Gdy praca rujnuje zdrowie
Znowu drżysz. Co stało się tym razem? Rozsypał na biurku kartki raportu, nad którym pracowałaś? Obsypał stekiem wyzwisk, ośmieszył w oczach kolegów? To nie jest zwykły konflikt. To mobbing!

Co to jest mobbing? To terror psychiczny w miejscu pracy. Zakamuflowana strategia, którą szef (grupa) stosuje wobec pracownika, którego z zespołu chce się pozbyć.
Proceder ten istniał zawsze, ale dopiero ćwierć wieku temu zbadał go niemiecki psychiatra Heinz Lehmann.
Od paru lat zjawisko interesuje psychologów, lekarzy i prawników. Powód? Skala i konsekwencje.
W Unii problem dotyczy 8 proc. pracujących, w Polsce - 17 proc. (CBOS, 2002 r.). Dziś można zaskarżyć pracodawcę, za swą praktykę odpowiada on przed sądem. Tyle, że trzeba mu ją udowodnić.
Jak rozpoznać mobbing?
Mobber, z polska dręczyciel, działa kompleksowo. Upokarza i zastrasza swą ofiarę, izoluje ją, utrudnia komunikację z otoczeniem, powierza trudne zadania, których nie będzie umiała wykonać, lub przeciwnie - banalnie proste, poniżej jej zawodowych możliwości, wydaje sprzeczne polecenia i bez przerwy sprawdza.
W białych rękawiczkach posługuje się kłamstwem, plotką i intrygą. Taktykę realizuje konsekwentnie. Miesiącami, latami. Spektaklowi towarzyszy milczenie świadków, którzy bojąc się otwartej walki zaczynają idealizować silniejszego.
To syndrom sztokholmski - w 1973 r. zakładnicy w napadzie na bank w tym mieście stanęli po stronie gangsterów i przeciw tym, którzy chcieli ich odbić! Dla części pracowników szef bywa charyzmatycznym przywódcą ("ofiara zasłużyła sobie na takie traktowanie"). Taka świta łatwo staje się narzędziem manipulacji.
Szykany pozbawiają ofiarę autorytetu w środowisku i wiary w siebie. Jej wydajność zawodowa maleje - każdy krok obarczony jest lękiem przed wpadką.
W końcu do niej dochodzi i ofiara zostaje zwolniona (zwalnia się sama). Czuje przy tym bezsilność. Bo im więcej prób szukania sprawiedliwości, tym bardziej naznaczana jest opinią osoby niezrównoważonej, z którą trudno współpracować.
Zapłacisz zdrowiem
Mobbing jest wyjątkowo silnym stresorem. U ofiary szybko obserwuje się zaburzenia samopoczucia: silne odczuwanie złości i irytacji, przygnębienie, rezygnacja czy apatia. Pojawiają się też dolegliwości psychosomatyczne: bóle głowy, migreny, objawy żołądkowo-jelitowe (biegunki, mdłości, wymioty), sercowo-naczyniowe, bezsenność, stan napięcia mięśniowego, zaburzenia seksualne.
Mobbing przewlekły psychiatrzy porównują w skutkach z katastrofą, taką jak klęska żywiołowa, wojna, wypadek, gwałt. Ich wyrazem są stany lękowe, zespół depresyjny i zespół stresu pourazowego, polegający na nieustannym odżywaniu stresora.
Niechcianym wspomnieniom i koszmarom sennym towarzyszą objawy wegetatywne: szybkie bicie serca, poty, drżenie i suchość w jamie ustnej.
Ma to swoje reperkusje społeczne. W oczach bliskich ofiara staje się "nie do zniesienia", a opowiadane przez nią historie brzmią jak "zmyślone". Traci przyjaciół, dochodzi do rozpadu rodziny. Średnio co dziesiąta ofiara mobbingu popełnia samobójstwo!
Zaburzenia w wyniku mobbingu wymagają zwykle pomocy specjalisty: psychiatry, psychologa, psychoterapeuty. Jeśli więc chory trafi do lekarza pierwszego kontaktu, ten powinien skierować go do któregoś z nich.
Metodą leczenia numer jeden jest farmakoterapia, choć działa objawowo, a jej efekty nie są trwałe. Aktualnie zaleca się środki przeciwdepresyjne nowej generacji (począwszy od prozacu), za niewłaściwe zaś uważa stosowanie leków uspokajających, w tym pochodnych benzodwuazepiny (relanium i wszystkie "-epamy": oksazepam, signopam, clonazepam, lorazepam), które uzależniają i wywołują zjawisko tolerancji (dawkę trzeba zwiększać).
Najkorzystniejsza dla ofiary jest psychoterapia. Rada na mobbing? Starać się "wyjść z problemem" poza duet ofiara-prześladowca. Znając układy w firmie, skontaktować się z osobą, która w hierarchii jest wyżej od dręczyciela i z którym nie jest zaprzyjaźniona (pracodawca zobowiązany jest do zwalczania mobbingu na terenie zakładu pracy) lub zwrócić o pomoc do stowarzyszenia antymobbingowego, które posłuży wsparciem emocjonalnym i pomocą prawną.
Grażyna Dziekan
Zobacz też: