Ten jesienny nawyk w ogrodzie może skończyć się mandatem. Unikaj go
Liście w ogrodzie nie zawsze stanowią problem - w wielu miejscach mogą pełnić funkcję naturalnej osłony i nawozu. Warto jednak pamiętać, że nie wszędzie powinny pozostawać. Podpowiadamy, jak prawidłowo przeprowadzić jesienne porządki i co zrobić z liśćmi, by uniknąć mandatu i nieprzyjemnych konsekwencji.

Spis treści:
- Kiedy trzeba grabić liście z posesji?
- Liście na chodniku przed domem - kto odpowiada?
- Czego nie wolno robić z liśćmi? Za te zabiegi grozi mandat
Kolorowe, jesienne liście cieszą oko, ale z perspektywy ogrodników potrafią być sporym wyzwaniem. Na działkach często oznaczają dodatkową pracę i konieczność porządków. Podpowiadamy, kiedy faktycznie trzeba się nimi zająć, a kiedy można odpuścić grabienie. Sprawdź, co zrobić z liśćmi, aby uniknąć mandatu.
Kiedy trzeba grabić liście z posesji?
Nie zawsze trzeba dokładnie usuwać wszystkie liście z ogrodu - wiele zależy od tego, gdzie dokładnie opadły. Z miejsc, po których się chodzi, takich jak chodniki, podjazdy, tarasy, schody czy ścieżki ogrodowe, liście zdecydowanie należy regularnie sprzątać. Mokre, gnijące liście szybko robią się śliskie, a przy przymrozkach mogą zamienić się w niebezpieczną pułapkę - szczególnie groźną dla dzieci i osób starszych.
Zgrabić warto także liście z trawników. Jeśli pozostaną tam zbyt długo, ograniczą dostęp światła i powietrza do trawy, powodując rozwój chorób grzybowych, np. pleśni śniegowej. Naprawa takiego trawnika jest czasochłonna i wymaga sporo pracy.
Nie oznacza to jednak, że wszystkie liście muszą wylądować w worku. W wielu częściach ogrodu można, a nawet warto, je zostawić. Pod drzewami i krzewami ozdobnymi liście tworzą naturalną warstwę ochronną, która zabezpiecza korzenie przed mrozem. To także doskonałe schronienie dla jeży i innych pożytecznych zwierząt. Grubsza warstwa liści sprawdzi się również na rabatach z bylinami i kwiatami cebulowymi czy wokół róż, które są wrażliwe na niskie temperatury.
Z kolei na rabatach, łąkach kwietnych lub trawnikach z koniczyny lepiej zostawić część opadłych liści - wzbogacą glebę w składniki odżywcze i poprawią jej strukturę. Usuwać należy natomiast liście zalegające na iglakach, w oczkach wodnych i innych zbiornikach - tam mogą powodować gnicie, rozwój pleśni lub przyciągać komary.
Liście na chodniku przed domem - kto odpowiada?
To na właścicielach posesji spoczywa obowiązek utrzymania w czystości chodnika przylegającego do ich działki. Obejmuje to zarówno sprzątanie liści jesienią, jak i odśnieżanie zimą. Oba te obowiązki regulują podobne przepisy prawa. Za niewywiązanie się z nich grozi kara grzywny - w przypadku nieuprzątnięcia liści z chodnika może ona wynieść do 500 zł. Mandat może nałożyć policja lub straż miejska. Jeśli właściciel odmówi jego przyjęcia, sprawa może trafić do sądu, gdzie grzywna może wzrosnąć nawet do 5000 zł.
Warto pamiętać, że zalegające na chodniku liście stanowią nie tylko problem estetyczny, ale również zagrożenie dla pieszych - łatwo się na nich poślizgnąć. Jeżeli dojdzie do wypadku, odpowiedzialność ponosi właściciel posesji. Poszkodowany może wówczas domagać się odszkodowania i zadośćuczynienia, co oznacza, że właściciel naraża się nie tylko na karę administracyjną, lecz także na konsekwencje cywilne w postaci obowiązku wypłaty rekompensaty finansowej.

Czego nie wolno robić z liśćmi? Za te zabiegi grozi mandat
Jesienne porządki w ogrodzie czy przed domem to obowiązek każdego właściciela posesji, ale warto pamiętać, że zgrabionych liści nie można pozbywać się w dowolny sposób. Przede wszystkim zabronione jest ich spalanie - zarówno w ognisku, jak i w domowym piecu. Takie działanie jest w Polsce wykroczeniem i może zakończyć się mandatem w wysokości do 500 zł, a w przypadku postępowania sądowego nawet 5000 zł. W sytuacjach, gdy istnieje ryzyko pożaru, spalanie liści może być też traktowane jako przestępstwo.
Zamiast palić liście, należy oddać je do pojemników na bioodpady lub zapakować w brązowe worki, które w wyznaczonych terminach odbierają służby komunalne. W przypadku większej ilości liści można je również bezpłatnie zawieźć do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) działającego w każdej gminie. W wielu miejscowościach samorządy organizują też jesienne akcje odbioru odpadów zielonych, informując mieszkańców o terminach i zasadach wystawiania worków przed posesję.
Nie wszyscy wiedzą, że również używanie dmuchaw do liści w niektórych regionach Polski jest zakazane. Dotyczy to zarówno urządzeń spalinowych, jak i elektrycznych, które generują hałas przekraczający 100 decybeli i powodują unoszenie się kurzu oraz pyłów. Zakaz obowiązuje m.in. na Mazowszu, a także w wielu dużych miastach, takich jak Wrocław, Poznań czy Łódź. W Krakowie i Opolu używanie dmuchaw jest zabronione w okresach pogorszonej jakości powietrza. Złamanie tych przepisów może skutkować grzywną od 500 do nawet 5000 zł.
Źródło: biznes.interia.pl
Odkryj sekrety pięknych kwiatów w domu i ogrodzie. Sprawdź nasze porady i spraw, by każda roślina rosła zdrowo i pięknie. Więcej na kobieta.interia.pl/porady











