Marta Kucińska: To, co w sercu, to i na twarzy...

​Jak zachować młodość mimo upływu czasu, o ajurwedzie, jodze twarzy i odpowiedniej pielęgnacji oraz o tym, jak zachować równowagę w dobie kultury "instant" opowiada Marta Kucińska, której książka "Joga Piękna" ukaże się 14 października nakładem wydawnictwa Sensus.

Marta Kucińska jest konsultantką ajurwedy, która stworzyła autorską, holistyczną metodę pozwalającą naturalnymi metodami zadbać o zdrowy i świeży wygląd
Marta Kucińska jest konsultantką ajurwedy, która stworzyła autorską, holistyczną metodę pozwalającą naturalnymi metodami zadbać o zdrowy i świeży wygląd INTERIA.PL/materiały prasowe

Justyna Gul: - Jesteś konsultantką ajurwedy, prowadzisz również bloga Joga Piękna. Na rynek wchodzi właśnie twoja książka "Joga Piękna", w której piszesz, w jaki sposób przy zastosowaniu naturalnych metod zadbać o zdrowy wygląd. Do kogo jest adresowana? Czy jej odbiorcami mogą być tylko kobiety zainteresowane jogą, slow life lub medycyną naturalną?

Marta Kucińska: - Odbiorcami mogą być wszyscy, którzy są otwarci na zmiany, mają świadomość ― czy też zaczynają ją mieć ― że to, jak i czym zasilamy organizm na wszystkich poziomach, ma odzwierciedlenie w samopoczuciu i wyglądzie.

Czy w dobie kultury "instant", życia w "natychmiastowości", gdy w sklepach dostępne są ekspresowe maseczki na twarz i gotowe witaminowe koktajle, naturalna pielęgnacja znajdzie jeszcze zwolenników?

- Nie tylko znajdzie, ale już znalazła i ten krąg wciąż się powiększa. Widać to chociażby w ofercie dużych koncernów kosmetycznych, które wprowadzają także linie kosmetyków naturalnych. Obserwuję, jak bardzo w ostatnich czasach zmienia się świadomość ― coraz więcej ludzi rozumie, że życie w zgodzie z naturą to słuszna droga, z której człowiek niepotrzebnie zboczył.

W swojej książce przekonujesz, że przez długi czas jesteśmy w stanie dobrze wyglądać bez botoksu, operacji plastycznych i cudownych kremów przeciwzmarszczkowych. Tymczasem kolejne operacje plastyczne celebrytów, przeprowadzane już w okolicach czterdziestych urodzin, dają nam przekaz, że to pewna symboliczna granica, po której przekroczeniu nagle się starzejemy. Jak zatem jest z tą starością?

- Celebryci jako osoby medialne są narażeni na szeroką ocenę i krytykę, stąd potrzeba bycia wyjątkowym także pod kątem wyglądu. Działając w ten sposób, kreują nienaturalne wyobrażenie o starzeniu się, a raczej o niestarzeniu się. I robi się błędne koło. Magiczna czterdziestka to zazwyczaj faktycznie okres przełomowych zmian w organizmie, spowolnienia przemiany materii, zmian hormonalnych i wielu innych procesów. Uważam jednak, że zachowanie równowagi poprzez odpowiednie traktowanie ciała, umysłu i duszy przesuwa tę granicę nawet o dziesięć - piętnaście lat!

Opracowany przez ciebie system Joga Piękna łączy elementy ajurwedy i jogi twarzy. Jakie korzyści dzięki temu zyskujemy?

- Przede wszystkim zyskujemy zachowanie równowagi na wszystkich poziomach: ciała, umysłu, duszy. Z równowagi wynika zdrowie, a ze zdrowia młody i ładny wygląd.

Powtórzę pytanie z twojej książki: Dlaczego ajurweda?

- Dlatego, że to najstarszy na świecie system medyczny, który dał podwaliny pod wiele innych systemów medycznych; jest bliski naturze, logiczny, prosty w zastosowaniu i skuteczny. Co ciekawe, wiele współczesnych chorób cywilizacyjnych nie jest uznawanych w ajurwedzie za choroby, a za zaburzenia równowagi. Po wprowadzeniu zmian w stylu życia dolegliwości ustępują lub znacznie się redukują. To mnie przekonało! Oraz to, że ajurewda zajmuje się przyczynami choroby, a nie objawami.

Czy można zatem nazwać ajurwedę holistyczną koncepcją zdrowia?

- Tak, zdecydowanie! To holistyczna koncepcja zdrowia na wszystkich poziomach, także strefy umysłowej i duchowej. Lekarz ajurwedyczny interesuje się także stanem emocjonalnym pacjenta, a nie tylko ciałem.

Marta Kucińska: Piękno zewnętrzne nigdy nie istnieje bez piękna wewnętrznego! To, co w sercu, to i na twarzy...
Marta Kucińska: Piękno zewnętrzne nigdy nie istnieje bez piękna wewnętrznego! To, co w sercu, to i na twarzy...INTERIA.PL/materiały prasowe

Podstawowa zasada ajurwedy mówi, że wszystko we wszechświecie składa się z pięciu żywiołów. My też? I najważniejsze ― co z tego dla nas wynika?

