunki atmosferyczne, które panują nad Bałtykiem jesienią. Jeśli będziecie mieli szczeście, natraficie jeszcze na piękną pogodę. Dopóki śnieg nie oprószy okolicy, a temperatura nie spadnie poniżej zera, warto przespacerować się po nadmorskich terenach, tym bardziej że nie brakuje tam szlaków dla pieszych, a piękne zachody słońca potrafią zachwycać nawet jesienią. Nizinny teren nadbałtycki sprzyja także rowerzystom. Nie ważne czy będziesz poruszać się na własnych nogach, czy wspomożecie się pojazdem dwuśladowym - jesień nad Bałtykiem to czas na wdychanie jodu i regenerację organizmu. 

Słowiński Park Narodowy - wydmy i las

Gdy będziecie zwiedzać okolice polskiego morza, koniecznie wybierzcie się do Słowińskiego Parku Narodowego. Tereny tego Parku Narodowego obejmują Mierzeję Łebską, Nizinę Gardeńsko-Łebską oraz szereg jezior: Łebsko, Gardno, Jezioro Dołgie Wielkie i Małe. Krajobraz jaki tu dominuje to bagna, łąki, torfowiska, nadmorskie bory i lasy oraz pasy ruchomych wydm. Taka flora pasuje idealnie do jesiennego klimatu, a chłodniejsze temperatury zdecydowanie sprzyjają spacerom wzdłuż wydm. 

W Kazimierzu Dolnym urządzane jest coroczne "Święto Jesieni"
W Kazimierzu Dolnym urządzane jest coroczne "Święto Jesieni"123RF/PICSEL

"Święto jesieni" w Kazimierzu Dolnym

W jednym z najpiękniejszych miast w Polsce jesień to prawdziwe święto. Co roku obchodzi się tam "Święto Jesieni", na którym gromadzi się ogromna ilość wystawców z całej Lubelszczyzny. Na targach można podziwiać gastronomiczne wyroby okolicznych przedsiębiorców i zbiory rolników. Znajdziecie tam zarówno potrawy jarskie, mięsne, jak i przetwory owocowo-warzywne. Całe wydarzenie ma charakter ludowego jarmarku, na którym dominuje gwar, mnóstwo przeplatających się ze sobą zapachów, a całej otoczce towarzyszy regionalna muzyka i kolorowe stragany.

Kazimierz Dolny to także niezwykła architektura i przyroda, dlatego korzystając z okazji, koniecznie wybierzcie się na spacer i zwiedźcie okoliczne kościoły oraz zamek, który wzniósł sam Kazimierz Wielki, by chronić miasto przed najazdami tatarskimi. Jeśli zostaliście w mieście na dłużej, to wybierzcie się promem do położonego nieopodal Janowca. Znajdziecie tam równie ciekawą zabudowę oraz ruiny zamku z XVI w.

Jura Krakowsko-Częstochowska

Ta piękna kraina, którą kojarzymy z jasnoszarymi ostańcami, zachwycającą architekturą i bogatą florą jest perłą w turystycznej koronie Polski. Znajdziecie tu mnóstwo zamków, starych jaskiń i niezliczoną ilość pieszych i rowerowych szlaków. 

Zamek Ogrodzieniec jest wykorzystywany jako plan zdjęciowy
Zamek Ogrodzieniec jest wykorzystywany jako plan zdjęciowy 123RF/PICSEL

Zamek Ogrodzieniec w Podzamczu

Ruiny zamku wybudowano w systemie tzw. Orlich Gniazd, czyli na trudno dostępnych wapiennych skałach Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Piękny zamek robi ogromne wrażenie na turystach, a jego rozległy teren zapewnia wiele atrakcji. Zwiedzać można ruiny warowni oraz wznoszące się wokół liczne ostańce, tworzące skalny labirynt o nazwie "Skalne Miasto Podzamcza". Od 2010 r. w Podzamczu można również zobaczyć miniatury zrekonstruowanych zamków z obszaru całej Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Niedawno zamek w Ogrodzieńcu stał się planem filmowym dla superprodukcji "Netflixa". Twórcy serialu "Wiedźmin" prawdopodobnie zadecydowali, że zamek będzie lokalizacją twierdzy Kaer Morhen, w której według książek mieściła się siedziba wiedźminów. Warto więc zwiedzić zamek, zanim zaleje go fala zagranicznych turystów.

