Zaufanie w małżeństwie
Im bardziej wyraźne są oznaki braku zaufania z jednej strony, tym silniejsze jest poczucie osaczenia, "uwięzienia" i zniechęcenia z drugiej strony. I coraz więcej kłamstw.
w złotej klatce
Pierwszy sposób (kontrolowanie, sprawdzanie, ograniczanie) wcale nie gwarantuje skuteczności, ponieważ możliwość skutecznej i szczelnej kontroli drugiego człowieka kończy się w zasadzie po okresie przedszkolnym. Już ucznia pierwszych klas szkoły podstawowej trudno jest ściśle kontrolować, a co dopiero człowieka dorosłego!
Do trzymania "na krótkiej smyczy" uciekają się osoby, które chcą chronić trwałość związku, tymczasem rezultaty bywają na ogół odwrotne do zamierzonych. Atmosfera nieufności, podejrzeń i ograniczeń osłabia więź małżeńską i każdą inną więź uczuciową.
Strona nadmiernie kontrolująca nie zawsze zdaje sobie sprawę z tego, że zmusza tę drugą stronę do kłamstwa. Nadmiernie sprawdzany małżonek, jeżeli chce np. wypić piwo z kolegami, będzie musiał oszukać, wykręcić się np. nadgodzinami, byle tylko uniknąć podejrzeń i konieczności tłumaczenia się.
zadbaj o swój związek
Jeżeli ten sposób jest mało skuteczny, to w takim razie jaki?
Zaufanie do partnera tracimy najczęściej wtedy, gdy zaczynamy obawiać się:
że ktoś inny może wydać się mu bardziej atrakcyjny i pociągający od nas
gdy przestajemy wierzyć w siebie i zaczynamy myśleć, że gdzie indziej nasz partner może znaleźć sobie kogoś, kto bardziej się mu spodoba
gdy zaczynamy mieć wrażenie, że już mu nie wystarczamy, nie jesteśmy dość "dobrzy" i atrakcyjni
Jeżeli nie chcesz, aby te podejrzenia i przypuszczenia zmaterializowały się - zacznij się troszczyć o atrakcyjność waszego związku. Jeśli nie zajmujesz się możliwościami uatrakcyjnienia małżeństwa, to dlatego, że nie zdajesz sobie sprawy z tego, że wiele zależy od ciebie, że nie doceniasz swoich możliwości wpływania na to, co dzieje się w twoim związku. Jeśli zmienisz postawę, a co za tym idzie swoje zachowania - rezultaty mogą zaskoczyć nie tylko ciebie.
Przestań myśleć o tym, jaką tu jeszcze skuteczniejszą metodę kontroli swojego męża możesz zastosować. Zastanów się raczej:
co możesz zrobić, aby w waszym domu była sympatyczna atmosfera?
co lubi twój mąż, na czym mu zależy?
czy mogłabyś postarać się zaspokoić jakieś jego pragnienia, dotąd nie spełnione?
Na co się skarży, co mu doskwiera? Czy coś z tych "uwierających" go rzeczy można usunąć?
co możesz zrobić, żeby czas, który wspólnie spędzacie był przyjemny i dawał wam zadowolenie?
co możesz zrobić, aby podnieść własną atrakcyjność? I zrób to!
po prostu to zrób!
A przede wszystkim pomyśl, czy on czasem nie czuje się zaniedbany, niedoceniony i niesłusznie podejrzewany? I przestań myśleć o sobie, jak o kimś niekochanym, nieatrakcyjnym, gorszym od innych kobiet. Spraw, żeby mąż przestał czuć się w domu jak w więzieniu. Pamiętaj, że z więzienia zawsze ma się ochotę uciec, gdzie pieprz rośnie!
Lidia Irla