Astaksantyna: eliksir młodej cery
Jeśli po słonecznym urlopie nie jesteś zadowolona z wyglądu swojej skóry, jej stan poprawi nowo odkryty składnik kremów i suplementów diety.
Promienie słońca, ale też stres, zła dieta pobudza - ją tworzenie się w organizmie wolnych rodników. To one między innymi odpowiadają za utratę elastyczności skóry, przebarwienia, wypryski. Pomoże się z nimi rozprawić najsilniejszy przeciwutleniacz - astaksantyna.
Co to jest?
To czerwony barwnik, który wytwarzają organizmy żyjące w morzu - algi, niektóre grzyby i bakterie. Są one pokarmem dla innych zwierząt, np. łososia. Ryba ta jest najbardziej popularnym źródłem astaksantyny. To właśnie ona nadaje jej charakterystyczny różowy kolor.
Dba o jędrność i nawilżenie
Wraz z wiekiem skóra produkuje mniej kolagenu. Dodatkowo proces ten spowalniają promienie słońca. Efekt? Wiotka i usiana siateczką zmarszczek cera. Dopingiem dla produkcji kolagenu mogą być kapsułki z czerwonym barwnikiem, pozyskiwanym z alg morskich.
Zmniejsza stężenie melaniny
I to aż 40 proc! A to właśnie skupiska melaniny odpowiadają za plamy starcze, przebarwienia, piegi, które w większych ilościach mogą usiać skórę po lecie.
Łagodzi obrzęki
Latem wiele z nas narzeka na obrzęki, zwłaszcza w okolicach oczu. Barwnik pozyskiwany z alg zmniejszy ich widoczność.
Redukuje zmiany trądzikowe
Nawet dojrzała cera może pokryć się krostkami, ponieważ wysokie temperatury pobudzają pracę gruczołów łojowych. Zmiany zapalne zmniejszy astaksantyna.