Ości: mały wielki kłopot. Jak się z nimi uporać (i być gotowym na wszystko)?

Smażony karp, a może dorsz zapiekany w sosie koperkowym? Na wigilijnym stole zdecydowanie nie może zabraknąć ryby! Jednak miłe doznania smakowe może zepsuć jeden drobny problem. Czy wiesz jak się z nim uporać?

Dodatek cytryny pomoże usunąć mulisty posmak karpia
Dodatek cytryny pomoże usunąć mulisty posmak karpia123RF/PICSEL

Jedzenie ryby podawanej całości może nastręczyć pewnych problemów. Niewprawne porcjowanie oznacza bałagan na talerzu i stole, a przede wszystkim niebezpieczeństwo. Ości bywają bowiem zdradliwe. Te skostnienia ścięgien szkieletowych u niektórych gatunków są wyjątkowo drobne, cienkie i gęsto rozmieszczone, a to sprawia, że trudno ich się pozbyć. Jak się z nimi uporać? Czy da się ich uniknąć? Co zrobić, gdy zadławimy się ością? Odpowiedzi na takie pytania warto poznać przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia.

Jak z gracją zjeść rybę? To nie takie trudne
Jak z gracją zjeść rybę? To nie takie trudne123RF/PICSEL

Jak zjeść rybę i uniknąć ości?

Na świąteczny stół wjeżdża smażony karp, a ty zamiast cieszyć się na ulubiony smak, pocisz się ze stresu. Ryba podawana w całości wymaga bowiem zgrabnego pozbycia się ości. Filetowanie na własnym talerzu wymaga nie tylko elegancji (w końcu patrzy na ciebie cała rodzina), ale i zręczności. Zjedzenie ostrego fragmentu może się przykro skończyć, warto więc być uważnym.

Pierwszym etapem konsumpcji powinno być usunięcie płetw, a następnie rozcięcie wzdłuż linii grzbietu i zdjęcie skóry. Tę, w zależności od preferencji, zjadamy lub odkładamy na bok do osobnego talerza. Podobnie czynimy z płetwami oraz głową. Mięso z górnej partii należy delikatnie odsuwać widelcem, nie naruszając twardych części. Aby zjeść spodnią część mięsa, możesz wyciągnąć szkielet przy pomocy noża - podważając go delikatnie poczynając od ogona. Dla tych, którzy nie czują się pewnie, prostszym rozwiązaniem będzie odwrócenie ryby na drugą stronę, zdjęcie skóry i zjedzenie mięsa po delikatnym zsunięciu go ze szkieletu.

Zdrowy karp powinien mieć krągły brzuch i naturalny kolor. Nie może być poobijany ani posiadać plam czy uszkodzeń na skórze, natomiast kolor skrzeli powinien być ciemnoczerwony, nie blady. Najlepiej wybierać okazy z wypukłymi, szklistymi oczami, o lśniących skrzelach i łuskach, dobrze przylegających do tuszy. Te oznaki świadczą o tym, że ryba jest najwyższej jakości i była przechowywana w dobrych warunkach.
Aby mieć pewność, że kupiliśmy dobrej jakości, świeżą i soczystą rybę, należy zwrócić uwagę na kilka szczegółów. Powinna mieć one gładkie łuski i jędrne mięso – jeśli jest pozbawiona wody, zapewne leży na stoisku już dłuższy czas. Warto wybierać okazy średniej wielkości – wówczas istnieje najmniejsze prawdopodobieństwo, że ryby, które kupujemy są stare lub zostały przekarmione. W razie jakichkolwiek wątpliwości co do świeżości i pochodzenia gatunku, masz prawo zapytać o to sprzedawcę.
Łosoś to kolejna ryba bogata w cenne kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6. Wspierają one pracę mózgu, natomiast witaminy z grupy B chronią wzrok i serce.  Mówi się też, że łosoś jest naturalną „bronią” przed przedwczesnym starzeniem się skóry. Ponadto wpływa korzystnie na regulację poziomu cukru we krwi, więc jest idealnym posiłkiem dla diabetyka. 

