Szczęśliwi i bliscy

Obawiam się, że mój mąż nie będzie mi wierny. Jak mogę się upewnić, czy będzie?

Zrezygnuj z kontrolowania partnera
Zrezygnuj z kontrolowania partneraEast News/ Zeppelin

To w zasadzie podobne pytania. Krążą wokół jednego: jak skłonić partnera, do tego, czego ja chcę. I jest też na nie jedna krótka odpowiedź: Nie możesz.

Ale nie popadajmy w rozpacz - możesz sprawić, by twój związek był pełen harmonii i trwał możliwie długo. A droga do tego jest dość paradoksalna: odpuścić sobie, całkiem świadomie zrezygnować z kontroli nad związkiem.

To nam jednak ani łatwo, ani naturalnie nie przychodzi. Bo w głębi serca wierzymy, że wiedlibyśmy znacznie szczęśliwsze życie, gdybyśmy panowali nad swoim życiem, życiem naszych bliskich, a zwłaszcza partnera.

A w gruncie rzeczy prawda jest po przeciwnej stronie: wypuszczenie partnera, zrezygnowanie z kontrolowania go - zbliża partnerów do siebie.

Szanować marzenia partnera

Kluczem do zachowania szacunku i bliskości jest kochać drugą osobę taką, jaka jest, ze swymi wadami, przywarami, marzeniami. Nie taką, jak myślimy, że powinna być. Partnerowi należy się bezwarunkowe wsparcie. Zamiast starać się kontrolować, powinniśmy sobie wzajemnie pomagać kierować tak życiem, by zaspokajać najskrytsze pragnienia drugiego.

Kiedy partnerzy przestają nazywać miłością pragnienie posiadania drugiego człowieka, lecz zaczynają myśleć w kategoriach wspierania prawdziwego ja partnera, wówczas ich związek staje się coraz mocniejszy. Takie podejście cementuje związek nie z przymusu, lecz z wyboru.

Być uczciwym

Czyli nie ukrywać swych prawdziwych uczuć w imię świętego spokoju czy nieurażenia partnera, bo to znowu pachnie chęcią kontrolowania partnera i jego uczuć. Nie zachowywać się jak męczennik cierpiący w cichości ducha i tłamszący w sobie niezdrowe uczucia, gdyż nieuchronnie odwróci się to przeciw samemu związkowi.

Strach przed konfliktem, niezadowoleniem czy rozczarowaniem jest tu złym doradcą. Znacznie uczciwiej jest szczerze powiedzieć o swych uczuciach i pozwolić partnerowi zareagować według swego uznania.

Nie naciskać na miłość

Im bardziej staramy się skłonić partnera do wypowiedzenia słów miłości i wierności, tym mniej ich usłyszymy. Okazuje się, że panów bardziej przyciągają kobiety zadowolone ze swego życia, pełne pasji i zajęć. Unikają natomiast takich, które mają w oczach głód mężczyzny i czekają tylko, by zawiesić się na nim na całe życie.

Zadowolona kobieta nie potrzebuje nieustannej uwagi swego partnera, by czuć się szczęśliwą. A im mniej nacisków w związku, tym większa w nim miłość.

Naucz się odpuścić

Sposobem na ustanowienie zdrowej i trwałej relacji jest... zaprzestanie dbania o nią. Nie chodzi tu jednak o nietroszczenie się o bliskich i ich potrzeby. Musimy nauczyć się odpuścić kontrolę nad uczuciami, zachowaniami i wyborami partnera.

Każdy z nas czuje się czasem pusty i opuszczony, potrzebuje czymś tę wewnętrzną pustkę wypełnić. Niejednokrotnie potrzebuje do tego zainteresowania ze strony partnera. A wystarczyłoby, gdyby umiał zaakceptować samego siebie ze wszystkimi myślami i uczuciami. To bodaj najtrudniejsze zadanie w życiu każdego człowieka, ale i najbardziej wynagradzające i warte zachodu.

Radość życia bez gwarancji

Najciekawsze będzie teraz: nawet po zastosowaniu się do wszystkich powyższych rad nie mamy gwarancji, że zbudujemy silny związek z naszym partnerem. Dlaczego? Bo mamy do czynienia z żywym człowiekiem, kompletnie inną osobowością, za której myśli, słowa i czyny odpowiedzialności nie możemy wziąć.

Czy zatem jest sens dbać o związek, chcieć, by trwał i dostarczał satysfakcji? Z pewnością tak. Żyjemy w trudnych czasach, w których związki zawierane są bez nacisków ekonomicznych czy społecznych, lecz dzięki decyzji wolnych dwojga ludzi. To niezwykłe wyzwanie móc w takich niepewnych czasach starać się zbudować coś pewnego. Warto spróbować, przynajmniej spróbować, by potem nie wyrzucać sobie błędu zaniechania.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas