Kto zakładał, że pralka jest jedyną i najlepszą metodą prania ubrań, może poczuć rozczarowanie. Ostatnimi czasy modne stało stripowanie. Z czym to się "je" i dlaczego warto z niego korzystać?
Stripowanie - z ang. laundry stripping - to nic innego jak sposób prania polegający na wielogodzinnym (o ile nie całodobowym), namaczaniu tkanin i ubrań w roztworze naturalnych środków piorących i detergentów.
W ostatnim czasie ten sposób "czyszczenia" ubrań robi zawrotną karierę w internecie. Hasztag #laundrystripping generuje miliony odsłon w mediach społecznościowych.
Przynętą dla zainteresowanych są m.in. zdjęcia prania "przed" i "po". Widać na nich wyraźnie, że woda po kilkugodzinnej "płukance" jest bardzo brudna, co wskazuje na skuteczność nowego pomysłu na pranie.
Tak naprawdę stripowanie to rodzaj prania, który stosowały już nasze prababki, teraz w nieco zmienionej formie po prostu wraca do łask! Jakie są jego zalety? Przede wszystkim "laundry stripping" gwarantuje nam bardziej dokładne czyszczenie tkanin.
Usuwa nie tylko plamy i zabrudzenia, ale też mikroskopijnej wielkości zanieczyszczenia, toksyny i chemikalia, tłuszcz czy pozostałości po twardej wodzie z powierzchni tkanin.
Do stripowania wystarczy nam wanna, proszek (lub płatki mydlane) i boraks - sól sodowana, którą kupimy za grosze w sklepach ekologicznych lub na aukcjach internetowych.
Zobaczcie efekty! Skusicie się na ten rodzaj prania?
