Słowa bolą bardziej
Ból psychiczny jest bardziej dotkliwy od bólu fizycznego. Podczas gdy ten drugi słabnie z czasem, nieprzyjemne społecznie wydarzenia są ciągle ożywiane przez pamięć
Okazało się, że osoby, którym kazano przypominać sobie wydarzenia przykre społecznie, odczuwały silniejszy ból, niż ludzie myślący o dolegliwościach fizycznych. Poza tym ich wspomnienia były intensywniejsze. Co więcej, przy zadaniach o wysokim stopniu trudności pierwsi wypadali lepiej od drugich.
Naukowcy dowodzą, że zjawisko to można wyjaśnić przebiegiem ewolucji ludzkiego mózgu, a konkretnie kory. Ewolucja kory poprawiła zdolność istot ludzkich do tworzenia i przystosowywania się, do funkcjonowania w grupach, społecznościach i kulturze, a także do reagowania bólem na różne aspekty kontaktów społecznych.
- Rozwój kory ma jeden niezamierzony efekt: pozwala ludziom na ożywianie, a więc ponowne przeżywanie bólu psychicznego - podsumowuje Zhansheng Chen z Purdue University. Chen dodaje, że w przyszłości zespół chciałby powtórzyć eksperymenty z udziałem starszych ludzi, którzy często uskarżają się na chroniczny ból fizyczny.
Michael Hughesman, niemiecki psycholog dziecięcy, uważa, że z dużym prawdopodobieństwem ból psychiczny i fizyczny są przetwarzane w innych obszarach mózgu. W krzywdach emocjonalnych jest coś wyjątkowo nieuchwytnego.
- Doświadczając bólu fizycznego, widzimy siniaki, w przypadku bólu psychicznego pozostaje strach. Jeśli na boisku, ktoś mówi ci, że dopadnie cię po szkole, będziesz bał się bardziej, niż gdyby uderzył cię tu i teraz - mówi naukowiec.
Anna Błońska