Ich spożycie może skończyć się zatruciem lub śmiercią! Niebezpieczne dawki

Chyba zdążyliśmy się wszyscy przyzwyczaić do faktu, że w prima aprilis możemy stać się celem żartu lub być przez media karmieni różnymi wiadomościami wyssanymi z palca. Niektóre doniesienia publikowane w internecie są na tyle absurdalne, że wprawny czytelnik rozpozna je na pierwszy rzut oka, ale zdarzą się i tacy, którzy nabiorą się na żart. Nietrudno w sieci znaleźć także informacje traktujące o trujących substancjach znajdujących się w produktach. Choć niektóre z nich są oczywiste, to istnieją także takie, które mogą wzbudzić mieszane uczucia. Chodzi przede wszystkim o śmiertelne dawki popularnych produktów, które na co dzień każdy z nas konsumuje. Czy w takim razie mamy do czynienia z żartem, czy też powinniśmy się baczniej przyglądać temu, co znajduje się w naszej diecie?

Sproszkowana papryka chili jest zdrowa, ale w nadmiarze może nas zabić!
Sproszkowana papryka chili jest zdrowa, ale w nadmiarze może nas zabić!123RF/PICSEL

Papryka chili

Co można powiedzieć o ostrych przyprawach? Na pewno to, że jedni je uwielbiają, a drudzy omijają szerokim łukiem. Wiadomym jest, że ich dodatek do różnorodnych dań podkręca ich smak, co może być niejako rozpieszczeniem kubków smakowych. A co można znaleźć w papryczce chili? To bogate źródło kapsaicyny, naturalnej substancji chemicznej, która odpowiedzialna jest za pikantność przyprawy. Kapsaicyna w niewielkich ilościach jest bardzo korzystna dla naszego zdrowia: przede wszystkim może poprawić metabolizm, redukować ból i ilość wolnych rodników (odpowiedzialnych za powstawanie chorób cywilizacyjnych), a także ułatwiać trawienie tłuszczów przez organizm. Jednak warto wiedzieć, że nadmiar kapsaicyny, która zawarta jest w papryczce chili, może być niebezpieczny.

Kapsaicyna stosowana regularnie może podrażniać błonę śluzową żołądka, powodować jego pieczenie, a także wzmagać takie dolegliwości jak bolesność wrzodów, czy potęgowanie zgagi i refluksu. Choć fakty te wydają się bolesne, ale niegroźne dla zdrowia, to w nadmiarze kapsaicyna może uszkodzić wątrobę, co doprowadzi do zgonu. Na szczęście śmiertelna dawka jest trudna do osiągnięcia przez zwykłego człowieka, bo przypuszcza się, żeby zniszczyć wątrobę i umrzeć, trzeba zjeść naraz 1,3 kg sproszkowanej papryczki chili.

Czekolada

O czekoladzie napisano i powiedziano wiele, ale najczęściej podkreśla się, że w nadmiarze szybko doprowadza do nadwagi i otyłości. Jeśli lubimy ten rarytas, lepiej sięgnąć po czekoladę gorzką: nie dość, że jest mniej kaloryczna, to jeszcze jest bogatym źródłem magnezu. Jak wiadomo, pierwiastek ten jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układu krążenia oraz nerwowego. Magnez sprzyja połączeniom nerwowym, co może nie tylko chronić przed chorobami neurologicznymi, ale także sprzyjać pamięci i koncentracji czy zapobiegać niekorzystnemu działaniu nadmiernego stresu. Dlatego spożywanie kilku kostek dziennie gorzkiej czekolady w ciągu dnia, nie tylko nie będzie zamachem na zdrową i szczupłą sylwetkę, ale także będzie korzystne dla naszego zdrowia.

Czy nadmiar czekolady może być śmiertelny? Wiadomym jest, że nie wolno podawać jej bezwzględnie psom, gdyż nawet niewielka jej ilość powoduje zatrucia, a nawet ich śmierć. Wszystkiemu winna jest teobromina, która zawarta jest w ziarnach kakaowca. Okazuje się, że ta substancja jest również szkodliwa dla człowieka. Jednak, żeby się śmiertelnie zatruć, potrzeba zjeść naraz 80 tabliczek gorzkiej czekolady.

Ziemniaki

Ziemniaki nie bez przyczyny należą do naszych narodowych warzyw, bo mało kto wyobraża sobie ich brak na obiadowym talerzu. Smaczne bulwy mogą być wykorzystywane na wiele sposobów, ale i tak znajduje się rzesza ludzi, która unika ich jak ognia. Do ziemniaków, niestety, przylgnęła łatka produktów kalorycznych, których spożywanie jest zamachem na zdrową i szczupłą sylwetkę. Powodem takiego stanu rzeczy jest obecność węglowodanów, które - w nadmiarze - mogą sprzyjać przybieraniu na wadze, podnoszeniu poziomu cukru, a także niszczeniu zębów. Jednak w ziemniakach można znaleźć inną, toksyczną substancję: solaninę.

Solanina jest substancją, która spełnia dwojakie funkcje. Z jednej strony zabezpiecza warzywo przed szkodnikami, ale z drugiej strony może także działać szkodliwie na człowieka. Po zażyciu może pojawić się silny ból głowy, gorączka, porażenie mięśni, a w skrajnych przypadkach nawet śpiączka lub śmierć!

Czy powinniśmy się bać zawartej w ziemniakach solaniny? Na całe szczęście trująca substancja znajduje się wyłącznie w zielonych częściach bulw, a także w pędach i oczkach. Tych, przede wszystkim, przed gotowaniem się pozbywamy, a na dodatek obróbka cieplna niweluje działanie solaniny. Dlatego bezwzględnie należy wystrzegać się ziemniaków surowych!

Marchew

Ile trzeba zjeść marchwi, aby spowodowała śmierć? Takiej ilości na raz nie zje nikt!
Ile trzeba zjeść marchwi, aby spowodowała śmierć? Takiej ilości na raz nie zje nikt!123RF/PICSEL

Marchew zaliczana jest do tych warzyw, które - podobnie jak ziemniaki - często wykorzystuje się w sztuce kulinarnej. Ją także można jeść na surowo, co sprawia, że jest idealnym sposobem na poskromienie nagłego, wilczego głodu. Co można znaleźć w marchewce? To solidne źródło beta-karotenu, czyli prowitaminy witaminy A. Jak wiadomo, substancja ta jest korzystna dla kondycji skóry, ponieważ chroni ją przed nadmiernym promieniowaniem UV, zapobiega stanom zapalnym oraz może spowalniać procesy jej starzenia.

Jednak nadmiar witaminy A jest dla organizmu toksyczny. Jeśli będziemy suplementować ją w dużej ilości, możemy być narażeni na zatrucie, które objawia się bólem mięśni i stawów, zaburzoną pracą wątroby, zaburzeniem miesiączkowania, a także śmiercią. Jednak, aby nastąpił zgon, szacuje się, ze trzeba zjeść około 30 kg marchwi naraz.

Polecamy także:

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas