Pracodawca łamie prawo? Nie jesteś bezradna
Każdy pracownik, którego prawa są łamane może zgłosić się do Państwowej Inspekcji Pracy po bezpłatną poradę lub pomoc. Trudna sytuacja na rynku pracy sprawia, że wiele firm to wykorzystuje, naruszając przepisy prawa pracy. Jeśli taka sytuacja zdarza się tylko od czasu do czasu, zazwyczaj staramy się to jakoś przetrwać.
Czasami także godzimy się z naruszaniem naszych praw, bo wydaje nam się, że nie mamy innego wyjścia - boimy się, że jeśli zaczniemy protestować, pod jakimkolwiek pretekstem, szybko zostaniemy zwolnione.
Co jednak zrobić, jeśli tak dzieje się stale i mamy podstawy podejrzewać, że nieprawidłowości wynikają ze złej woli pracodawcy? Nawet w poważnych sprawach niewiele z nas decyduje się pójść do sądu. Po pierwsze dlatego, że wiąże się to z opłatami, a przede wszystkim dlatego, że nie pozwala na zachowanie anonimowości.
Wtedy najlepiej zwrócić się do Państwowej Inspekcji Pracy. Nie jest to skomplikowana procedura (jak to zrobić, piszemy na następnej stronie), a okręgowe inspektoraty znajdują się w wielu miastach. I jest to pomoc zupełnie bezpłatna.
W jakich sprawach możemy się zwrócić
Czasem nie jesteśmy pewni, czy to, co robi pracodawca, jest niezgodne z prawem. Pamiętajmy, że Państwową Inspekcję Pracy możemy prosić o interwencję, ale też o poradę.
Nie dostajesz pensji w terminie
Pracodawca musi wypłacać pensję co najmniej raz na miesiąc. Obowiązek terminowego wypłacenia całości świadczeń jest niezależny od stanu finansów firmy - pracodawca nie może się tłumaczyć, że nie ma pieniędzy, bo np. kontrahent mu nie zapłacił. Jeśli kontrola potwierdzi to naruszenie, nakaże pracodawcy natychmiastową wypłatę zaległości.
Pracujesz w godzinach nadliczbowych
Pracodawca ma prawo żądać od pracownika nadgodzin, ale praca, którą mu zleca musi odpowiadać jego kwalifikacjom (nie można kazać urzędniczce sprzątać biura) oraz zgodnie z kodeksem pracy nie może przekroczyć 150 godzin rocznie (kierowcy 260 godzin). Musi być także zachowany 11-godzinny okres nieprzerwanego wypoczynku.
Oznacza to, że pracodawca nie może kazać pracować np. do północy, a potem przyjść na 6 rano. Za pracę w nadgodzinach pracownik powinien odebrać wolne lub dostać wynagrodzenie z odpowiednim dodatkiem (prócz osób na kierowniczych stanowiskach i pracujących na umowę zlecenie lub o dzieło).
Nie masz umowy o pracę
Czyli pracujesz na czarno. Kontrolerzy mogą ukarać pracodawcę mandatem, a nawet zgłosić sprawę do sądu. Ale uwaga! Jeżeli jesteś zarejestrowana jako osoba bezrobotna, a pracujesz na czarno, ty też możesz zostać ukarana mandatem - od 500 nawet do 5 tys. zł (w skrajnych przypadkach).
Pracujesz jak na etacie, ale bez etatu
Czyli jesteś zatrudniona na umowę zlecenie lub o dzieło kiedy tak naprawdę wykonujesz pracę etatową. Jeśli pracujesz w takich godzinach jak "etatowcy", masz swoje biurko, wykonujesz polecenia, powinnaś dostać etat. I inspektor PIP może pracodawcę do tego zmusić. W ubiegłym roku udało się to w 7 tys. przypadków.
Pracujesz w złych lub niebezpiecznych warunkach
Naruszenia przepisów BHP mogą dotyczyć w miarę drobnych nieprawidłowości (np. brak przerwy lub wody do picia w czasie upałów), ale i poważnych wykroczeń, takich jak praca na niesprawnych maszynach, brak odzieży ochronnej itp. Do PIP można się też zgłosić, jeśli ulegliśmy w pracy wypadkowi, a pracodawca nie chce tego uznać.
Szef nie daje ci urlopu
To jedno z podstawowych praw pracowniczych. Pracodawca musi go udzielić w roku, za który przysługuje lub najpóźniej do 30 września roku następnego. Urlop może zostać podzielony, ale jedna z części powinna trwać 14 dni bez przerwy.
Zanim złożymy skargę, możemy skorzystać z bezpłatnej porady w zakresie prawa pracy. Udzielają ich Okręgowe Inspektoraty Pracy (właściwe dla miejscowości, w której firma ma siedzibę) i ich oddziały znajdujące się w mniejszych miastach.
Adresy inspektoratów oraz godziny przyjęć i numery telefonów, pod którymi dyżurują inspektorzy PIP (udzielający porad telefonicznie i osobiście) znajdziemy na stronie www.bip.gov.pl w zakładce BIP Państwowej Inspekcji Pracy - Bezpłatne Porady Prawne. Można też wypełnić specjalny formularz dostępny w zakładkach e-porada i e-skarga. W formularzu trzeba podać m.in. adres mailowy, na który zostanie przesłana odpowiedź.
Jak napisać skargę (można złożyć ją osobiście, wysłać ją listem poleconym, faksem lub e-mailem). W prawym górnym rogu należy umieścić datę i nazwę miejscowości, a w lewym imię nazwisko i adres. Niżej na środku kartki piszemy nazwę inspektoratu, do którego kierujemy skargę. W samym piśmie podajemy nazwę i adres firmy oraz precyzujemy, jakie prawa są łamane, np. prawo dotyczące czasu pracy, wypłaty pensji itp. Następnie krótko opisujemy, na czym polega to łamanie przepisów, np. że od 2 lat pracodawca odmawia nam udzielenia urlopu, od pół roku wypłaca tylko część pensji itp. Skargę należy podpisać odręcznie i zamieścić formułkę dotyczącą zachowania tajemnicy.
Jak zachować anonimowość? PIP ma obowiązek zachowania tajemnicy i bez pisemnej zgody nie może ujawnić ani naszych danych, ani nawet tego, że kontrola odbywa się w wyniku skargi. Można pod opisem sytuacji, na którą się skarżymy zamieścić następujące zdanie: "W związku z art. 44. 3 Ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy nie wyrażam zgody na ujawnienie moich danych osobowych ani tego, że kontrola przeprowadzona jest w związku ze złożoną przeze mnie skargą".
Co zrobi inspektor? Państwowa Inspekcja Pracy może przeprowadzić kontrolę w firmie bez uprzedzania pracodawcy. Inspektor ma prawo obejrzeć pomieszczenia, skontrolować dokumenty, przeprowadzić rozmowy z pracownikami itp. Pracodawca musi też udzielić odpowiedzi na pytania. Jeśli inspektor stwierdzi nieprawidłowości, nakaże je usunąć w określonym terminie.
Może też nałożyć grzywnę lub skierować wniosek o ukaranie do sądu. W przypadku zaległych pensji, inspektor wyda nakaz płacowy podlegający natychmiastowemu wykonaniu. Pracodawcy, którzy go nie wykonają, dopuszczają się wykroczenia zagrożonego karą grzywny. Jeśli i to nie pomoże, inspektor wszczyna postępowanie egzekucyjne, a kosztami obciąża firmę.
Joanna Kadej-Krzyczkowska, konsultacja Danuta Rutkowska, Główny Inspektorat Pracy