Mismatched nails
Najgorętszy trend minionego lata w stylizacji paznokci przyjął się znakomicie i wygląda na to, że zostanie z nami na dłużej. Mówi się, że to najlepsza opcja dla wiecznie niezdecydowanych i tych, dla których jeden kolor to stanowczo za mało.
Najprostszy wariant paznokci mismatched to samodzielne malowanie pięcioma różnymi lakierami. Barwne szaleństwo zwiększy się jeszcze, gdy zmienisz kolejność kolorów u drugiej ręki. Aż za prosto?
Cóż, dla instagramowych trendsetterek (tak, wygląda na to, że teraz właśnie one najszybciej podchwytują lub wręcz tworzą kolejne mody) to też jednak za mało i proponują bardziej fantazyjne rozwiązania. Bo jest pole do popisu!
Kolorowe paznokcie uzupełnione wzorkami wykonanymi cienkim pędzelkiem (możesz zrobić to sama lub poprosić uzdolnioną manualnie koleżankę), różnokolorowa hybryda, odmienne zdobienia (także z wykorzystaniem naklejek i kamyków) na kilku lub na każdym z paznokci - wszystkie chwyty dozwolone. Minus - niektóre kobiety nie mogą sobie pozwolić na taką ekstrawagancję w godzinach pracy.
Wygląda na to, że podstawowym kolorem emalii, który będzie w tym sezonie rządził niepodzielnie i uzupełniał jesienno-zimowe stylizacje, okazał się beż. Warto go wykorzystać jako swoistą bazę przy okazji tworzenia mini-dzieł sztuki na paznokciach, a następnie trochę zaszaleć.
Podstawą w tym wypadku jest kreatywność, która z pewnością popłaci, bo z dużą dozą prawdopodobieństwa możesz założyć, że twoich autorskich pomysłów nikt nie powieli. Szalone, odjazdowe malowanie ożywi jesienne wybory konfekcyjne, ale wielbicielki bardziej stonowanego manicure’u też znajdą coś dla siebie.