Tuszujemy niezręczności i wpadki
Gafy zdarzają się każdemu. Jeśli już ją popełniliśmy, nie traćmy zimnej krwi. Bo nie ona, lecz sposób, w jaki z niej wybrniemy, decyduje o dobrym lub złym wrażeniu.
Faux pas
Co to jest? To gafa, która bierze się z nieznajomości zasad obowiązujących w danym miejscu. Na przykład ubiór niewłaściwy do okazji. Głośne mówienie w miejscach, w których powinna panować cisza. Lub używanie sztućców niezgodnie z przeznaczeniem, jak krojenie chleba nożem do masła. Faux pas, choć krępujące, są nieumyślne i nikogo nie dotykają.
Jak zareagować? Nie ma potrzeby przepraszać ani się tłumaczyć. Zawsze jest szansa, że nie wszyscy dostrzegli naszą wpadkę. Gdy nie będziemy jej komentować, może pozostać niezauważona. Najlepiej szybko dostosować swoje zachowanie do otoczenia. Wystarczy milcząco naprawić gafę, a szybko pójdzie w zapomnienie. Jeśli nie da się jej natychmiast skorygować - jak w przypadku niedobranego stroju - wypada się usprawiedliwić. Lecz krótko i węzłowato, bo długie wyjaśnienia tylko irytują i nużą.
Wpadka
Co to jest? Sytuacja, w której padamy ofiarą własnej niezręczności albo roztargnienia. W zamyśleniu wychodzimy z domu w kapciach. Lub z rozpędu zamiast na krześle lądujemy na podłodze.
Jak zareagować? Chociaż najchętniej zapadlibyśmy się pod ziemię, uśmiechnijmy się i zakpijmy z tego, co zaszło. Pokażmy, że mamy do siebie dystans i postarajmy się obrócić zdarzenie w żart. Gdy zareagujemy z humorem, ludzie zapamiętają głównie naszą przytomność umysłu. Wpadki, choć niezbyt przyjemne dla nas samych, bywają zabawne dla obserwatorów. Świadkowie jednak krępują się śmiać, żeby nie zrobić nam przykrości. Żartując, pozwalamy im rozładować napięcie bez poczucia winy. To oczyszcza atmosferę.
Afront
Co to jest? To gafa cięższego kalibru, ponieważ dotyka drugą osobę. Bo plotkujemy o kimś, kto stoi za naszymi plecami. Albo mówimy nowej znajomej, że ma przemiłego tatę, a tymczasem on jest jej mężem. Nie ma znaczenia, że nie mieliśmy złych intencji - teraz ten ktoś czuje się obrażony.
Jak zareagować? Tym razem nie sposób pominąć gafy milczeniem i udawać, że nic nie zaszło. Pozostaje przeprosić. Dołóżmy jednak wiarygodne wytłumaczenie. Powiedzmy koleżance, że martwimy się jej ostatnimi decyzjami, dlatego mówiłyśmy o nich krytycznie. A znajomej, że nasza przyjaciółka też ma męża starszego od siebie i jest to świetny związek. Dodajmy: "Jak widać, to przepis na udane małżeństwo". Postawmy na szczerość. Narzekałyśmy w towarzystwie, że prawnicy są cynicznymi łajdakami, a tymczasem nasz rozmówca okazał się adwokatem? Wyjaśnijmy, że niedawno miałyśmy trudną przeprawę w sądzie, stąd rozgoryczenie.
Jeśli nie wiemy, co powiedzieć, nie ukrywajmy zakłopotania. Okazując autentyczną skruchę, może nie udobruchamy rozmówcy od razu, ale zatrzemy złe wrażenie. Refleks ma zasadnicze znaczenie. Gdy przeprosimy tuż po fakcie, nie pozwolimy, by rozmówca zapiekł się w żalu. Dlatego nie przepraszajmy telefonicznie, chyba że ze swojego nietaktu zdałyśmy sobie sprawę po czasie. SMS-y są dopuszczalne jedynie w sytuacji, kiedy próby skontaktowania się nie przynoszą rezultatu. Nie bagatelizujmy zajścia, wmawiając, że "przecież nic wielkiego się nie stało" albo że zostałyśmy opacznie zrozumiane. Taka taktyka pogorszy sprawę.
Gdy rumieniec nas jeszcze pogrąża
Oddychanie - Rumieniec wstydu może spowodować, że zdenerwujemy się jeszcze bardziej. Czując, że się czerwienimy, skupmy się na głębokim oddychaniu. Oddech jest tak ważną sprawą, że koncentrując się na nim, organizm "zapomina" o wszystkim innym.
Powiedz: "O, zarumieniłam się!". W chwili, kiedy przyznajemy się głośno, że się zaczerwieniliśmy, krew odpływa nam z twarzy.