Kupujesz kiełbasę na grilla? Niektóre powinnaś omijać z daleka!
Grill bez kiełbasy? Trudno to sobie wyobrazić. Ale uwaga – nie każda kiełbasa nadaje się na ruszt, niektóre to istna pułapka. Ewa Wachowicz zdradza, na co zwrócić uwagę podczas zakupów, by grillować nie tylko pysznie, ale i zdrowo. Poznaj sekrety idealnej kiełbasy prosto od kulinarnej ekspertki!

Nie każda kiełbasa jest dobra na grilla. Jak nie dać się nabrać?
Sezon grillowy wystartował na dobre. W ogródkach unoszą się zapachy pieczonych mięs, warzyw i przypraw, a my chętnie zapraszamy rodzinę i znajomych na wspólne biesiadowanie przy ruszcie.
Kiełbasa, królowa polskiego grilla, jest obowiązkowym punktem każdego spotkania pod chmurką. Ale czy na pewno każda, mimo, że wygląda apetycznie w sklepie, nadaje się na grilla?
Tu wkracza z pomocą Ewa Wachowicz, która zdradza, jak nie dać się złapać na pułapki producentów i jak wybrać kiełbasę, która będzie i smaczna, i zdrowa.
Mięso przede wszystkim
Pierwsza i najważniejsza zasada, na którą zwraca uwagę Ewa Wachowicz: patrzymy na zawartość mięsa. Im więcej mięsa, tym lepiej. Dobra kiełbasa na grilla powinna zawierać minimum 80 procent mięsa.
Jeśli widzimy na etykiecie 60 czy 70 procent, to znak ostrzegawczy - resztę masy stanowią tanie wypełniacze i dodatki, które nie mają wiele wspólnego z wartościowym produktem.
Im krótszy skład - tym lepiej. Idealnie, jeśli w składzie znajdziemy głównie mięso, sól, przyprawy i ewentualnie naturalne osłonki.
Uwaga na MOM i wypełniacze
Jednym z najbardziej niechcianych składników w kiełbasach grillowych jest mięso oddzielane mechanicznie, czyli MOM. W praktyce oznacza najczęściej drobinki mięsa z kości, ścięgien i innych resztek, które zostały mechanicznie zdarte po rozbiorze mięsa.
Jeśli na etykiecie pojawia się MOM, ja taką kiełbasę odkładam z powrotem na półkę - przyznaje wprost Ewa Wachowicz w rozmowie z serwisem pyszności.pl. W dobrej kiełbasie nie ma miejsca na takie oszczędności.
Podobnie należy unikać dodatków takich jak białko sojowe, skrobia, błonnik roślinny czy tłuszcz roślinny. One nie poprawiają smaku, a często pogarszają jakość produktu. Producent na tym zarabia, a my na talerzu dostajemy coś, co tylko udaje dobrą kiełbasę.
Konserwanty pod kontrolą
Kiełbasy przeznaczone na grilla często zawierają konserwanty, które mają zapewnić im dłuższą świeżość i atrakcyjny wygląd. Najczęściej spotkamy azotyny sodu (E250, E252), które odpowiadają m.in. za różowy kolor wędliny.
Choć niewielkie ilości są dopuszczalne, Ewa Wachowicz doradza, by wybierać produkty z jak najmniejszym udziałem konserwantów, a najlepiej całkowicie bez nich.
- Dzisiaj bez problemu można już kupić kiełbasy bez konserwantów - warto takich szukać. Mają krótszy termin ważności, ale za to mamy pewność, że jemy coś naprawdę dobrego - tłumaczy.
Tłuszcz: ile to za dużo?
Grillowana kiełbasa powinna być soczysta, ale nie ociekająca tłuszczem. Zbyt duża ilość tłuszczu sprawia, że kiełbasa łatwo się rozpada na grillu, a spływający tłuszcz przyczynia się do powstawania szkodliwych związków w dymie.
Optymalna zawartość tłuszczu to około 20 g na 100g produktu. Zbyt chude kiełbasy mogą z kolei wyjść suche i twarde. Chodzi o znalezienie złotego środka.
Postaw na lokalnych producentów
Coraz większą popularnością cieszą się wyroby od lokalnych, małych wytwórców. Krótszy skład, często bez konserwantów, tradycyjne receptury i prawdziwe przyprawy - to wszystko sprawia, że takie kiełbasy smakują po prostu lepiej.
- Warto zapytać w lokalnych sklepach mięsnych, na targach czy jarmarkach o kiełbasy rzemieślnicze. Często robią je ludzie z pasją, którzy nie idą na skróty - zachęca Wachowicz.
Na zdrowie - dosłownie!
Wybierając kiełbasę dobrej jakości, dbamy nie tylko o smak, ale też o zdrowie. Wiele kobiet w wieku 50+ zwraca dziś uwagę na cholesterol, ciśnienie, sylwetkę i trawienie. Dlatego warto wybierać kiełbasy drobiowe, delikatne wieprzowo-drobiowe, z ograniczoną ilością soli i bez zbędnych dodatków.
Grillowanie to radość, smak i przyjemność. Ale wystarczy kilka minut w sklepie na czytanie etykiet, by mieć pewność, że to, co trafia na nasz ruszt, będzie naprawdę dobrej jakości.
Jak podpowiada Ewa Wachowicz - proste zasady: dużo mięsa, mało dodatków i rozsądna ilość tłuszczu. Tylko tyle i aż tyle. I smacznego!