Prawdziwy mężczyzna, czyli jaki?

Mężczyzna ma prawo do płaczu i nie powinien wstydzić się swoich emocji. To obraz współczesnego prawdziwego mężczyzny.

Mężczyźni często wstydzą się delikatniejszych stron swojej natury
Mężczyźni często wstydzą się delikatniejszych stron swojej natury123RF/PICSEL

W kulturze społeczeństwa Zachodu dominuje obraz mężczyzny, który musi być silny i odważny - chociaż coraz częściej pokazuje się inne postawy, do tej pory uważane za niemęskie. "Każdy z nas ma prawo do wszelkich uczuć, także do tego, że mężczyzna ma prawo płakać kiedy jest mu źle wbrew stereotypowi, że chłopaki nie płaczą" - uważa pedagog Łukasz Kołomański.

W badaniach społecznych mężczyznom przypisano stereotypowe cechy osobowości: niezależność, aktywność, łatwość podejmowania decyzji, kompetencję, wiarę w siebie, niezawodność, nie uleganie wpływom innych, przedsiębiorczość, odwagę, agresywność, potrzebę bycia mistrzem. Według ankietowanych mężczyzna musi być m.in. wysoki, krzepki, silny, odporny na ból. Przypisywane mężczyznom role społeczne to m.in. polityk, głowa rodziny i sportowiec.
O kryzysie męskości zaczęto mówić na początku lat 60. XX w. Wynikało to m.in. ze zmian w sferze ekonomicznej i pojawienia się różnorodnych ruchów społecznych, w tym feministycznych. Nastąpiła zmiana ról mężczyzn, którzy dziś często zajmują się domem i opieką nad dziećmi, podczas gdy ich partnerki pracują.

Prawdziwy czyli jaki?

Dziś nie jest ujmą dla mężczyzny np. pojawić się z dziecięcym wózkiem, choć mężczyźni często wstydzą się delikatniejszych stron swojej natury jedynie w męskim środowisku - przy oddanym przyjacielu czy z partnerką pokazują prawdziwego siebie.

Także komunikaty, jakie chłopcy słyszą od najmłodszych lat, min. od rodziców, starszego rodzeństwa oraz kolegów, np.: "masz umieć się bronić", "nie bądź zniewieściały", "podejmij męską decyzję", zamykają mężczyzn w ramach, których przekroczenie będzie traktowane przez otoczenie jako niemęskie.

"Chcielibyśmy was wyczulić na to, żebyśmy jako mężczyźni nie zamykali się w tej klatce i żeby inni też nas w niej nie zamykali. To, że jestem mężczyzną nie znaczy, że mam nie czuć bólu, nie płakać, nie pokazywać swoich emocji. Każdy z nas jest inny pod względem osobowości - nie dajmy zamknąć się w klatce, spróbujmy z tym powalczyć" - apeluje Kołomański.

Pedagog zwraca także uwagę, że powszechnie pojmowana męskość - kojarzona z agresją i przemocą jest rodzajem roli, jaką mężczyźni odgrywają w społeczeństwie. Cechy takie jak okazywanie prawdziwych emocji, empatia, troska o dobro innych, są w mężczyznach, podobnie jak w kobietach i nie trzeba wstydzić się ich okazywania.

INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas