Metoda na "brechę" coraz popularniejsza! Jak przechytrzyć złodzieja?

W nocy zostawiasz otworzone drzwi balkonowe, by wpuścić do pomieszczenia więcej świeżego powietrza? Cenne przedmioty trzymasz w widocznych miejscach, a klucze odkładasz byle gdzie? W ten sposób możesz zainteresować złodzieja, który tylko czeka, by włamać się do twojego mieszkania lub domu. Policja ostrzega, że latem często stajemy się mniej podejrzliwi i tym samym bardziej podatni na oszustwa. Złodzieje zacierają ręce. Wakacje są dla nich najbardziej owocnym czasem w całym roku.

Pamiętaj, by zachować podstawowe środki ostrożności
Pamiętaj, by zachować podstawowe środki ostrożności123RF/PICSEL

O to musisz zadbać!

Złodzieje najczęściej podążają według określonych schematów, które sprawdziły się w przeszłości. Wybierają domy, które wydają się im niezabezpieczone i pod nieobecność właściciela włamują się do nich. Przed kradzieżą często obserwują domostwo i w ten sposób poznają zachowania oraz codzienne rytuały właścicieli. Jeśli zostawiasz klucz pod wycieraczką lub doniczką kwiatka, który znajduje się na parapecie - od razu to zauważą i wykorzystają. Pamiętaj, by zachować podstawowe środki ostrożności i klucz zawsze zabierać ze sobą. To najlepszy sposób, by nie dostał się w niepowołane ręce.

Gdy włamywacze dostaną się do twojego mieszkania, w pierwszej kolejności będą szukali dużych sum pieniężnych ukrytych w zakamarkach szaf. Jak  się okazuje, komody to miejsca, w których domownicy najczęściej ukrywają wartościowe przedmioty na czas swojej nieobecności. Zakopanie biżuterii wśród  bielizny wielu osobom wydaje się oryginalnym  pomysłem. To jednak bardzo popularna kryjówka, którą złodzieje rozpracowują w mgnieniu oka. Pieniądze zawsze przechowuj w bankach - dzięki temu będą bezpieczne. Jeśli wybierasz się na urlop, poproś znajomych, by na czas nieobecności przechowali cenne dla ciebie przedmioty.

Złodzieje najczęściej wybierają domy, które wydają się mi niezabezpieczone. Przed włamaniem obserwują domowników, by poznać ich rozkład dnia
Złodzieje najczęściej wybierają domy, które wydają się mi niezabezpieczone. Przed włamaniem obserwują domowników, by poznać ich rozkład dnia123RF/PICSEL

Metoda na "brechę"

W ostatnim czasie znów rośnie popularność metody na "brechę". Tak potocznie określa się kawałek metalu - łom, dzięki któremu włamywacze najczęściej przedostają się do mieszkania. Złodzieje podważają nim drzwi mieszkań, samochodów oraz okna.

Jak zabezpieczyć się przed kradzieżą na "brechę"? Pomóc w tym może zamontowanie stolarki antywłamaniowej. Drzwi i okna antywłamaniowe podnoszą poziom bezpieczeństwa i stawiają większy opór intruzom. Jeśli włamywacz przez kilka minut nie będzie mógł rozprawić się z dodatkowymi zabezpieczeniami zamka, zrezygnuje z włamania z obawy, że zostanie przyłapany przez sąsiadów czy przechodniów. Czas w tym wypadku ma duże znaczenie!

Matoda "na wnuczka"

Media alarmują o tej metodzie oszustwa już od wielu lat. Mimo to starsze i samotne osoby nadal często nie zachowują należytej ostrożności i zostają ofiarami wyłudzeń. Złodzieje mogą podawać się nie tylko za wnuczka, lecz również innego członka rodziny. Mimo to schemat działania jest zazwyczaj podobny.

Złodzieje mogą podawać się nie tylko za wnuczka, lecz również innego członka rodziny
Złodzieje mogą podawać się nie tylko za wnuczka, lecz również innego członka rodziny123RF/PICSEL

Domownik odbiera telefon i słyszy, że bliski krewny natychmiast pilnie potrzebuje duże sumy pieniędzy. Prosi o niezwłoczne wykonanie przelewu na podane konto bankowe lub dostarczenie gotówki w wyznaczone miejsce. Zazwyczaj zaznacza,  że znajduje się w niebezpieczeństwie, a  ta pomoc może go uratować.

Jak reagować, jeśli nie jesteśmy pewni, czy o pożyczkę naprawdę prosi krewny, czy może jest to podstęp? Gdy na wyświetlaczu telefonu pojawi się nieznany lub zastrzeżony numery, w głowie powinna zapalić się nam czerwona lampka. Po zakończeniu podejrzanej rozmowy powinniśmy niezwłocznie zatelefonować do osoby, za która podawał się włamywacz - wnuczka, kuzyna czy też innego krewnego, żeby potwierdziła informację. O próbie oszustwa czym prędzej należy poinformować policję.

Metoda "na policjanta"

Może się zdarzyć, że oszust, który do ciebie zatelefonował, poda  się również za funkcjonariusza policji. W obecności osób pełniących funkcje zaufania publicznego czujemy się bardziej bezpieczni i tym samym tracimy czujność. Rzekomy policjant mówi, że krewny ofiary został zatrzymany, ale może odzyskać wolność, gdy wpłacona  zostanie kaucja. Oszust stara się wywrzeć presje na ofierze oficjalnym tonem i specjalistycznym słownictwem. W ten sposób wydaje się bowiem bardziej profesjonalny. Jest to jednak manipulacja. Jeśli policjant prosi nas również o podanie telefonicznie danych: numeru PESEL, numeru i daty ważności karty kredytowej - pod żadnym pozorem nie powinniśmy tego robić!

W obecności osób pełniących funkcje zaufania publicznego czujemy się bardziej bezpieczni i tym samym tracimy czujność
W obecności osób pełniących funkcje zaufania publicznego czujemy się bardziej bezpieczni i tym samym tracimy czujność123RF/PICSEL

Powinniśmy pamiętać, że policja musi postępować zgodnie z procedurami i nie może telefonicznie prosić nas o natychmiastowe przesłanie lub przekazanie żadnej sumy. Dobrze jest jak najszybciej zgłosić oszustwo, by w ten sposób uchronić innych przed wyłudzeniem.

Przeczytaj również: 

Nowy sposób na nadwagę u domowych kotów? Newseria Lifestyle/informacja prasowa
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas