Godzenie po kłótni

W każdym związku zdarzają się trudne chwile, słowne utarczki, kłótnie o mniej lub bardziej istotne sprawy. Przecież nie ma dwóch identycznych osób na świecie i niekiedy nawet najdrobniejsza różnica charakterów czy poglądów może stać się przyczyną katastrofy.

fot../ Tomek Piekarski
fot../ Tomek PiekarskiMWMedia

Są różne sprawdzone sposoby na rozluźnienie napiętej atmosfery i wypalenie fajki pokoju.

Wyjdźcie dokądś

Niektórzy godzą się decydując się na wspólne wyjście do kina, miasta, na kolację czy na spacer. Zwłaszcza podczas spaceru czy wspólnej kolacji można się pokusić o ponowne przedstawienie swych racji (jedna osoba po drugiej przy zachowaniu zasad: nie przerywaj rozmówcy i wysłuchaj jego racji do końca). Ważne jednak, by rozmowa nie przerodziła się ponownie w ostrą wymianę zdań.

'Znawcy' tematu zalecają podczas takiego dialogu trzymanie się za ręce, gdyż bliskość fizyczna powstrzymuje przed wyrzucaniem z siebie groźnych i raniących słów.

Odwróćcie swą uwagę od spornych kwestii

Słusznym wydaje się porzucenie na chwilę kłótni i zajęcie czymś innym, zwłaszcza czymś, co może przynieść sobie i innym ludziom pożytek i korzyść. Może być to jakakolwiek aktywność, ruch na świeżym powietrzu, taniec. I mimo, że z początku chce się odejść jak najdalej od osoby, która wypowiada w gniewie ostre słowa, to jednak po dłuższej chwili partnerzy zbliżają się do siebie, obejmują, całują...

Śmiejcie się

Rozsądny partner wyczuwając tę granicę, do której zbliżacie się w kłótni, potrafi ni stąd ni zowąd zrobić śmieszną minkę, rzucić jakiś żart lub innym sposobem sprawić, że zamiast złością wybuchniecie niepohamowanym szczerym śmiechem.

Make Love, Not War

Nierzadko zakończeniem kłótni jest namiętne kochanie się. Są pary uznające to jako ostateczne, ale jakże miłe i skuteczne rozwiązanie problemu. Oczywiście potrzebują kilku chwil na ochłonięcie z wypowiedzianych i usłyszanych obelg, by paść sobie w objęcia.

Innym ze sposobów na zakończenie kłótni jest... modlitwa, najlepiej wspólna. Tak, tak - to czynność, na myśl o której wielu z nas popuka się w czoło, lecz miejmy świadomość, że są zwolennicy takiej metody.

Przemyślcie sprawę

Wielu ludzi dba o to, by nie zasypiać w gniewie, nie dzielić łóżka w negatywnych emocjach. By kłótnia nie trwała do późnej nocy, weźcie głęboki oddech i... zacznijcie rozmawiać normalnym spokojnym tonem. Sporną sprawę trzeba przemyśleć na głos, bo tylko wtedy jest możliwe osiągniecie porozumienia. Jeśli nie możecie jednak na siebie patrzeć rozejdźcie się do dwóch różnych pomieszczeń i oddając rozmyślaniom starajcie się przyjąć punkt widzenia partnera.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas