Częsty błąd fryzjerów. Skutki są opłakane

W czasie podcinania końcówek każdy profesjonalny mistrz nożyczek powinien nas o to poprosić. Jeśli tego nie zrobi – fryzura będzie bardzo nierówna. Tajemnicą sukcesu okazuje się prawidłowa postawa klienta.

Nie ma chyba nic gorszego od nierówno przyciętych włosów
Nie ma chyba nic gorszego od nierówno przyciętych włosów123RF/PICSEL

Podcięcie końcówek wydaje się jednym z najłatwiejszych zabiegów przeprowadzanych na włosach. Wystarczą ostre nożyczki, sprawne dłonie i odpowiednia technika. Nawet początkujący fryzjer powinien sobie z tym poradzić, ale teoria to jedno, a w praktyce różnie bywa.

Niektórzy tylko mienią się ekspertami, na co zwraca uwagę prawdziwa profesjonalistka. Z jednej strony, aby nauczyć podstaw kolegów po fachu, a z drugiej – wytłumaczyć pewną kwestię nieświadomym klientom.

Chodzi o prawidłową postawę w czasie strzyżenia. Tak jak na nagraniu.

Brooke Udy Clark, znana w sieci jako The Stylust, podzieliła się z internautami ciekawą obserwacją. Czasami włosy mogą sprawiać wrażenie idealnie przyciętych, ale wystarczy delikatny ruch, by prawda wyszła na jaw. To właśnie dlatego fryzjer powinien poprosić nas o pochylenie głowy do przodu, zanim wstaniemy z fotela.

Pod wierzchnią warstwą równych pukli może skrywać się sporo nierówności, które są widoczne dopiero wtedy. Oczywista oczywistość? Najwyraźniej nie dla wszystkich, bo krótki film opublikowany na TikToku odnotował miliony wyświetleń i dziesiątki tysięcy polubieni.

A także sporo komentarzy zaskoczonych obserwatorów.

Dobry fryzjer nie będzie zagadywał, jeśli zorientuje się, że nie macie ochoty na konwersację. Czasem wizyta w jego salonie jest jedynym momentem, by uciec od nadmiaru bodźców, codziennych domowych obowiązków czy pracy. Uszanuje wasze potrzeby i wasz czas.
Po czym poznać dobrego fryzjera? Najprostsza odpowiedź brzmi: po efektach jego pracy. Po jego interwencji powinnyśmy poczuć się komfortowo z naszymi włosami. Mamy być zadowolone, jednak wiedzieć trzeba, że mistrz fryzjerski nie jest od spełniania zachcianek.
Doświadczony stylista nie będzie chciał podjąć się zadania, które przyniesie opłakane skutki – słowem nie ufarbuje nas na kolor, który sobie wymyśliłyśmy i nie obetnie naszych loków, tylko dlatego, że tak chcemy. On bierze pod uwagę całość. I zamiast kłócić się z nim, warto przyjąć jego argumentację. Nie o to chodzi, by podporządkować się całkowicie, ale wysłuchać, co ma do powiedzenia.
Jeśli bardziej zależy nam na fryzurze ze zdjęcia i nie damy się przekonać, że nie współgra z całością, profesjonalista najpewniej nam podziękuję i odeśle z kwitkiem. Wbrew pozorom to tylko dobrze o nim świadczy. Nie będzie bowiem ryzykował swojego dobrego imienia, by inni komentowali z przerażeniem twój wygląd, pytając: „Kto ci to zrobił”?
+4

Niektórzy z nich twierdzą, że spotkali się z tym pierwszy raz w życiu. Ich fryzjerzy najwyraźniej nie znają tej prostej techniki, co może negatywnie rzutować na finalny efekt. Włosy są wtedy nierówne i poszarpane, co nigdy nie powinno się wydarzyć, kiedy powierzamy je zawodowcowi.

***
Zobacz także:

Domowa odżywka, która ratuje zniszczone włosy!Interia DIY
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas