Zasypia tuż po!
Często po chwilach uniesień, gdy w jej głowie ziemia wciąż krąży wokół jakiejś nowej nieznanej osi, a błogość oplata umysł i ducha, w ucho wpada jej charkoczący natarczywy odgłos... chrapania.
Jakie są powody tego, że panowie tak łatwo zasypiają po udanym, satysfakcjonującym seksie? Kobietom zwykle potrzeba więcej czasu na odprężenie i zapadnięcie w rozluźniającą drzemkę. Bywają jednak tak zgrane pary, że on i ona po miłosnych igraszkach niemal równocześnie zasypiają...
Dlaczego oni śpią po seksie?
Najprostszą odpowiedzią jest to, że są faktycznie zmęczeni, a sen pozwala się zrelaksować i rozluźnić, uwolnić napięcie - w sensie przenośnym i jak najbardziej dosłownym.
Co więcej - hormony, jakie są produkowane w chwili orgazmu, stwarzają doskonałe środowisko dla wyciągnięcia się w łóżku i zapadnięcia w sen, który nadchodzi w chwili niezakłóconego spokoju i wyciszenia.
Ponadto sam wytrysk nasienia i towarzyszące temu rozluźnienie ciała mężczyzny sprawia, że jest on fizycznie zmęczony, a niekiedy wykończony (w zależności również od temperamentu partnerki).
Równie ważną okolicznością tłumaczącą zasypianie jest fakt, że w trakcie odbywania stosunku zarówno kobiety, jak i mężczyźni wstrzymują oddech, bądź przyspieszają, nie kontrolują go, a z pewnością już nie myślą o tym, by był on zrównoważony i głęboki. To z kolei pozbawia organizm pożądanej ilości tlenu, a ta w konsekwencji prowadzi do senności. W niektórych przypadkach senność nie przechodzi zbyt szybko i trwa do następnego dnia. Zwłaszcza gdy partner jeszcze przed rozpoczęciem miłosnych zmagań jest zmęczony, zestresowany, napięty. Skoro tak jest, nie pozostaje kobiecie nic innego jak pozwolić mężczyźnie odreagować, odpocząć, wyspać się do woli.
Jeśli jednak chcemy zwalczyć senność, możemy zaserwować sobie i partnerowi filiżankę kawy przed udaniem się do łóżka. Kofeina w doskonały sposób stymuluje organizm do uprawiania seksu - wzmaga bowiem wrażliwość na bodźce i odczuwanie.