Najmodniejsze fryzury dla posiadaczek cienkich włosów
Fryzury pozbawione objętości są zmorą wielu Polek. Wynika to w dużej mierze z genetycznych uwarunkowań: tzw. włos słowiański jest z natury cienki, suchy i bardzo trudny do ułożenia.
Z cienkimi włosami zmagają się także gwiazdy. Bujną czupryną nie mogą pochwalić się m.in. Anja Rubik, Agnieszka Chylińska, Monika Olejnik, Małgorzata Foremniak czy Aneta Zając.
Jednak zawsze podczas oficjalnych wyjść i sesji zdjęciowych wyglądają rewelacyjnie. Sekret tkwi bowiem w odpowiednim cięciu, pielęgnacji oraz dostosowanej do warunków i kształtu twarzy fryzurze.
W dalszej części artykułu podpowiadamy, co mogą zrobić posiadaczki cienkich włosów, by czuć się świetnie i wyglądać pięknie na co dzień i od święta!
Po pierwsze: cięcie
Największym grzechem w przypadku pozbawionej objętości fryzury jest stronienie od wizyt u fryzjera. Pamiętajmy: cienkim włosom nie służy długość za łopatki. By stworzyć iluzję, że jest ich więcej niż w rzeczywistości, potrzebujemy dobrego cięcia. Na szczęście możliwości jest całkiem sporo - zaczynając od, bardzo modnego ostatnio, long boba, a kończąc na uroczym pixie cut. Ważne, by dowiedzieć się, która fryzura najlepiej do nas pasuje.
Cięcie do ramion sprawdzi się u kobiet, które lubią związywać włosy w kucyk lub koczek. O ile posiadaczki gęstych włosów mogą poszaleć, o tyle cienkie pasma najlepiej ściąć na prosto. Lekkości dodać może z kolei grzywka - nieco dłuższa, we francuskim stylu, wycieniowana.
Niemal wszystkim paniom do twarzy jest w klasycznym bobie. W zależności od okazji może być wygładzony i elegancki lub lekko pofalowany i romantyczny. Jeśli lubimy styl retro, możemy (podobnie jak Anna Wintour, redaktor naczelna magazynu "Vogue") dodać do niego prostą grzywkę. Ważne, by cięcie kończyło się równo z linią żuchwy.
Miłośniczki luzu i nonszalancji mogą wybrać cięcie typu "shag", które właśnie zalicza spektakularny powrót. Mowa o mocno pocieniowanych kosmykach, które "otulają" twarz, jednocześnie ją wyszczuplając.
Najładniej wygląda na włosach o długości do ramion i daje duże pole do popisu, gdy chodzi o stylizację.
Zupełnie krótkie włosy też mogą być sexy! Wystarczy spojrzeć na Kasię Zielińską czy Michelle Williams, by się o tym przekonać. W pixie cut najlepiej będą wyglądać kobiety o regularnych rysach twarzy i delikatnej urodzie, dlatego przed ostateczną decyzją o cięciu, warto użyć aplikacji i sprawdzić, jak będziemy wyglądać w króciutkiej fryzurce.
W sukurs posiadaczkom cienkich włosów przychodzą też wszelkie akcesoria: wsuwki, spinki oraz opaski. Pomogą szybko okiełznać fryzurę, gdy nie mamy czasu na stylizację. Pamiętajmy, by nie związywać kosmyków za mocno i nie upinać ich każdego dnia w ten sam sposób - niepotrzebnie osłabimy cebulki.
Po drugie: kolor
Każdy dobry fryzjer przyzna, że objętość można zbudować również kolorem. Cienkim włosom nie służą jednorodne, płaskie koloryzacje. Dużo lepiej sprawdzą się delikatne refleksy oraz pasemka (byle nie za grube!).
Panie, które chcą optycznie zagęścić fryzurę, powinny wybierać naturalne i raczej jasne odcienie (wyjątkiem są włosy bardzo krótkie - im służy zdecydowany kolor, np. platyna, rudy czy ciemny brąz). Świetnie sprawdzi się orzech z blond pasemkami, a także odcienie słomy czy miodu. Oczywiście, odcień musimy dobrać przede wszystkim do koloru skóry. Najlepiej, jeśli pomoże nam w tym specjalista.
Po trzecie: stylizacja
Pierwsza zasada w stylizacji cienkich włosów? Im mniej, tym lepiej! Mowa przede wszystkim o kosmetykach.
Posiadaczki rzadkich pasm powinny zrezygnować z ciężkich past, gum i bardzo mocnych lakierów. Po umyciu włosów delikatnym szamponem i nałożeniu lekkiej odżywki, można wetrzeć w nie piankę lub użyć mgiełki do stylizacji. Wilgotne ułożymy na okrągłej szczotce lub po prostu rękoma, ugniatając szczególnie u nasady. Gdy mamy czas, możemy zawinąć pukle na piankowe papiloty (są dużo bezpieczniejsze od tych tradycyjnych) i dopiero wtedy sięgnąć po suszarkę.
Jeśli chcemy stylizować suche włosy, pomocny okaże się specjalny puder. Odpowiednio użyty, odbije włosy u nasady i umożliwi nadanie im pożądanego kształtu.
Do minimum należy ograniczyć natomiast korzystanie z prostownicy. Cienkie, sztywne pasma nigdy nie wyglądają dobrze. Ponadto wysoka temperatura szkodzi włosom, a przecież zależy nam, by były zdrowe i wypielęgnowane?