Problem: Mam dość życia
Właściwie nie wiem, czy ktokolwiek może mi pomóc, ale może wy nasuniecie mi jakiś pomysł. Jestem osobą przewrażliwioną, wszystkie porażki przeżywam bardzo boleśnie i zawsze winię się za wszystko, co mi się nie uda. Mam 21 lat i nadal mieszkam z rodzicami. Mój ojciec jest alkoholikiem od kiedy pamiętam i to przez niego moje życie to jedna wielka porażka.

Boję się świata, ludzi i - jak to sam ostatnio powiedział mój tata - nie ma o czym ze mną rozmawiać, bo jestem na to za głupia, nie czytam książek, nie znam historii i nie mam pojęcia o polityce. Najgorsze jest to, że ja naprawdę nie mam na swoim koncie za dużo książek, brak mi podstawowej wiedzy i nawet nie mam jakichś specjalnych zainteresowań.
Ale patrząc wstecz nie chce się winić, bo podczas gdy moi rówieśnicy bawili się, rozwijali swoje zainteresowania, czytali ciekawe książki, ja siedziałam w domu i modliłam się: "Boże, jak on przestanie teraz krzyczeć to będę dobra, będę się codziennie modlić" itd. Siedziałam w koncie zastraszona i nie przychodziło mi do głowy nic pożytecznego w tym momencie...
Obecnie zauważyłam kolejny bardzo dla mnie bolesny problem... JEDZENIE. Gdy jestem zestresowana - jem, gdy jestem niespokojna - jem, gdy mi się nudzi - jem, gdy jestem w dołku - jem, ostatnio złapałam się na tym, że nie myślę o niczym innym! Przez ostatni rok przybyło mi 8 kg i nie mogę sobie z tym poradzić, a czuję się fatalnie.
Mam już dość życia, bo czuję się uwięziona we własnym ciele, wszyscy dookoła są tacy silni i mądrzy. Choć nie każdy zdał maturę (fuksem, bo fuksem ale na czwórki) i nie każdy dostał się na dzienne studia na AE w Krakowie.
Jestem otwarta na wszelkie porady. Mieszkam w Krakowie i nie potrafię znaleźć bezpłatnej poradni psychologicznej od zaburzeń odżywiania. Gdybym nie była osobą wierzącą i nie bała się bólu, to już dawno popełniłabym samobójstwo..., bo nie potrafię zaakceptować siebie taką jaką jestem.
Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was. W cyklu "Problem" publikujemy - oczywiście anonimowo - listy od osób, które potrzebują rady i wsparcia. Pomagajmy sobie nawzajem.
Oto kolejny z serii problem, który możemy pomóc rozwiązać - czekamy na wasze opinie.
Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!