Piękno w rozmiarze XXL
Głupie uśmieszki, szydercze spojrzenia - oni mają to na co dzień. Powód jest banalny - ważą parę kilo więcej. A jak się ubierają?
Duże może być piękne
To wydarzenie uświadamia mi, jak wiele upokorzeń muszą każdego dnia znosić puszyści. W szkole, w pracy, na ulicy, w sklepie - dosłownie wszędzie! I jak tu nie zwariować? Jak nie zamknąć się w sobie, jak nie popaść w kompleksy?! Nie dziwi więc ton intra na stronie xlpozytywnie.pl, którzy piszą, że: "strona powstała z myślą o wszystkich mających dość propagandy i lansowanej przez media mody na przesadnie szczupłą sylwetkę. (...)Przeciwstawiamy się obsesji na punkcie szczupłości i staramy się pokazać, że duże może być piękne.(...) Zapraszamy tych, którzy są sfrustrowani wszechobecnie panującą polityką kościstego ciała, jak również tych, którzy po prostu lubią pluszaki".
Ale czy naprawdę jest tak źle? Czy media lansują tylko szczupłych?
Anna Guzik, zwyciężczyni ostatniej edycji "Tańca z gwiazdami" nie jest chyba "szkieletem"? Sympatyczna Hela pokonała przecież inne tańczące "wieszaki"! Podobnie jest z pierwszą zwyciężczynią bijącego rekordy popularności programu - Kasią Cichopek. Ta wesoła, wiecznie uśmiechnięta dziewczyna nie przypomina biegającej po wybiegu kościstej modelki. A Cezary Żak? Choć ostatnio schudł, warto przypomnieć, że ogromną popularność zawdzięcza roli tłuściutkiego motorniczego Karola Krawczyka z serialu "Miodowe lata".
Dzięki rolom komediowym sukces osiągnęła też Edyta Jungowska, która z pewnością nie ma niedowagi. Tak więc grubaski, przestańcie się zadręczać, uśmiechnijcie się do siebie i bierzcie przykład z polskich celebrity. Zwłaszcza, jeśli chodzi o styl ubierania. Ba, łatwo powiedzieć! O tym, jak trudno jest kupić ładny i modny ciuch opowiadają współtwórcy strony xl.pozytywnie.pl:
"Wyprawa do sklepów z odzieżą to najczęściej gehenna. Polska rozmiarówka jest do niczego: xl nie jest równe xl, a standard to rozmiary 36-42, przy czym ten ostatni nieczęsto leży na półce. Jest go tak mało, że zostaje prawie natychmiast wykupiony. Mieszcząc się w rozmiar 46 w jednym sklepie, w następnym sklepie już nie zmieścimy się w rozmiar 50, o ile w ogóle taki na półce znajdziemy. Jeśli już się znajdzie dany rozmiar, to przeważnie krój i wygląd ciucha jest fatalny. Przeważają ubiory na 50. letnie, stateczne starsze kobiety, bo takim ostatecznie jeszcze wypada mieć nadwagę. Wybór nadal jest zbyt mały, a najbardziej odczuwają to osoby z prowincji".
Rozmiar 50 poproszę
Wizyta grubasa w centrum handlowym może być naprawdę irytująca. Cóż zatem robić? Rozwiązaniem może być wypad do sklepów z odzieżą w dużych rozmiarach. W każdym sporym mieście na pewno znajdziemy kilka takich miejsc. Tylko, czy sklep, którego staroświecki szyld głosi: "odzież dla puszystej pani" oferuje modne ciuchy? Niestety, nie zawsze. W witrynach tych lokali wciąż królują staromodne garsonki i bluzki z poduszkami w ramionach...
Faceci "przy kości" mają zdecydowanie lepiej. Dowodzą tego liczne na naszym rynku sklepy z odzieżą jeansową w rozmiarze XXL. Znajdziemy w nich spodnie, kurtki, T-shirty, bluzy, kamizelki, czyli w gruncie rzeczy mało kobiece stroje. Ale puszyste panie nie powinny się załamywać! Modne i niepowtarzalne ciuchy są w zasięgu ręki każdej z was! Gdzie? W sieci! Internetowe sklepy z ciuchami w dużych rozmiarach mają mnóstwo zalet; niewysokie ceny, duży wybór fasonów, modne kroje i zdobienia, oryginalność wyrobu i wykonanie z tkanin wysokiej jakości (najczęściej jest to niewymagająca prasowania wiskoza). Mało tego, zakupów dokonujemy w domu, a przez fakt, że podajemy swe wymiary możemy być pewne, że zamówiony produkt będzie świetnie leżał.
Jak więc widać, grubaski mogą znaleźć kilka miejsc, w których upolują modne i eleganckie ciuchy. Dodaj do tego ładną biżuterię i odpowiedni makijaż. Kto ci teraz wmówi, że nie jesteś piękna?
Joanna Bielas