Mniej znane atrakcje Jury

Zapewne zwiedziliście już Ojców i jego przepiękny Park Narodowy. Dolina Prądnika zachwyca drewnianymi willami, ruinami zamków i zapierającej dech w piersiach przyrodą. Są jednak takie atrakcje, o których większość turystów zapomina lub je pomija, a które zasługują na uwagę. Jedną z nich jest Bobolus Jurajski - neandertalczyk, którego szczątki znaleziono w jednej z jaskiń w Skałkach Mirkowskich, a dokładniej w Jaskini Stajnia. Ilość i różnorodność znalezionych w jaskini narzędzi sugeruje, że neandertalczycy korzystali z niej przez dłuższy czas.

Grób Cadyka w Lelowie to kolejny wyjątkowy przystanek na trasie zwiedzania Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Grób znajduje się w miasteczku Lelów, które jest jednym z ważniejszych ośrodków chasydzkich w Polsce. Ohel ma formę osobnego domu, w którym zbierają się Żydzi z całego świata. Dawid Bidermann był charyzmatycznym przywódcą społeczności żydowskiej i jednym z najbardziej znanych ówcześnie cadyków na ziemiach polskich. W XVIII w. osiedlił się w Lelowie i założył tam dynastię chasydzką. Po śmierci Bidermanna jego syn Mosze przeniósł siedzibę dynastii do Jerozolimy. Lelów jest nadal miejscem, do którego pielgrzymują chasydzi z całego świata. Żydzi zjeżdżają się do miejsca kultu późną jesienią, ożywiając miejscowość żydowską muzyką, śpiewami i modlitwami.  

Bieszczady mogą zachwycić także jesienią
Bieszczady mogą zachwycić także jesienią123RF/PICSEL

Piękno bieszczadzkiej natury

Bieszczady to jedno z najpiękniejszych pasm górskich w Polsce. Z etymologią ich nazwy wiąże się bardzo ciekawa legenda, którą można przeczytać w książce Andrzeja Potockiego pt. "Księga legend i opowieści bieszczadzkich". Według legendy nazwa "Bieszczady" pochodzi od słów "biesy" i "czady", które określały istoty zamieszkujące górskie tereny. Biesy pustoszyły wioski i czyniły wiele złego, a czady im się przeciwstawiały. Jednak owa legenda nie jest jedyną interesującą rzeczą, która dotyczy Bieszczad. Jeśli zdecydujecie się na wycieczkę w te rejony, to koniecznie wybierzcie się w miejsca, które opisaliśmy poniżej.

Połoniny

Połonina to lokalna nazwa zbiorowisk muraw alpejskich i subalpejskich wykształconych ponad górną granicą lasu. W Polsce nazwa kojarzona jest głównie z Bieszczadami. Charakteryzuje się naturalną roślinnością, której teren obrastania został powiększony przez wycinanie zarośli, krzewów, czy wypalanie lasu i wypas zwierząt. Jeśli sięgniecie do słownika, dowiecie się, że słowo "połonina" oznacza miejsce nienadające się do uprawy roli i nieużyteczne. Pierwsze stwierdzenie może być prawdą, ale nie możemy się zgodzić z drugim. Połonina bieszczadzka rozkochała w sobie tysiące polskich turystów, którzy szukają kontaktu z naturą. Wybierając się w Bieszczady możecie natrafić na kilka połonin, ale najpiękniejszą z nich jest Bukowe Berdo, Połonina Bukowska i Połonina Wetlińska. Piękne widoki i kilometry szlaków turystycznych są tam gwarantowane.

Pieniny

Pieniny to zachwycające pasma górskie przypominające Tatry. Stanowią część łańcucha zwanego Pienińskim Pasmem Skałkowym, a ich stolicą jest Szczawnica. W okolicach Pienińskiego Parku Narodowego znajdziecie najpiękniejszą część pasma, czyli Pieniny Właściwe. W masywie Trzech Koron można natrafić na jeden z najpiękniejszych szczytów widokowych w Polsce. 

Główną atrakcją regionu jest spływ tratwami przełomem Dunajca, podczas którego podziwiać można uroki bieszczadzkiej przyrody i dostojne, piętrzące się Pieniny. Pierwszym przystankiem są Sromowice-Kąty, a cały spływ kończy się w Szczawnicy. Malownicze miasteczko będzie odpowiednim miejscem na odpoczynek i złapanie oddechu przed następnym wymarszem w góry. W niedalekiej okolicy znajduje się również Sokolica, której symbolem jest przechylona karłowata sosna, rosnąca na widokowym szczycie.


INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas