Jak nie mieć finansowego kaca po świętach

Przedświąteczna atmosfera sprawia, że ulegamy gorączce zakupów. A potem przychodzi wyciąg z konta i łapiemy się za głowę, na co wydałyśmy aż tyle. Podpowiadamy, jak tego uniknąć.

Jeden większy prezent ucieszy bardziej niż kilka małych
Jeden większy prezent ucieszy bardziej niż kilka małych123RF/PICSEL

Sklepy bez opamiętania kuszą promocjami i "okazjami". Pachną przedświąteczne wypieki, błyszczą światełka, a z głośników dobiega "Cicha noc" na zmianę z "Jingle Bells". Niby wiemy, że to wszystko obliczone jest na skłonienie nas do wydawania pieniędzy, ale i tak trudno oprzeć się pokusom. Co więc możemy zrobić, żeby święta były takie, jak sobie wymarzyłyśmy, ale nie doprowadziły domowego budżetu do ruiny?

1. Dokładnie zaplanuj wydatki

Zastanów się, ile możesz wydać, a potem od tej kwoty odejmij 15 do 20 procent. To będzie twój budżet podstawowy oraz żelazna rezerwa. Postaraj się "zapomnieć" o niej jak najszybciej i wszelkie plany zakupowe układaj tak, by zmieścić się w budżecie podstawowym. Załóż sobie, że rezerwę możesz wykorzystać naprawdę w ostatniej chwili i tylko w wyjątkowej sytuacji. Swój budżet podstawowy podziel na dwie części - na świąteczne potrawy oraz na prezenty. Zrób listy zakupów w obu tych kategoriach i nie wychodź bez nich z domu.

2. Unikaj pożyczek i kredytów

Przed świętami instytucje finansowe kuszą ofertą świątecznych pożyczek. Telewizyjne reklamy są przekonujące, ale uważaj - mając pieniądze "znikąd" na pewno wydasz więcej, niż planowałaś. Zastanów się, czy dla kilku dni świętowania warto zadłużać rodzinę na wiele miesięcy. Gdy naprawdę potrzebujesz dodatkowych pieniędzy, nie ufaj reklamom, sama porównaj oferty (patrz ramka Ekspert radzi) i pożycz najmniej jak się da. Jeśli masz kartę kredytową, możesz zastosować sprytny manewr finansowy - połowę wydatków sfinansuj z bieżących dochodów, a za połowę płać kartą kredytową. Okres bezodsetkowy trwa zwykle ponad 50 dni, więc za zakupy z drugiej połowy grudnia zapłacisz dopiero w lutym. Pamiętaj jednak o terminie spłaty, bo odsetki za przeterminowane zadłużenie na kartach kredytowych są bardzo wysokie.

3. Sprawdzaj ceny w internecie

Potrzebne ci są lista zakupów i lista prezentów. Wiedząc dokładnie, co chcesz kupić, możesz szukać, gdzie jest najtaniej. Ceny w sklepach sieciowych sprawdź w porównywarkach (np. ceneo.pl, okazje.info.pl, idealo.pl), nawet jeśli wolisz kupować w sklepie stacjonarnym. Warto też sprawdzać oferty w gazetkach promocyjnych - i na zakupach spożywczych, i na prezentach można zaoszczędzić nawet 50 proc. ceny. Gazetki drukowane znajdziesz w sklepach, a w wersji elektronicznej na ich stronach internetowych. Możesz także zapisać się do newslettera i będziesz dostawać je mailem. Jeśli w twojej okolicy jest wiele takich sklepów, zaglądaj regularnie np. na okazjum.pl, promoceny.pl, gazetkipromocyjne. net, stronazpromocjami.pl - znajdziesz tam gazetki kilkudziesięciu sieci sklepów z całej Polski. Jeśli natomiast chcesz kupić produkt konkretnej firmy, sprawdzaj jej profil na Facebooku lub Twitterze - czasem firmy właśnie tam najwcześniej zamieszczają promocyjne oferty.

