Uwielbiany dodatek do ziemniaków może zaszkodzić. Nasila procesy gnilne w jelitach
Czym byłaby polska kuchnia bez ziemniaków? Wielu smakoszy nie chce sobie nawet wyobrażać takiego scenariusza. Stanowią popularny dodatek do dań obiadowych i podstawę wielu tradycyjnych potraw. Odpowiednio przyrządzone korzystnie wpływają na zdrowie i wbrew przekonaniom, które krążyły przez lata – wcale nie są kaloryczne. Istnieją jednak dodatki do ziemniaków, które odbierają im wszelkie walory i mogą doprowadzać do przykrych dolegliwości.
Spis treści:
Z czym nie łączyć ziemniaków? Uwielbiany zestaw powinien pójść w odstawkę
Kotlet schabowy z ziemniakami to jeden z klasyków, gdy mowa o obiedzie na polskim stole. Popularnością dorównują mu chyba tylko mielone. Na samą myśl aż ślinka cieknie? Niestety, w tym przypadku lepiej obejść się smakiem.
Mięso nie powinno być łączone z ziemniakami. Kartofle charakteryzują się wysoką zawartością skrobi. Wchodzi ona w reakcje z białkiem zwierzęcym, czego efektem jest nasilenie procesów fermentacji w żołądku. Po posiłku pojawiają się: uczucie ciężkości, wzdęcia, ból i wrażenie "przelewania" w brzuchu. Do strawienia białka i skrobi organizm potrzebuje odmiennych enzymów. Jeśli postawimy przed ciałem takie wyzwanie w jednym momencie, spowolnione zostaną również procesy metaboliczne.
Ziemniaki nie w sosie
Kolejnym dodatkiem do dań w polskiej kuchni są gęste sosy, często na bazie śmietany. Jednoznacznie zamieniają posiłek w bombę kaloryczną. Częste spożywanie takich zestawów skutkuje wzrostem masy ciała. Tak samo jest z masłem, którym polewamy ziemniaki obficie. Tłuste i ciężkostrawne produkty mleczne to ogromne obciążenie dla układu pokarmowego. Ciężko będzie wstać od stołu z dobrym samopoczuciem. Zwłaszcza że takie dodatki do ziemniaków to prosta droga do niestrawności, zaparć i gazów wynikających z nasilenia procesów gnilnych w jelitach.
Unikaj niepozornego dodatku do ziemniaków
Ziemniaki ze skwarkami wyglądają nad wyraz apetycznie? Oczy być może się cieszą, ale jelita niekoniecznie. To kolejny tłusty dodatek, który nie sprzyja nie tylko smukłej talii. Kaloryczne danie staje się trudne do strawienia, a tuż po posiłku mogą pojawić się bóle brzucha, wzdęcia i zgaga.
Jak gotować ziemniaki, żeby były zdrowe?
Nadal nie warto całkowicie rezygnować z popularnych bulw. Gotowane ziemniaki cechują się wysokim indeksem sytości, więc włączenie ich do posiłku sprawi, że długo nie będziemy mieli ochoty na częste otwieranie lodówki i sięganie po dodatkowe przekąski.
Co więcej, ziemniaki to źródło witamin z grupy B, kwasu askorbinowego i minerałów: żelaza, potasu, fosforu, magnezu i cynku. Ważna jest jednak właściwa obróbka. Najzdrowsze ziemniaki to te gotowane lub pieczone w łupinach. W takiej formie zachowują najwięcej wartościowych składników i substancji odżywczych. Zamiast zalewać je sosem lub masłem, dla wzbogacenia smaku lepiej postawić na przyprawy sprzyjające trawieniu. Należą do nich majeranek, koperek i rozmaryn.