- Według ajurwedy cały wszechświat oparty jest na istnieniu i współistnieniu pięciu elementów: ziemi, wody, ognia, powietrza i przestrzeni. W różnych proporcjach tworzą one zarówno świat ożywiony, jak i nieożywiony. W ludzkim organizmie tych pięć elementów występuje w trzech podstawowych konfiguracjach, które nazywa się doszami: vata (powietrze i przestrzeń), pitta (ogień), kapha (woda i ziemia). Występują one u każdego człowieka w różnych proporcjach. Zazwyczaj jedna jest dominująca, rzadko kiedy zdarza się, aby wszystkie trzy występowały w identycznych proporcjach. W zależności od tego, która z dosz jest przeważająca, ustala się tak zwaną wrodzoną konstytucję (determinowaną już w momencie zapłodnienia), inaczej mówiąc ― fizyczny typ danego człowieka, czyli prakriti. Koncepcja pięciu elementów oraz dosz to podstawowe założenia ajurwedy.

Dlaczego sama pielęgnacja ciała nie wystarczy?

- Czy widziałaś kiedyś tryskającą radością i emanującą pięknem osobę, która jest chora cieleśnie i pogrążona w depresji lub też poturbowana życiowymi doświadczeniami? Sama pielęgnacja niewiele pomoże. Ładny wygląd to tylko "efekt uboczny" zdrowego ducha w zdrowym ciele.

Czego zatem potrzebuje skóra, by być zdrową i pełną blasku?

- Skóra to bardzo ważny ― i największy! ― ludzki organ, który, jak pozostałe elementy ciała, wymaga przede wszystkim dobrego odżywienia na poziomie komórkowym. Podstawą dla skóry są zrównoważona dieta, zdrowe jelita, pozbawione toksyn ciało, odpowiedni poziom nawodnienia organizmu i na samym końcu pielęgnacja zewnętrzna.

W książce piszesz też o nawykach, tych prawidłowych i tych, które dzień po dniu przyczyniają się do pogorszenia kondycji. Jakie zmiany zatem powinniśmy wprowadzić w naszym codziennym funkcjonowaniu?

- Przede wszystkim warto wprowadzić ajurwedyjską rutynę dnia, która zakłada regularne pory snu, dietę dobraną do indywidualnych potrzeb, odżywianie ciała, a nie tylko najadanie się, systematyczne ćwiczenia oraz masaże, w tym twarzy, a także praktyki relaksacyjne i, nazwijmy to, rozwojowe.

Uprzedzasz czytelników, że nie ma drogi na skróty. Jak zatem znaleźć czas na dietę, masaże, gimnastykę, pielęgnację?

- To bardzo proste! Wcale nie trzeba wydłużać doby. Wystarczy zamienić złe nawyki na dobre. Zamiast spędzać wiele godzin dziennie na przeglądaniu internetu, można pójść na spacer czy się pogimnastykować. To kwestia priorytetów i wyborów...

Jesteś wegetarianką, ale czy rezygnacja z mięsa wystarczy, by zdrowo żyć? Po jakie produkty powinniśmy sięgać, by opóźnić procesy starzenia się skóry?

- Nie, absolutnie nie w tym rzecz. Rezygnacja z mięsa to jeden z elementów. Dieta musi być świadoma i najlepiej dobrana do danej doszy. Ogólnie temat ujmując, powinno się odżywiać ciało pokarmem, który zawiera energię życiową, czyli warzywa, owoce, kasze, zboża.

Nie jesteś przeciwniczką kosmetyków, ale namawiasz do ich wytwarzania z produktów, które większość z nas ma w swojej kuchni. Czy naprawdę są one tak skuteczne jak superdrogie kremy pełne cudownych składników? 

- Przede wszystkim ja nie uzależniam wyboru kosmetyku od ceny, bo cena to kwestia względna, czasem wynikająca z technologii i składu, czasem z założeń marketingowych. To nie jest tak, że absolutnie wykluczam pielęgnację drogeryjną. Domowym sposobem nie wytworzymy zaawansowanych technologicznie preparatów, po które czasem warto sięgnąć. Przykładowo trwałe i mocne przebarwienia ciężko będzie zlikwidować działaniami opartymi tylko na naturze. Są też przypadki, kiedy ktoś reaguje alergicznie na pewne składniki naturalne. Natomiast, opierając się na zasadach ajurwedy, uważam, że na skórę powinno się nakładać to, co można również zjeść. Wówczas mamy gwarancję, że takie kosmetyki nie będą szkodliwe dla organizmu. Czy są skuteczne? Niejednokrotnie tak. Na pewno jest tutaj potrzebna wiedza, jak tworzyć kosmetyki, jakich składników użyć, jak je odpowiednio połączyć. Jeśli pielęgnacja będzie oparta przede wszystkim na kosmetykach naturalnych, w tym robionych domowym sposobem, i uzupełniana w niedużym stopniu tymi, które nie mają naturalnego składu, nie będzie to szkodliwe. Trzeba pamiętać, że jeśli organizm jest w równowadze, radzi sobie doskonale z niedużymi odstępstwami od zasad.

O czym jeszcze musimy wiedzieć, jeśli z wykorzystaniem Jogi Piękna, chcemy... być piękne?

- Piękno zewnętrzne nigdy nie istnieje bez piękna wewnętrznego! To, co w sercu, to i na twarzy...

Więcej o książce Marty Kucińskiej "Joga twarzy" przeczytasz TUTAJ 

INTERIA.PL/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas