Pasierbica mnie nie lubi
Kiedy wychodziłam za Jurka, nie zdawałam sobie sprawy, że takie trudne będę miała z nim życie.
Owszem, wiedziałam, że mój ukochany to facet z przeszłością. Kiedy się poznaliśmy, on był w trakcie rozwodu, bo jego pierwsze małżeństwo było nieudane z powodu tzw. różnicy charakterów. Bez przerwy kłócili się z żoną, a ona go obwiniała o wszystko i podejrzewała, że ciągle ją zdradza. Nie miałam z tym nic wspólnego, bo on mi się wtedy tylko zwierzał i skarżył na żonę. Ja go pocieszałam i radziłam, co zrobić. Współczułam mu, bo sama ciężko przeżywałam swój rozwód. Dopiero po roku między nami zaiskrzyło i staliśmy się parą i wzięliśmy ślub.
Od tamtej pory minęło już kilka lat, ale Jurek nadal ma problemy z byłą żoną i córką Joanną. Wszystko przez tę dorastającą pannicę. Podczas rozwodu miała 5 lat, a teraz to już nastolatka. Jest zbuntowana, złośliwa w stosunku do mnie i do niego. Uważa, że wszystko jej się należy. Zarówno ona, jak i jej mamusia żądają od nas pomocy i pieniędzy. A to im się pralka zepsuje, a to trzeba je gdzieś podwieźć i coś załatwić. Chociaż Jurek często się z nią spotyka i daje alimenty, córce to nie wystarczy. Ostatnio wydusiła od niego (po kryjomu przede mną!) kilkaset złotych na rower. Oczywiście nie mógł być zwyczajny, ale ekstra, supermodny i drogi. Ciuchy też Jurek musi jej kupować i to nie byle jakie. Przecież my spłacamy kredyt i brakuje nam pieniędzy!
Kiedy się o tym dowiedziałam, zagotowało się we mnie ze złości. Zaraz jej to wygarnęłam. Ona też postawiła się i wykrzyczała mi wszystkie żale. Obwiniała mnie o to, że to przeze mnie jej rodzice się rozstali. Potem się obraziła, trzasnęła drzwiami i wyszła. Teraz kiedy się u nas zjawia, nie odzywa się do mnie i traktuje mnie jak powietrze. Specjalnie rozrzuca rzeczy po mieszkaniu i nie reaguje na moje uwagi. Nie chcę być jej matką i nie oczekuję, aby tak mnie traktowała, ale trudno z nią dojść do ładu. Kiedy skarżę się mężowi, ten milczy i nie reaguje. Co robić?
Kamila