4. Ogranicz liczbę prezentów

"Zrób listę prezentów, potem zmniejsz ją o połowę" - radzą psychologowie. I dodają, że np. dwa porządne prezenty sprawią dziecku więcej radości niż kilkanaście byle jakich, które może i ucieszą w wigilijny wieczór, ale już za kilka dni popadną w zapomnienie. Jeśli już koniecznie chcesz, żeby maluchy miały całą górę paczek, poza głównym prezentem kupuj rzeczy praktyczne, które i tak byś kupiła - kredki do szkoły, rękawiczki, kapcie. Dziecko będzie miało uciechę przy rozpakowywaniu, a ty nie wydasz pieniędzy na byle co. Jeżeli wymarzony prezent któregoś z domowników jest drogi, zastanów się, czy nie da się zrobić w rodzinie "zrzutki" i kupić go na spółkę.

5. Ustalcie, gdzie świętujecie

W dużej rodzinie wspólne świętowanie to wspaniałe przeżycie. Ale uwaga - ustalcie wcześniej, czy obchodzicie Wigilię wspólnie, czy tylko spotkacie się np. w pierwszy dzień świąt. Nie ma nic gorszego (a w każdym razie bardziej kosztownego) niż propozycja rzucona tydzień przed świętami: Może zrobimy wigilię u mnie? Odmówić szkoda, ale... Zakupy w dużej części zrobione, potrawy zaplanowane, a prezentów dla dalszej rodziny nie mamy. W takiej sytuacji nie ma siły - budżet zostanie zrujnowany. Natomiast wczesne ustalenie, że spędzacie święta w dużym gronie, daje wspaniałe możliwości oszczędzania i czasu, i pieniędzy.

Jeśli zrobisz jedno czy dwa dania dla 20 osób, wyjdzie taniej niż 12 potraw dla czteroosobowej rodziny. Trzeba tylko precyzyjnie ustalić, kto jakie danie przyniesie. Podobny trik możecie zastosować przy prezentach - określcie mniej więcej kwotę i każdy niech kupi tylko jeden prezent dla jednej osoby. Kto komu możecie ustalić między sobą lub zrobić losowanie. Jeśli np. dla dzieci planujecie więcej niż jeden prezent, połóżcie go pod choinką później - gdy już wrócicie do domu.

6. Kupuj dużo i w dobrym terminie

Mnóstwo rzeczy można taniej kupić w hurtowniach. Oczywiście po pół kilo maku czy paczkę bakalii nie opłaca się jechać na drugi koniec miasta, ale jeśli mamy zamiar kupić po 10 paczek różnych produktów, oszczędność może być już całkiem spora. Nikt nie potrzebuje 10 paczek rodzynek? Nie szkodzi - na zbiorowe zakupy można umówić się z rodziną, sąsiadami z klatki, koleżankami z pracy, a nawet rodzicami szkolnych kolegów naszego dziecka. Na kilogramie rodzynek zaoszczędzimy zapewne najwyżej 10 zł, ale jeśli kupimy w dużych ilościach np. mięso, wędliny czy środki czystości w kieszeni zostanie nam już całkiem poważna kwota.

Pamiętajmy też, że większości produktów (a zwłaszcza warzyw i owoców) nie opłaca się kupować paczkowanych - te na wagę zawsze są tańsze. Ważny jest też termin zakupów. Produkty, które nadają się do długiego przechowywania, warto kupić jak najwcześniej - przed świętami ich ceny mogą wzrosnąć. Natomiast na ogół nie opłaca się kupować zbyt wcześnie (chyba że akurat trafimy na promocję, przecenę lub wyprzedaż) prezentów - ubrań, zabawek, elektroniki, kosmetyków. Doświadczenie uczy, że im bliżej świąt, tym taniej.

7. Nie zapominaj o punktach…

... a także voucherach, bonach, kartach podarunkowych itp. Podobno aż 6 proc. z nich co roku pozostaje niewykorzystanych. Nie róbmy zakupów w konkretnym sklepie tylko dlatego, że oferuje punkty za zakupy, ale jeśli i tak tam kupujemy, warto się zarejestrować. Majątku się w ten sposób nie dorobimy, ale trochę uda się zaoszczędzić. Sprawdźmy też, co możemy za punkty po prostu dostać - bogatą ofertę prezentów mają np. koncerny paliwowe - za punkty oferują np. zabawki, mały sprzęt agd i rtv, narzędzia, sprzęt sportowy, elektronikę itp. Korzystajmy, bo prezent to prezent - nieważne kupiony czy za punkty.

Joanna Kadej-Krzyczkowska

Świat kobiety
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas