Pigułki "dzień po" bez recepty
Od przyszłego roku w niemieckich aptekach dostępne mają być bez recepty pigułki "dzień po", stosowane w celu niedopuszczenia do zagnieżdżenia się zapłodnionej komórki jajowej w macicy - poinformował w najnowszym wydaniu niemiecki tygodnik "Focus".
We Francji i w Wielkiej Brytanii pigułka "dzień po" dostępna jest bez recepty. Zaliczana jest tam do środków antykoncepcyjnych, a nie poronnych.
Stosowane najczęściej w okresie do 48 godzin po stosunku środki hormonalne wydawane są obecnie w Niemczech tylko na receptę.
Istotny wpływ na decyzję rady mogła mieć rosnąca liczba aborcji dokonywana przez niemieckie nastolatki. Liczba aborcji u dziewcząt poniżej 15. roku życia podwoiła się w ciągu minionych siedmiu lat. W 1996 r. odnotowano 365 takich zabiegów, natomiast w 2002 r. aż 761. W przedziale wiekowym 15-18 lat liczba zabiegów wzrosła w tym czasie z 4359 do 6682.
Liczba aborcji w Niemczech utrzymuje się od lat na poziomie ponad 130 tys. rocznie. Niemiecki naukowiec Norbert Kluge - do niedawna kierownik instytutu badawczego w Landau - zwrócił uwagę na fakt, że gotowość do przerwania ciąży jest szczególnie silna u dziewcząt w landach byłej NRD. Do czasu wejścia w życie ujednoliconych przepisów, prawo w dziedzinie przerywania ciąży było tam mniej restrykcyjne niż w RFN.
Zgodnie z obowiązującą od 1996 r. ustawą, aborcja w Niemczech jest w zasadzie sprzeczna z prawem, jednak dokonana przed upływem 12 tygodnia ciąży i po zasięgnięciu porady w placówce, której celem jest "ochrona życia nienarodzonego", nie podlega karze.
Warunkiem legalnego przeprowadzenia zabiegu jest uzyskanie zaświadczenia o odbyciu porady w uznawanej przez państwo placówce. W Niemczech działa ok. 1700 takich przychodni. Do niedawna jedną trzecią z nich prowadziły organizacje związane z Kościołem katolickim, jednak na polecenia papieża Jana Pawła II niemiecki Kościół wycofał się z tej działalności.