Czego osoby wznoszące toasty i wygłaszające przemowy weselne powinny unikać
Ten, kto nie bywał ostatnio na weselach, zna je pewnie głównie z amerykańskich filmów. Wzruszające lub rubaszne przemowy, doniosłe toasty nie należą już do rzadkości na polskich ślubach. Chcąc wygłaszać słowa publicznie, warto pamiętać o kilku żelaznych zasadach, aby zamiar nie minął się z celem.
O podpowiedzi poprosiliśmy naszą ekspertkę - Annę Machnowską z portalu ślubnego PlanujemyWesele.pl.
Kolejność i forma
Pierwszy głos zabiera ojciec panny młodej lub świadek. Ojciec wita zięcia w rodzinie i może na przykład udzielić humorystycznych porad na temat życia w małżeństwie. Takt i elegancja powinny być tu najistotniejsze.
Następnie słowa wdzięczności do rodziców swojej żony i jej samej kieruje pan młody. Wita on także gości i dziękuje im za przybycie, życząc udanej zabawy. Doniosłym i wzruszającym akcentem będzie publiczne wyrażenie uczuć wobec wybranki - w pełen szacunku sposób.
Pan młody oddaje głos swojemu świadkowi. Najmniej doniosła, ale i najbardziej wdzięczna rola przypada właśnie jemu. Co mówi świadek? Na początek dziękuje za przyznanie mu honorów świadka, a następnie krótko i zabawnie opowiada o swojej relacji z panem młodym. Jeśli w roli świadka występuje któreś z rodzeństwa pana młodego, warto opowiedzieć jakąś anegdotę z dzieciństwa.
Kolejne słowa mogą dotyczyć historii poznania się państwa młodych i ich relacji - tu także jest miejsce na wzruszające słowa, ale i taktowne żarty na temat drogi do zawarcia przez nich związku małżeńskiego. Choć wydaje się to być świetną okazją, aby zaskoczyć parę polotem w opowieści, w istocie warto skonsultować z nimi (lub choć z jednym z nich) fakty, które zostaną przedstawione.
Pozwoli to uniknąć gafy i nieprzyjemnych wrażeń.
Używaj pięknego i poprawnego języka
Wypowiadając się publicznie, warto wypowiadać się składnie i poprawnie w swoim języku ojczystym. Czytanie z kartki jest uważane za nietakt, poza wyjątkiem, który opisujemy poniżej.
Używanie wulgaryzmów, zbyt osobistych określeń jest bardzo niestosowne. Przemowy mają na celu sprawienie przyjemności parze i gościom, podkreślenie doniosłego charakteru uroczystości, a nie wprawianie kogokolwiek w zakłopotanie.
Jeżeli na weselu obecni są także goście zagraniczni, to, albo należy zadbać o to, aby ktoś na bieżąco tłumaczył im przemowy, albo wygłosić je także w zrozumiałym dla nich języku.
Miłym akcentem będzie wyróżnienie ich odczytaniem z kartki słów wypowiedzianych wcześniej po polsku, zapisanych fonetycznie, nawet jeśli ich ojczystego języka nie znamy. Może to być powód do naprawdę radosnej zabawy, pod warunkiem, że tłumaczenia dokona ktoś, kto dobrze zna język ojczysty gości!
Wyczucie czasu
Czas, w którym wygłoszone zostaną przemowy i wzniesione toasty powinien zostać określony w planie wesela. Najlepiej, aby było to nie tuż po zajęciu przez wszystkich miejsc, ale po spożyciu przez nich pierwszego ciepłego posiłku.
Wprowadzenia może dokonać wodzirej, ktoś z zespołu muzycznego lub DJ, ale nie jest to konieczne. Istotne jest natomiast to, aby osoby przemawiające były słyszane w każdym zakątku sali weselnej - stąd niezbędny jest mikrofon i choć mała próba jego użycia przez przemawiających, jeszcze przed przybyciem gości lub dzień wcześniej.
Elegancka oprawa
Dla większości będzie to pewnie oczywiste, ale skoro rozkładamy temat przemówień i toastów na czynniki pierwsze, to pozwolimy sobie wspomnieć i o tym.
Po pierwsze - przemowy zawsze wygłasza się na stojąco.
Po drugie - nietaktem jest uderzanie sztućcami o szkło. Uwagę gości można przyciągnąć na inne sposoby, dlatego chociażby przydaje się mikrofon.
Po trzecie - panowie występują w zapiętych marynarkach, trzymając uroczystą postawę. To drugie dotyczy także pań. Najlepiej sprawdza się pozycja drzewa, czyli stanie na obu stopach rozstawionych na szerokość bioder. Mówcy motywacyjni podkreślają, że pozycja ta dodaje odwagi i pozwala na wydobycie z siebie pewnie brzmiącego głosu.
Po czwarte - robimy próbę mikrofonu po to, aby przez niego nie krzyczeć, nie mówić zbyt cicho, ale i nie odwracać uwagi od treści poszukiwaniem odpowiedniego tembru głosu.
Po piąte - nie przemawiamy z pełnymi ustami (wiemy, wiemy - to oczywistość, ale nerwowa atmosfera może sprawić, że zwyczajnie nie zwrócimy na to uwagi).
Po szóste - do wygłaszania przemów przystępujemy na trzeźwo. To doniosła chwila, bardzo ważna dla pary i jej bliskich uroczystość - nie ma tu miejsca na jakiekolwiek faux pas.