Mimo licznych zalet, podczas kupowania tego gatunku należy zachować ostrożność i nabywać wyłącznie ze sprawdzonych źródeł. Łososie mogą bowiem zawierać w sobie dużo zanieczyszczeń. O jakości łososia świadczy jego kolor – zdrowy okaz ma mięso barwy bladoróżowej, a nie jaskrawej. Ze względu na ryzyko płynące z jedzenia łososia, ten rodzaj ryby nie jest polecany dzieciom i kobietom w ciąży.
Karp jest jedną z najzdrowszych ryb – nie jest tłusty, za to posiada sporo nienasyconych kwasów tłuszczowych – omega-3 i 6, łatwo przyswajalne białko, witaminy, kwas foliowy i minerały. Nie wszyscy jednak przepadają na jego dość specyficznym, „mulistym” smakiem – istnieją za to sposoby, aby go zniwelować. Pomoże w tym obłożenie filetów cebulą i pozostawienie na całą noc. Na drugi dzień mięso można upiec lub usmażyć w towarzystwie ulubionych dodatków.
+4

A co, gdy mimo naszych zabiegów, poczujemy w ustach twardą część? Zgodnie z savoir-vivre, zamiast wkładać palce do ust, postaraj się językiem przesunąć ość na widelec i delikatnie położyć ją na talerzu. W przypadku, gdy utkwi między zębami, należy odejść od stołu i usunąć ją w samotności.

Kotlety rybne to świetna, świąteczna alternatywa dla mielonych
Kotlety rybne to świetna, świąteczna alternatywa dla mielonych123RF/PICSEL

Kotlety rybne: duża szansa na uniknięcie ości

Serwowanie ryby w całości może przysporzyć wielu problemów. Aby uniknąć ości, możesz kupić gotowe już filety, najczęściej są już pozbawione większości ości. Przed samym panierowaniem, warto jednak dokładnie sprawdzić, czy nie ma jakichkolwiek niebezpiecznych pozostałości, a w razie potrzeby usunąć je przy pomocy pęsety.

Zamiast filetów masz całe ryby? Przygotuj kotleciki, a dla najmłodszych członków rodziny - domowe paluszki. Jeżeli nie umiesz samodzielnie pozbyć się łusek i wyluzować mięsa, warto poprosić o pomoc sprzedawcę w sklepie. Tak przygotowaną rybę możesz rozdrobnić widelcem, dodać pieprz cytrynowy, odrobinę czosnku, jajko i mąkę, a następnie formować kotlety lub paluszki. Obtoczone w roztrzepanym jajku i bułce tartej smaż na patelni.

Gdy ość utknie w gardle, pod żadnym pozorem nie "popychaj" jej chlebem
Gdy ość utknie w gardle, pod żadnym pozorem nie "popychaj" jej chlebem123RF/PICSEL

Co zrobić, gdy ość utkwi w gardle?

Mimo ostrożnego postępowania może zdarzyć się, że w spożywanym posiłku znajdzie się ość. Co zrobić, gdy wbije się jednemu ze współbiesiadników w gardło? Po pierwsze - nie panikować. Po drugie - absolutnie nie korzystać z rady wujka, który każe jeść chleb. Dlaczego? Podczas połykania mięśnie gardła zaciskają się, więc twardy fragment może wbić się jeszcze głębiej. Może także przedostać się do przełyku, a to już dużo poważniejsze niebezpieczeństwo. Co zrobić, gdy ość utkwi w gardle?

Pierwszym krokiem powinna być próba wyjęcia ostrej części przy pomocy bliskich. Wystarczy latarka i pęseta, aby znaleźć winowajcę zamieszania i wyjąć ją zażegnując niebezpieczeństwo. Jeżeli rodzina nie podoła temu zadaniu lub ość wbiła się zbyt głęboko, trzeba udać się na szpitalny oddział ratunkowy z oddziałem laryngologicznym lub bezpośrednio do laryngologa. Wykwalifikowany personel medyczny z pewnością udzieli fachowej pomocy. Warto jednak pamiętać, że samo wbicie ości nie jest kwalifikowane jako bezpośrednie zagrożenie życia, wizyta na SOR może więc trwać kilka godzin.

Anna Dymna apeluje w słusznej sprawieINTERIA.PL


***

Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii!

ZAGŁOSUJ i wygraj ponad 20 000 złotych - kliknij.

Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem! 

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas