Jak zmniejszyć ryzyko wyłudzenia pożyczki na swoje dane
Kreatywność i precyzja działania przestępców kradnących dane osobowe w celu wyłudzenia na nie pożyczki zwiększa się wraz z rozwojem technologii, która na dobre wkroczyła nie tylko do naszych portfeli. Co prawda nie istnieją sposoby pozwalające zabezpieczyć się przed kradzieżą w stu procentach, jednak dzięki niektórym rozwiązaniom możemy znacznie ograniczyć ryzyko. Na co szczególnie uważać? Co zrobić, kiedy zorientujemy się, że ktoś wziął chwilówkę, podszywając się pod nas?
Kiedy najczęściej dochodzi do wyłudzenia pożyczki?
Do wyłudzenia pożyczki dochodzi, kiedy ktoś, kto posługuje się sfałszowanymi lub należącymi do innej osoby dokumentami, uzyskuje na tej podstawie środki od firmy pożyczkowej. Oszust nie ma oczywiście zamiaru spłacać takiego zobowiązania, a do rejestrów dłużników trafia tym samym nieświadoma niczego osoba, która wcale nie wnioskowała o finansowe wsparcie. Przestępcy bardzo często podają we wniosku pożyczkowym inny e-mail i adres zamieszkania - wszystko po to, by ofiara wyłudzenia nie otrzymywała informacji o przeterminowanych płatnościach. Właśnie dlatego większość poszkodowanych o wszystkim dowiaduje się najczęściej dopiero wtedy, gdy do gry wkracza komornik.
Jakie dane powinniśmy szczególnie chronić, aby nie stać się ofiarą wyłudzenia?
Aby wyłudzić pożyczkę na cudze dane, wystarczy imię i nazwisko, data urodzenia i numer PESEL konkretnej osoby. Niezbędny będzie także dostęp do konta w banku. To, czy złodziejowi naszej tożsamości uda się je założyć "w naszym imieniu" zależy w dużej mierze od czujności pracowników i systemów antyfraudowych, ale i od nas samych.
Informacje z dowodu osobistego są absolutnie bezcenne, jednak warto pamiętać, że oszust nie potrzebuje tego dokumentu w formie fizycznej. Wystarczy skan, fotografia albo... dobra pamięć. Za kilkaset złotych bez problemu można wyrobić dowód kolekcjonerski na dowolne dane, dlatego bez potrzeby nie pokazujmy naszego dowodu tożsamości ani nikomu go nie zostawiajmy.
- Przechwycenie danych często jest wynikiem naszego błędu lub nieuwagi, ale zdarzają się też sytuacje, na które nie mamy wpływu - tłumaczy Jerzy Małysz z porównywarki bezpiecznechwilowki.pl.
Skanowanie dowodów to praktyka powszechnie stosowana w bankach czy telekomach. Podobnie wygląda sytuacja z oddawaniem dowodu "w zastaw" w wypożyczalniach sprzętu sportowego czy samochodów i to pomimo że, zgodnie z ustawą z 6 sierpnia 2010 roku o dowodach osobistych, zatrzymywanie dowodu jest czynem karalnym.
Co zrobić, jeśli utracimy dokumenty?
Jeżeli zgubiliśmy dowód osobisty albo mamy podejrzenie, że ktoś mógł posłużyć się naszymi danymi w firmie pożyczkowej, powinniśmy zacząć działać jak najszybciej. Co konkretnie zrobić?
1. Zastrzec dowód osobisty. Jeśli zgubiliśmy dokument, nie ma na co czekać. Można to zrobić na stronie Biura Informacji Kredytowej lub w większości banków (a także za pośrednictwem systemu Dokumenty Zastrzeżone).
2. Zgłosić zgubę przez Internet lub w urzędzie gminy. Do zgłoszenia online niezbędne jest posiadanie Profilu Zaufanego.
3. Jeśli dowód został skradziony, zgłosić to na policji. Dokument zostanie automatycznie unieważniony w dniu zgłoszenia.
4. Sprawdzić w Centralnej Informacji o Rachunkach, czy ktoś nie założył konta bankowego, korzystając z naszych danych. Niemal wszystkie firmy udzielające pożyczek pozabankowych wymagają od swoich klientów wykonania przelewu weryfikacyjnego. Musi on zostać zrobiony z tego samego rachunku, na który trafi przyznana pożyczka, a dane właściciela owego rachunku muszą być zgodne z informacjami podanymi we wniosku pożyczkowym. Bez konta bankowego nie da się potwierdzić tożsamości klienta, a tym samym wniosek o przyznanie pożyczki zostanie odrzucony.
5. Pobrać raport z BIK. Najlepiej zadzwonić na infolinię, opisać sytuację i poprosić o udostępnienie darmowej wersji raportu. Znajdą się w nim nasze aktualne zobowiązania kredytowe. Dodatkowo można pobrać również raporty z Biur Informacji Gospodarczej (KRD, ERIF, InfoMonitor, KBIG), jednak nie zawsze jest to darmowa opcja.
W jaki sposób możesz chronić się przed wyłudzeniem?
Czasem wielka ostrożność i zapobiegliwość mogą nie wystarczyć. Dobra wiadomość jest taka, że nawet jeżeli nasz dowód osobisty bezpiecznie leży sobie w portfelu, możemy znacznie utrudnić życie oszustom, jeszcze zanim nadarzy się "okazja" do wykorzystania naszych danych.
1. Alerty BIK. Gdy opłacimy tę usługę (aktualny koszt to 24 zł rocznie), będziemy dostawać SMS-a z informacją zawsze wtedy, gdy zapytanie o nasze dane wpłynie do KRD lub BIG InfoMonitor. Dzięki takim powiadomieniom mamy szansę odpowiednio szybko zareagować.
2. System Bezpieczny PESEL. Rozwiązanie to powstało m.in. przy współpracy z Polskim Związkiem Instytucji Pożyczkowych. Korzystając z formularza na stronie, możemy zastrzec swój numer PESEL i zakomunikować w ten sposób, że nie zamierzamy zaciągać żadnych pożyczek ani kredytów. Informacja ta będzie dostępna dla wszystkich pożyczkodawców współpracujących z serwisem w ramach systemu branżowej wymiany danych Credit Check. Pamiętajmy, że decydując się na ten krok, świadomie rezygnujemy z możliwości skorzystania z ich usług.
Dane osobowe są obecnie warte więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Posłużenie się naszą tożsamością może okazać się o wiele bardziej kosztowne niż klasyczna kradzież pieniędzy czy wartościowych przedmiotów, dlatego warto postawić na jej ochronę nawet, jeśli wiąże się to z poniesieniem dodatkowych kosztów.