Zapomnij o wydmach w Łebie! Czas na sekretną perłę Bałtyku. Zero biletów i można z psem!
Jeśli kojarzysz wakacje nad morzem głównie z zatłoczonymi plażami, parawanami na metr i niekończącymi się kolejkami do budki z goframi — to warto wiedzieć, że można inaczej. Jest takie miejsce, gdzie nawet w szczycie sezonu da się spacerować plażą w samotności, wziąć psa bez obawy o zakazy i odpocząć bez tłumów. To Lubiatowo — niewielka wieś w województwie pomorskim między Sasinem a Białogórą.

Spis treści:
Miejsce, o którym mówi się szeptem, aby nie zepsuć magii
Lubiatowo to niewielka wieś w województwie pomorskim, położona kilka kilometrów od Choczewa, mniej więcej w połowie drogi między Łebą a Karwią. Choć geograficznie blisko do znanych kurortów, turystycznie to zupełnie inna bajka. Miejscowość przez lata była znana głównie stałym bywalcom i mieszkańcom okolicy. Dopiero w ostatnich sezonach zaczęła przyciągać więcej osób szukających spokoju, dzikiej przyrody i mniej oczywistych miejsc nad Bałtykiem. Co ciekawe, część tutejszych terenów była niegdyś wojskowa i przez lata pozostawała zamknięta dla cywilów - stąd tak dobrze zachowana, niemal nietknięta natura. Dziś Lubiatowo przyciąga tych, którzy chcą zobaczyć wydmy bez kolejek i biletów, wejść na plażę bez tłumu i pobyć nad morzem w rytmie slow.

Wydmy jak z pustyni
Największy atut Lubiatowa to wydmy. To naturalne, miękkie, szerokie wzniesienia z białego piasku, które wyglądają jak mała pustynia przy samym morzu. Niektóre są tak wysokie, że kiedy wejdziesz na szczyt, przez chwilę czujesz się jak na granicy dwóch światów - z jednej strony ściana zieleni, z drugiej otwarte morze. Pod stopami sypki, ciepły piasek, który skrzypi przy każdym kroku.
W przeciwieństwie do Łeby nie ma tu kas, bramek ani tablic z zakazami. Można po prostu iść, gdzie się chce, wspinać się, zbiegać i odkrywać własne ścieżki. Dodatkowo tutejsza plaża jest jedną z szerszych nad Bałtykiem. I, co najważniejsze, niezatłoczona, a niektóre fragmenty są tak puste, że nie widać nikogo przez kilkaset metrów.
Z psem? Bez stresu
Jeśli masz psa, to wiesz, że planowanie wakacji nad morzem potrafi być uciążliwe. Lubiatowo to jedno z tych miejsc, gdzie nikt się nie krzywi na widok czworonoga. Na plaży nie ma oficjalnych zakazów, a miejscowi są przyzwyczajeni do psów. Co więcej, są trasy spacerowe przez las, gdzie można iść z psem nawet godzinami, bez mijania innych ludzi.
Co robić w okolicy
Lubiatowo to dobra baza wypadowa. Blisko stąd do latarni morskiej Stilo - jednej z mniej znanych, ale wyjątkowo malowniczych. Można podjechać rowerem albo przejść pieszo przez las i wydmy (ok. 5 km). Sama latarnia stoi w środku niczego, świetny widok na linię brzegową i całkiem fotogeniczne miejsce na pamiątkę z wyjazdu.
Warto też odwiedzić Jezioro Sarbsko albo wybrać się w stronę Białogóry i przejść się po tamtejszej plaży, równie dzikiej i spokojnej.
Gdzie spać, co jeść
Lubiatowo oferuje głównie domki letniskowe, agroturystyki i kilka mniejszych pensjonatów. Nie ma tu hoteli z basenem ani SPA, ale jest wszystko, czego potrzeba: czysto, spokojnie i blisko natury. W sezonie lepiej rezerwować z wyprzedzeniem, bo mimo że wieś nie jest popularna w mediach społecznościowych, to ma swoją lojalną grupę stałych bywalców.
Jedzenie? Są smażalnie, gdzie dostaniesz świeżą rybę, i sklepy, w których można kupić lokalne produkty. Nie jest tego dużo, ale też nie trzeba jechać 20 km po chleb.

Dojazd i praktyczne info
Do Lubiatowa najlepiej dojechać własnym autem. Najbliższa większa miejscowość to Choczewo. Drogi są wąskie, ale przejezdne, a w samej wsi znajdziesz kilka parkingów przy wejściach do lasu prowadzących na plażę. Dojście do morza zajmuje 15-20 minut, w zależności od miejsca, w którym zaparkujesz. Ścieżki są szerokie, dobrze ubite, więc spokojnie nadają się na spacer z wózkiem czy rowerem.